
Tak jak zapowiadaliśmy, od czwartku (19 lutego) w księgarniach w całej Polsce można odnaleźć najnowszą powieść autora ze Szczecinka. Piotr Rozmus, o którym zrobiło się głośno w ubiegłym roku po wydaniu debiutanckiego thrillera pt. „Bestia”, szybko powrócił do pisania. Efektem tego jest druga książka, zatytułowana „Kompleks Boga”, która podobnie jak pierwsza utrzymana jest w mrocznych klimatach. W związku z zapowiadaną premierą poprosiliśmy Piotra Rozmusa, by krótko opowiedział Czytelnikom „Tematu” o swojej pracy nad najnowszą książką.
Praca nad drugą powieścią była łatwiejsza niż w przypadku „Bestii”?
- Ktoś kiedyś powiedział, że drugą książkę pisze się znacznie trudniej i muszę przyznać, że chyba miał rację. Po prostu teraz bardzo chciałem sprostać opinii Czytelników, którym „Bestia” bardzo się spodobała i udowodnić, tym, którym nie do końca przypadła do gustu, że może nie mieli racji. Podszedłem więc do pisania bardzo ambicjonalnie. Starałem się na bieżąco wszystko dopracowywać. Z jednej strony przyniosło to oczekiwany efekt. Natomiast o wiele bardziej wolę płynąć przez historię, czerpiąc przy tym z pisania jak najwięcej przyjemności. Natomiast jeśli chodzi o samo wydanie książki to oczywiście miałam łatwiej. Szlaki już były przetarte. Poza tym, „Kompleksem Boga” interesowało się kilka wydawnictw.
Nie zdradzając fabuły, można powiedzieć, że tym razem przedstawiona przez Ciebie opowieść będzie prawdziwą makabrą. „Kompleks Boga” to będzie tak jak poprzednio thriller, czy może horror?
- I tu znów powraca odwieczny problem: gdzie zaciera się granica pomiędzy gatunkami. Na chwilę obecną mogę stwierdzić, że to jest thriller z elementami kryminału. Czytelnik nie będzie miał tu do czynienia z żadnym metafizycznym wymiarem zła, właściwym dla horrorów.
Zdaniem Twojej żony, która była pierwszą Czytelniczką i jednocześnie recenzentką powieści, ta książka jest lepsza od „Bestii”. To prawda?
- Osobiście ciężko mi to stwierdzić. Spotykałem się już z takimi opiniami, nie tylko mojej żony, ale również recenzentów, którzy wystawiali mojej książce recenzje przedpremierowe. Jeżeli tak mówią, to możliwe, że tak właśnie jest. Zawsze powtarzam, że nie jestem w stanie obiektywnie ocenić swojej książki. Jeśli jest lepsza, to może dlatego że bardzo dużo czasu poświęciłem fabule. Kiedy już powieść była gotowa, żona ją przeczytała i wyraziła swoją opinię, oczywiście bardzo się ucieszyłem. Był taki moment w fabule, którego nie byłem pewien. Żona go dostrzegła. Postanowiłem więc coś jeszcze zmienić. Przegadaliśmy całą noc. Wymyśliliśmy fajne rozwiązanie, ale wiązało się to z tym, że cała powieść będzie wymagała przebudowy. Zabrałem się za to na drugi dzień. Może dlatego, że „Kompleks Boga” jest tak bardzo dopracowany, po prostu jest lepszy.
Obawiasz się tego, jak nową książkę odbiorą Czytelnicy?
- W przypadku „Bestii” tremy nie było. Potem pojawiło się kilka mniej pozytywnych komentarzy i pomyślałem sobie, że książka nie wszystkim musi się podobać. Obaw czy termy raczej teraz nie mam. To bardziej ciekawość. Zawsze powtarzam sobie, że dopóki bilans będzie dodatni, tzn. więcej znajdzie się osób, którym książka się spodoba, to wszystko będzie w porządku. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie