Reklama

Pożyczka, śmieci i alkohol – emocjonalnie na sesji Rady Miasta (video)

07/03/2011 11:21

Dziś (poniedziałek 7 marca) na sesji zebrała się Rada Miasta. Na sesję przybyło 20 radnych. Porządek obrad liczył 19 punktów. Burmistrz Jerzy Hardie – Douglas zaproponował, by z porządku zdjąć punkt 10 (uchwała w sprawie Regulaminu Rady Osiedla Kopernika-Winniczna). W uzasadnieniu podał, że we wczorajszych wyborach do Rad Osiedli nie doszło tam (ze względu na niską frekwencję)  do wyboru jej władz. Radni jednogłośnie przychylili się do wniosku burmistrza.
    W dalszej części obrad radni dokonali zmian w wieloletniej prognozie finansowej miasta na lata 2011-2025. Radny Roman Matuszak dopytywał o inwestycje na Mysiej Wyspie: - Nie uważamy za stosowne, by w tej chwili, gdy przeciwko byłemu prezesowi SzLOT toczy się postępowanie prokuratorskie, decydować się na takie inwestycje. 
    Odpowiedział burmistrz Jerzy Hardie - Douglas: SzLOT ma nowego prezesa i funkcjonuje normalnie. Postępowanie nie toczy się wobec stowarzyszenia, tylko wobec byłego prezesa. Ten sposób rozwoju turystyki w Szczecinku, właśnie poprzez SzLOT jest skuteczny. Nie widzę tu żadnego związku, byście Państwo nie głosowali w sprawie tej uchwały. Chyba wszystkim mieszkańcom Szczecinka, Wam też, zależy, by ten teren został zaadoptowany na potrzeby turystyczne. Mnóstwo mieszkańców odwiedza Mysią Wyspę, chcą tam odpocząć, coś zjeść czy wypić. Dajmy im to. Dlatego w tym roku chcemy tam uruchomić małą gastronomię, jestem przekonany, że z pożytkiem dla nas wszystkich.
Radny Paweł Szycko: - Oczywiście, Klub Platformy Obywatelskiej zagłosuje „za”. 
Radna J. Pawłowicz: - Nie przekonują mnie te argumenty. Mamy ważniejsze problemy w mieście, niż inwestowanie na Mysiej Wyspie. Niebawem miasto będzie musiało zapłacić kary, około pół miliona złotych, za niedociągnięcia przy budowie pomostu „Centrum” w ramach Projektu Civitas. Przecież zapłacimy z budżetu miasta.
Przewodniczący Mirosław Wacławski: - Nie widzę potrzeby na odpowiedź na pytanie pani radnej.
Radny Matuszak: - Też mi metoda, nie odpowiadać na niewygodne pytania.
Radny Rautszko: - Trzymajmy się harmonogramu, na końcu sesji jest czas na zadawanie pytań.
    Koniec, końcem radni przyjęli uchwałę do realizacji oraz zajęli się zmianami w tegorocznym budżecie miasta.
    W dalszej części obrad rozpoczęto debatę na temat zaciągnięcia długoterminowego kredytu w wysokości 14 milionów złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na częściowe sfinansowanie deficytu budżetowego zaplanowanego w budżecie Miasta Szczecinek na 2011 rok.
Radny Kania: Komisja budżetowa przy jednym glosie przeciw i 6 za przyjęła projekt uchwały i przedstawiła pod obrady rady.
Skarbnik miasta: Kredyt będzie zaciągnięty w dwóch ratach w czerwcu i wrześniu tego roku. Marża 3 proc, prowizja przygotowawcza 0,5 proc.
Radna Pawłowicz: - Jaki poziom zadłużenia osiągnie miasto po zaciągnięciu tej pożyczki?
