
W ostatnich dniach dość głośnym echem odbiła się wśród mieszkańców Szczecinka informacja na temat planów budowy „ulepszonej”, oświetlonej ścieżki rowerowej wokół jeziora Trzesiecko. To najnowszy pomysł władz miasta. Dobry? Według naszego Czytelnika, koncepcja mocno przypomina... wizję budowy szczecineckiego wyciągu narciarskiego na Górce Rynkowej. Nasz Czytelnik zastanawia się też, czy budowa oświetlonej ścieżki nie wpłynie negatywnie na przyrodę.
Przypomnijmy. Koncepcja budowy ścieżki rowerowej wokół jeziora Trzesiecko i jej oświetlenie nie jest pomysłem całkowicie nowym. Taka wizja pojawiała się już m.in. w czasie kampanii wyborczej, wyraźna deklaracja na ten temat padła także podczas Expose burmistrza Daniela Raka, otwierającego nową kadencję. Pomimo pandemii koronawirusa i kłopotów finansowych, które coraz bardziej dają się we znaki w miejskim budżecie, pomysł powrócił. Daniel Rak znów wspomniał o tych planach w programie samorządowym Miasta Szczecinek.
Jak poinformował burmistrz Daniel Rak, chodzi o budowę odcinka po drugiej stronie jeziora, liczącego ponad 7 km długości. Zdaniem burmistrza, optymalnym rozwiązaniem byłaby budowa ścieżki o nawierzchni “ulepszonej”. Nie sprecyzował, co ma na myśli. Ścieżka ma być na całej swojej długości oświetlona.
Aby można było cały czas bezpiecznie z niej korzystać, czy to uprawiając chód, bieg nordic walking czy na jeździć na rowerze
- podkreślił Daniel Rak, wskazując od razu, że budowa takiej ścieżki nie będzie jednak łatwa. Przede wszystkim “nie chodzi o 1 lub 2 mln zł, tylko o więcej”, a poza tym, potrzebna jest jeszcze zgoda właściciela tego terenu, którym są Lasy Państwowe. Daniel Rak wyjawił, że stosowne rozmowy już zostały podjęte. Burmistrz rozmawiał też na ten temat z marszałkiem województwa, który miałby zapewnić unijne dofinansowanie.
Na pewno taka inwestycja super by się wpisywała w nasz pomysł na turystykę i ożywienie jeziora. Byłaby to fajna oferta dla mieszkańców i przyjezdnych
- ocenił Daniel Rak.
Co innego o tym pomyśle sądzi nasz Czytelnik, który z wiadomych względów pragnie pozostać anonimowy. Jego zdaniem, "nikt nie pyta mieszkańców, czy aby na pewno takiej ścieżki chcą", a koszty utrzymania nowej obciążą dodatkowo budżet miasta, który już i tak znajduje się w niewesołej sytuacji.
Jakie mamy obecnie koszty utrzymania ścieżki? Odmalowanie raz na jakiś czas znaków albo przybicie kilku desek na mostku? To proszę sobie to zestawić na przykład z potencjalnym, wielomilionowym kosztem wykonania nowych ścieżek i ich utrzymania. Rachunki za prąd, serwis, nawierzchnia... Jeśli miasto tak bardzo przejmuje się turystami, którzy chcieliby aktywnie odpocząć nad jeziorem Trzesiecko, to dlaczego nie pomyśli na przykład o faktycznym udrożnieniu przejścia wzdłuż linii brzegowej od strony Trzesieki? To najprostszy pomysł przecież, który z resztą gwarantuje prawo.
- zwrócił uwagę nasz rozmówca.
Mieliśmy już wiele pomysłów, na które poszło dużo pieniędzy. Ostatnim jest np. wizualizacja dworca, który jeszcze nie należy do miasta. A poza tym, czy ktoś pomyślał o tym, jak ta cała inwestycja i święcące przez całą noc światła będą wpływały na okoliczną przyrodę? Jak to wszystko będzie oddziaływać na naturalne środowisko? Nie lepiej zachować urokliwy charakter istniejącej ścieżki? Mi to przypomina budowę wyciągu narciarskiego na Górce Rynkowej. Ma być ładnie i błyszcząco, ale niekoniecznie z sensem
- podsumował.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie burmistrzu czas na zastanowienie się nad tym czy warto wydawać tyle kasy na to żeby robić oświetlenie gdzieś w lesie. Kto po nocy będzie tam, i po co?Miałem nadzieję że burmistrz Rak nie będzie tak rzucał kasę na to co jest mniej ważne.
Za lampy burmistrz w lesie 2-Za dworzec PKP 6+dla BURMISTRZA.
DRZWI DO LASU ZA CHWILE RAK BEDZIE MONTOWAL
Zgadzam się w stu procentach z panem krytykującym ten kosztowny pomysł. Zresztą jeśli chodzi o dobro przyrody już od kilku lat nikt o to nie dba nad naszym jeziorem. Liczy się tylko niby ładny wystrzyżony trawnik. O ptakach, zwierzętach i owadach mających siedlisko w naturalnej roślinności wszyscy tu zapomnieli. Skosić, zagrabić i zabić życie natury. Nie wszyscy tego oczekujemy.
To ile mamy tego długu w mieście?
na obecnych ścieżkach światło powinno być wyłączane po 24 nie ma powodu by świecic swiatło gdy mozna poruszac sie w nocy po równoległych ulicach szczeciniska czy kosciuszki. Oswietlenie całonocne ściezki za jeziorem jest nie ekonomiczne i nie ekologiczne. Tam jest las , tam mieszkają zwierzeta i w jeziorze "Raki" , a one potrzebują ciemnosci w nocy.
Szkoda że cmentarz chociaż do 23 nie jest oświetlony bo nie którzy pracują do 22 jej atu ciemno jak ktoś ponosi stratę to i po ciemku pójdzie. Ale oświetlać jelenie i borsuki w ich naturalnym środowisku to zbrodnia .Mysia wyspa oświetlona w nocy cały rok nic tylko rozsądek może uratować to miasto. Sanatorium pod klepsydrą.
Lampy w lesie ? Będziemy sławni na cały świat. Zaplanujcie w co drugiej lampie guzik bezpieczeństwa, jak ktoś w środku nocy poczuje się zagrożony to naciska i służby interweniują. Przydało by się także miasto sprzątać, ulice są brudne, a chodniki w wielu miejscach krzywe. Ale bieżące sprawy nie są medialne.
A jaki plan ma burmistrz na jezioro? Żaden? Szkoda.
Panie burmistrzu proszę pomyśleć o lokalnym rynku pracy, a nie o ścieżce. Naturę zostawicie w spokoju. A jak już to może przedłużyć ścieżkę do strefy ekonomicznej aby w końcu pojawił się strategiczny inwestor,który da nam miejsca pracy.
W naszym mieście za łatwo wycina się drzewa, wszystko pokrywa się betonem a nie dba się o porządek.
Naprawdę ktoś wierzy że chodzi o scieżkę rowerową,najpierw kanaliza na Mysią..a teraz reszta...z czasem las zniknie na poczet domków....
Te pieniądze zamiast na oświetlenie lasu przeznaczyłbym na doświetlenie przejść dla pieszych w mieście. Porozumieć się ze starostwem i gminą i zrobić wspólną inwestycję lub jeżeli taka współpraca kością w gardle stoi, to na tych przejściach gdzie drogi do miasta należą. To jest bardziej potrzebne.
W lesie światła, takiego absurdu to nawet w Misji nie grali. Ścieżka owszem, ale po co lampy???? Podatki znowu podniesie, śmieci do góry! Łatwo się wydaje nie swoje pieniądze!
Dokładnie, udrożnić ścieżkę w Trzesiece a nie samozwańcza szlachta sprywatyzowała linię brzegową.... skandal, reszta mieszkańców traktowana jak bydło
Jeżdżę tą ścieżką. Stan na Swiątkach fatalny. Dwie ścieżynki, na których trudno się zmieścić, przy wymijaniu. Ale wolę to, niż polbruk i latarnie. O zwierzętach doświetlanych nocą już ktoś napisał. No jak się nic nie robi, to się nie zarobi. Ale po co takie bzdury?
Proszę zając się jeziorem. Dziś to zlewnia, do której wchodzą tylko odważni i ci co mają dermatologa w rodzinie. Jak mają zarabiać firmy nastawione na turystykę? O niebieskim powietrzu, którego można doświadczyć latem podczas niedzielnego spaceru w parku nie wspomnę.
Jeżdżę dużo rowerem po drugiej stronie jeziora i zgadzam się z przedmówcami, tam niepotrzebne są lampy, a spokój od wszelkich pomysłów "cywilizacji" z urzędu miasta. Trochę dzikości nikomu nie zaszkodzi, nie wszędzie musi być jak przy domku z równo przystrzyżonym trawnikiem. Lepiej dopłacić młodym do żłobków i przedszkoli, bo pandemia zabiera zarobki, a dziecko do żłobka lub przedszkola iść musi. Lepiej pomyśleć o etatach psychologów w każdej szkole, bo po tym zamknięciu dzieci wrócą do szkół potrzebując profesjonalnej pomocy, może dofinansować programy socjoterapeutyczne w podstawówkach po powrocie. Ewidentnie brakuje w urzędzie miasta kogoś, kto takie pomysły by podsuwał, kto jest prawdziwych problemów bliżej, bardziej świadomy, a tu tylko ciągle dziwne pomysły dla niewiadomo kogo z pańskim gestem. Kiedy doczekamy się w Szczecinku normalnie myślących włodarzy miasta? Normalnie=po ludzku, zgodnie z ludzkimi potrzebami ogółu, a nie jednostek, np. znajomej rowerzystki, której akurat się po ciemku z fantazją chciało przejechać lasem.