"Projekt Volodia" w Szczecinku przy pełnej sali

„Projekt Volodia” miał być jednorazowym wydarzeniem 2007 roku. Okazało się jednak, że nowe aranżacje utworów znanego barda zachwycają do dzisiaj. Koncerty, odbywające się w ramach projektu, niezmiennie przyciągają tłumy publiczności w różnym wieku – od nastolatków do fanów Włodzimierza Wysockiego, pamiętających jego występy na żywo. W niedzielę (7.06) „Projekt Volodia” dotarł do Szczecinka. Piosenek, które jeszcze nie tak dawno wykonywał sam „Wołodzia” słuchało dosłownie całe kino Wolność. Choć temu wydarzeniu daleko do komercyjnego rozgłosu, można śmiało powiedzieć, że był to jeden z ciekawszych koncertów sezonu. 

Charyzmatyczni członkowie zespołu: Janusz Kasprowicz, Robert Gawron, Wojtek Malko, Bogdan Bińczak, Kuba Persona i Leszek Zaleski – niemal od pierwszych dźwięków przywołali unikalny nastrój „ochrypłych” utworów Wysockiego. To była prawdziwa podróż w czasie do lat 60 czy 70-tych. Muzycy w dość nieszablonowy sposób zaprezentowali utwory z różnych okresów twórczości osławionego barda i aktora. Sami wielokrotnie przyznawali, że nie chodziło im o to, by dokładnie odwzorowywać oryginalną osobowość Wysockiego, ale by przy odpowiednim doborze i tłumaczeniu jego tekstów przypomnieć wszystkim unikalne brzmienie i twórczość „Wołodzi”.

Podczas trwania „Projektu Volodia” można więc było usłyszeć zarówno utwory znane z filmów, w których produkcję zaangażowany był artysta, jak również tzw. pieśni błatne, traktujące o półświatku radzieckiej Moskwy. Muzycy na chwilę – dosłownie - przenieśli szczecinecką publiczność w ciemne zaułki, bramy czy meliny. Były także utwory, którymi jeszcze nie tak dawno żywo inspirował się Jacek Kaczmarski. Co więcej, spośród ogromu tekstów artysty można też było usłyszeć ballady i te pieśni, które „Volodia” lubił najbardziej. Jedną z nich była ubóstwiana przez Wysockiego, popularna rosyjska pieśń – „Moja cygańska”. Interpretacja tego utworu, wykonana w języku rosyjskim, dosłownie urzekła szczecinecczan. Na koniec wszystkie osoby uczestniczące w koncercie, dziękując za niezapomniane emocje, nagrodzili Janusza Kasprowicza i towarzyszących mu muzyków głośnymi oklaskami. (sz)