Radny Szycko: - Oczywiście, zagłosujemy „za”. Wiele mówimy o zadłużeniu miasta, to „odwieczny” spór pomiędzy radnymi PO i opozycji. Uspokajam mieszkańców Szczecinka, to jest ostatnia uchwała w tym roku o zaciągnięciu kredytu.
Burmistrz: - Pani Pawłowicz, to co Pani mówi to demagogia, pani tego nie rozumie. Chciałbym powiedzieć mieszkańcom Szczecinka, że kredyt w tej wysokości skonsumujemy. Nie ma żadnych kar za np. wzięcie mniejszych pieniędzy niż planowanych 14 mln zł. Na dziś wiadomo, że nasze inwestycje są o wiele tańsze, niż planowaliśmy. Dlatego możemy założyć, że weźmiemy niższy kredyt. Jeżeli sprzedaż mienia będzie szła dobrze, będzie to, zapewniam, mniej.
Skarbnik miasta: - Na dzień dzisiejszy mamy 32,4 mln zł zaciągniętych kredytów. Do tego należałoby dodać 14 mln zł oraz wcześniejsze uchwały, czyli ponad 5 mln zł. Ostatecznie, gdyby założyć, że weźmiemy te 14 mln zł, na koniec 2011 roku zadłużenie miasta wyniesie około 48 mln zł.
Radny Matuszak: - Panie burmistrzu, proszę w swoich wystąpieniach nie używać wycieczek osobistych, ze ktoś czegoś nie rozumie, itp.
    Radni podjęli uchwałę o zaciągnięciu kredytu 14 głosami „za”. Spłata kredytu nastąpi w ciągu 14 lat począwszy od roku 2012. Zabezpieczeniem kredytu ma być wystawiony przez miasto weksel własny in blanco.
    W dalszej części obrad radni zajęli się porozumieniem międzygminnym w zakresie realizacji przedsięwzięcia pod nazwą: „System gospodarki odpadami i budowa zakładu termicznego przekształcania odpadów dla miast i gmin Pomorza Środkowego”.
    Wcześniej napisaliśmy, że niedługo składowisko w Trzesiece, do którego trafia większość odpadów produkowanych przez szczecinecczan, przestanie przyjmować śmieci. Jeśli problem gospodarki odpadami w naszym mieście nie zostanie szybko rozwiązany, mieszkańcy muszą się liczyć z wywozem śmieci do oddalonych gmin, a co za tym idzie – z widmem niemałych podwyżek. Rozwiązaniem w tej kwestii mogłaby się okazać budowa spalarni odpadów. Z perspektywy ekonomicznej, najlepiej, by powstała ona gdzieś w pobliżu miasta.  Na razie wszystko wskazuje jednak na to, że ta kosztowna, choć z czasem dochodowa inwestycja, mogłaby powstać najbliżej - w Koszalinie.
   I dalej: Ponieważ z problemem gospodarki odpadami boryka się nie tylko Szczecinek, wiele miast w woj. zachodniopomorskim zaczyna podpisywać porozumienia międzygminne. Tak jest także w przypadku naszego regionu. Szczecinek, chcąc znaleźć wyjście z trudnej, śmieciowej sytuacji, stara się nawiązać współpracę z władzami Koszalina, który jest zainteresowany tym, aby na swoi terenie wybudować zakład termicznego przekształcania odpadów.
    Oprócz naszego miasta do projektu przyłączają się również środkowopomorskie gminy, ale nie tylko. Jak napisano w uchwale, wspólna realizacja tego projektu pozwoli na osiągnięcie korzyści w dostosowaniu gospodarki do wymogów  unijnych, w rozwiązaniu problemu obecnych składowisk oraz w zmniejszeniu ilości składowanych odpadów komunalnych.
Radny Matuszak: - Na dzień dzisiejszy nie wiemy, ile będzie nas, mieszkańców Szczecinka, kosztować ta „przyjemność”. Dlatego wstrzymamy się od głosu.
Radny Szycko: - To słuszne kwestie, ale one nie są do rozstrzygnięcia tu i teraz. My mamy dziś podjąć decyzję o liście intencyjnym, nie podejmujemy żadnego ryzyka. Dlatego gorąco namawiam do podjęcia tej uchwały.
Burmistrz: - Pan chce zaistnieć w telewizji. Jak my mogliśmy dwa lata temu powiedzieć, jaki będzie kierunek gospodarowania odpadami. Skąd dwa lata temu mieliśmy wiedzieć, że w Koszalinie powstanie spalarnia odpadów? Tego nikt nie wiedział. Tworzenie wówczas jakiś fikcyjnych świstków papieru nie miało sensu. Tak Pan tworzył kiedyś prawo, gdy był Pan wiceprzewodniczącym rady. Wiemy mniej więcej, jak wysokie będą opłaty za składowanie odpadów. Nie mamy wyjścia, prawo już nie pozwala, by odpady składować tak jak dotychczas, czyli na podobnych składowiskach jak w Trzesiece. Jeżeli powstanie spalarnia w Koszalinie, to będziemy zobowiązani, oczywiście, jeżeli będziemy partycypować w tym przedsięwzięciu, kierować wysokoenergetyczne śmieci do Koszalina. Koszty? Na dziś nie wiemy. To przedsięwzięcie opiera się an potężnej dotacji z Unii Europejskiej, czyli w setkach milionów złotych. Rozpatrujemy też inne działania. Niewykluczone, że jakieś przedsięwzięcie w tym zakresie powstanie w jeziorkach koło Barwic. Gmina jest już właścicielem tych gruntów. Pozyskała je z Agencji Nieruchomości Rolnych. Może wyjdzie to przedsięwzięcie, wtedy opłaty za utylizację śmieci nie wzrosną. Przeciwko czemu chcecie głosować?
Radna Pawłowicz: - To, co mówi Pan burmistrz jest przykre. My jesteśmy tu po to, by stanowić prawo. Mamy też prawo wszystko wiedzieć, gdy podejmujemy decyzje. A na komisji środowiska nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Żeby nie było tak jak z Dorzeczem Parsęty.
Radny Matuszak: - Burmistrz w stosunku do mojej osoby wysuwa jakieś insynuacje. Niech Pan zrozumie, co to jest program. Mamy dwie alternatywy, więc program powinien to uwzględniać. Ustawa nakazuje, by gmina posiadała program gospodarki odpadami, a Pan to lekceważy skutecznie od lat.
Radny Szycko: - Skupmy się na uchwale, a nie na wycieczkach osobistych. Rozumiem opozycję, szczególnie w kwestii opłat. Ale dziś nie odpowiemy na to. Nie ma po prostu odpowiedzi. Dlatego wasze wystąpienia to gra polityczna. Jeżeli nie zagłosujecie na „tak” to zamkniecie Szczecinkowi drogę do tego przedsięwzięcia. Nikt Wam dziś nie odpowie na pytanie, ile to będzie kosztowało.
Radny Rautszko: - Mniej ważne jest ile my za to zapłacimy. Dziś ważniejsze jest pytanie, co my w najbliższej przyszłości z naszymi śmieciami zrobimy.
Radny Drewnowski: - Chciałbym przypomnieć, że już w 2000 roku w Okonku miał powstać zakład utylizacji śmieci. Nie powstał, musimy starać się o inne wyjście. Nie wolno dziś zamykać sobie drogi w tym temacie.
Prezes PGK Leszek Ogar: - Ta uchwała jest zgodna z decyzjami województwa. Na terenie zachodniopomorskiego ma powstać pięć zakładów utylizacji odpadów, m.in. w Jeziorkach.
    Radni w głosowaniu przyjęli uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie porozumienia międzygminnego w tej kwestii. Wstrzymało się od głosowania czworo radnych (opozycja).
    Rada przyjęła też regulaminy Rad Osiedli Koszalińska-Kołobrzeska i Kopernika-Winniczna. Zajęli się również zmianami w regulaminie organizacyjnym Straży Miejskiej. Wiąże się to przede wszystkim ze zmianą siedziby straży docelowo na ulicę Karlińską. Komendant SM Grzegorz Grondys wniósł o zmianę numeracji telefonów straży: - Należy dodać z przodu cyfrę 94 – powiedział. Uchwałę podjęto w całości, łącznie z poprawką.
    Przedmiotem dyskusji, a w efekcie decyzji były też: zagospodarowanie przestrzenne terenu Kilińskiego oraz ustalenia liczby punktów sprzedaży napojów alkoholowych.
    „Pozamiejscowych” punktów sprzedaży napojów alkoholowych w Szczecinku jest około 75. W sezonie ma być 90. Co na to Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych? Jej członkowie radzili nad tym problemem i uradzili, że zaakceptują przedstawione zmiany. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że uchwałę podjęli niejednogłośnie przy 5 głosach „za” i 3 głosach „przeciw”.
    W uzasadnieniu „alkoholowej” ustawy napisano m.in.: „Limit punktów sprzedaży napojów alkoholowych zawierających pow. 4,5% alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na terenie miasta wynosi 
75 punktów. W chwili obecnej zezwolenia posiadają 73 punkty sprzedaży. Ponadto wpłynęły dwa wnioski o wydanie kolejnych zezwoleń oraz jeden wniosek o wygaszenie takiego zezwolenia”.
    I dalej: „Zainteresowanie przedsiębiorców sprzedażą napojów alkoholowych pow. 4,5% jest w dalszym ciągu stosunkowo wysokie. Zatem proponuje się wzrost liczby punktów detalicznej sprzedaży napojów alkoholowych do 90”.
    Najsmakowitszy jest finał uzasadnienia: „Sieć placówek detalicznych posiadających zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych wykazuje tendencję wzrostową. Szczecinek, jako miasto rozwijające się pod względem turystycznym, cechuje coraz większe zainteresowanie goszczących turystów. Wymusza to rozwój sieci sklepów o różnym standardzie, co z kolei wiąże się bezpośrednio ze wzrostem drobnej przedsiębiorczości w tej sferze usług. Zwiększenie liczby punktów sprzedaży detalicznej nie spowoduje wzrostu spożycia napojów alkoholowych, natomiast nie będzie powodowało ograniczenia działalności gospodarczej w zakresie handlu detalicznego na terenie miasta”.
Radny Wojciech Knapik: - Wyrażam dezaprobatę dla tej decyzji. Nie powinniśmy tego robić. Mamy wiadomości, co się dzieje wokół tych punktów sprzedaży. Koszmar. Dlatego wnoszę, by nie zwiększać ilości tych punktów.
Radny Rautszko: - Od jakiego czasu obowiązują przepisy o tych 75 punktach sprzedaży?
Burmistrz: - Zawsze uważałem, że to jakiś poroniony pomysł wyznaczać ilość takich punktów. O tym powinien decydować rynek, a nie radni. Czy to ma wpływ na to, że jest mniej czy więcej alkoholików? Nikt nigdy tego nie udowodnił. A próby wprowadzania prohibicji? Czym się kończyły? Znamy to z przeszłości. Zakup odbywał się na melinach i u „babci”. Niech rynek decyduje. My mamy określone wpływy z tej sprzedaży. Program antyalkoholowy jest w dużej mierze finansowany z tych opłat. Więc rozszerzmy tą ilość i na kilka, kilkanaście lat będziemy mieli święty spokój. Jeszcze raz podkreślam - uważam, że nie ma to żadnego wpływu na rozpijanie społeczeństwa.
