
Nie wydawaliśmy żadnej zgody na taką operację, a już na pewno przeprowadzoną w sposób widoczny na zdjęciach – zapewnia Konrad Czaczyk, Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta. – Dlatego też o tych działaniach powiadomimy policję i wyjaśnimy sprawę.
O bulwersującym widoku potwornie okaleczonych czterech lip i jednej brzozy, stojących na posesji przy ulicy Wiśniowej zaalarmowali nas Czytelnicy. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie