
Do naszej redakcji przyszli wędkarze. Alarmowali nas o tysiącach malutkich rybek, które w drodze z jeziora Wielimie utknęły tuż przed jazem piętrzącym na rzeczce Niezdobnej wody jeziora Trzesiecko. Poprosiliśmy w Urzędzie Miasta o zainteresowanie się tą sprawą i pomoc narybkowi. – Akcję przerzucania rybek rozpoczęliśmy w środę rano, będziemy ją kontynuować także w czwartek. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to ją powtórzymy. Do pomocy zapraszamy szczecineckich wędkarzy – mówi „Tematowi” Bogdan Jojkan, inspektor wydziału komunalnego szczecineckiego ratusza.
Akcja rozpoczęła się skoro świt. – Rybek są tu, jeśli nie setki tysięcy, to przynajmniej dziesiątki – mówi nam Jerzy Topczyłko, pracujący z kolegą przy jazie. – W większości to prawdopodobnie narybek sandacza, a na pewno okonia.
Pracownicy Urzędu Miasta ratują rybki w najprostszy możliwy sposób – przy pomocy podrywki do połowu żywca. Za jednym zaciągnięciem do wiaderka trafia nawet kilkaset sztuk narybku. Jest przenoszony poza jaz i wpuszczany do Trzesiecka. Do udziału w akcji zachęcamy też naszych wędkarzy. Przyda się każda para rąk. Nagroda będzie zacna - za kilka lat będziemy mogli poławiać w Trzesiecku piękne okazy okonia.
O braku przepławki dla ryb w konstrukcji jazu spiętrzającego wodę jeziora Trzesiecko piszemy (do znudzenia) już od kilku lat. Niestety, w tej kwestii nic się nie zmienia. Przepławki jak nie było tak nie ma. Rybki migrujące z jeziora Wielimie nijak nie mogą pokonać rwącego strumienia wody. Zostają, więc w Niezdobnej na laskę losu i człowieka. (sw)
Aktualizacja:
Jak nam powiedział Mariusz Getka, prezes Koła Wędkarskiego „Jesiotr”, nasi wędkarze podjęli już działania mające na celu zbudowanie w jazie przepławki. - PZW zna sprawę i postara się ten problem rozwiązać, tuż po tym, jak nabędzie tytuł prawny do podejmowania takich działań na jeziorze Trzesiecko i rzece Nizicy. Najlepszym rozwiązaniem, które jednocześnie jest najkorzystniejsze ekonomicznie, to wybudowanie przepławki kamiennej w formie bystrotoku. Takie rozwiązanie umożliwi swobodną migrację ryb, co powinno rozwiązać ten problem. Poza tym taka budowla z pewnością stanie się swego rodzaju atrakcją w parku miejskim – mówi „Tematowi” szef szczecineckich wędkarzy. (sw)
Foto: Podrywka do wody, jedno zaciągnięcie i do wiaderka trafia nawet kilkaset sztuk narybku. „Szczęśliwcy” dożyją swych dorosłych dni już w wodzie jeziora Trzesiecko.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miasto nie jest właścicielem ani rzeczki ani jazu i kasiory wyłożyć nie może.
Po pierwsze nie dostali, tylko wygrali konkurs. Po drugie teraz nie mogą zrobić nic bo jeszcze nie są użytkownikami rybackimi tego akwenu. Jak masz jakieś żale to kieruje je do RZGW Poznań, to oni są teraz właścicielami tej wody. Zamiast pisać bzdury może powinieneś pomóc w odłowach?
A PZW -SPI!!!!!WAZNE ZE DOSTALI W PREZENCIE 7 JEZIOR-bo nie MIELI JUZ NIC!!!!!!!!!!!
bo jak to mowi przyslowie Ryby słosu nie mają...
Bardzo trudno jest przyznać się do błędu konstruktorom przepławki. Dziwi mnie fakt, że rocznie dziesiątki tysięcy złotych Urząd Miasta wydaje na zarybianie jeziora Trzesiecko, a skąpi kilka tysięcy złotych na wybudowanie przepławki.