Radny Szycko: W pełni zgadzam się z argumentacją pana burmistrza. Osobiście wolałbym, żeby w ogóle nie było potrzeby podejmowania takich decyzji. Każdy przedsiębiorca powinien nabywać koncesję po uiszczeniu stosownej opłaty. I tyle. W czasach stanu wojennego w Szczecinku, w miejscu obecnej galerii „Hosso” wisiał napis „Zachowaj trzeźwość”. Ta uchwała jest pogrobowcem tamtych przepisów. Jej niepodjęcie to ograniczanie przedsiębiorczości. 
Radny Matuszak: - Limit 75 punktów sprzedaży alkoholu obowiązuje od 1999 roku. Wtedy też o tym radni mówili. Nie widzę potrzeby zwiększania ilości sklepów sprzedających alkohol. 75 jak na Szczecinek to wystarczająca ilość. Dlatego proponuję pozostawić ten limit.
Radny Szycko: - Ilość punktów sprzedaży alkoholu nie ma żadnego związku z jego spożyciem. Żadnego. Wiązanie tych dwóch rzeczy to czysta demagogia. 
Radny Rautszko: - Jeżeli mamy pogląd, że gmina nie powinna określać limitów, to uchwalmy, że takich sklepów ma być na przykład 500. I będziemy mieli spokój na lata.
Burmistrz: - Nie, dajmy spokój. Taka ilość to byłoby kpienie z prawa. Jeszcze raz powtarzam, ta ilość nie ma żadnego znaczenia, jeżeli chodzi o trzeźwość mieszkańców Szczecinka.
Przewodniczący Wacławski: - Jako prawnik powiem, że zakazy jeszcze nikomu nie pomogły, zakazami się niczego nie ureguluje. Wszyscy dobrze o tym wiemy.
Radny Drewnowski: Proponuję 80., a nie 90.
    Radni odrzucili poprawkę radnego i zdecydowali, że sklepów trudniących się sprzedażą napojów alkoholowych powyżej 4,5 proc. będzie 90.
    Na obrady Rady Miasta przybył wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz. Wszystko po to, by wręczyć Brązowy Krzyż Zasługi Pani Barbarze Koladka – za działania społeczne, m.in. na rzecz osób ubogich i bezdomnych.
    Na telebimie umieszczonym na sali obrad rady przypomniano sylwetkę świętej pamięci Pani Wiesławy Dudzińskiej Stankiewicz, wieloletniemu kierownikowi Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szczecinku. Na filmie zobaczyliśmy Panią Wiesię sprzed kilku, kilkunastu lat. Zmarła 18 września 2008 roku, pośmiertnie odznaczona została Złotym Krzyżem Zasługi. Sylwetkę Pani Wiesi przybliżył też burmistrz Jerzy Hardie – Douglas. – W naszych wspomnieniach pozostanie na zawsze, jako wielce zasłużony człowiek dla Szczecinka – powiedział burmistrz.
    Order odebrał mąż Pani Wiesławy. Wręczył wojewoda Marcin Zydorowicz, który niejako przy okazji zabrał głos: - Naszą sprawą, czyli Urzędu Wojewódzkiego, jest nadzór nad samorządem lokalnym. Nigdy nie ingerowaliśmy w prace samorządu, badamy tylko, czy wasze decyzje są zgodne z prawem. Pragnę podkreślić, że w tej materii Szczecinek jest w absolutnej czołówce województwa. Mam gorącą prośbę do wszystkich udziałowców szpitala, oddział ratunkowy powinien być wyposażony w najlepszy sprzęt. Takie są normy, macie czas tylko do końca 2011 roku. Ten termin, niestety, nie może być przedłużony. Lądowisko dla helikopterów też jest priorytetem. W przypadku Szczecinka to wielce trudne zadanie, ale wierzę, że jemu sprostacie. Urząd Wojewódzki poczyni wszelkie starania, by Wam pomóc. Współpracę ze Szczecinkiem cenię sobie wielce. Myślę, jestem przekonany, że dalej tak będzie.
    Sprawozdanie burmistrza oraz informacja przewodniczącego rady miasta zakończą obrady. Początek sesji o godz. 9. (sw)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do