
W piątek (5.09) przy Kościele Mariackim oficjalnie odsłonięty i poświęcony został nowy pomnik. To chaczkar z Armenii - krzyż kamienny, wykonany z tufu wulkanicznego. Na pomniku widniej napis w dwóch językach: “Ku wieczności przyjaźni ormiańsko-polskiej”. Jest to pierwszy chaczkar w powiecie szczecineckim.
W wydarzeniu uczestniczyła społeczność ormiańska, Ambasador Armenii Edgar Ghazaryan, władze miasta i mieszkańcy. Nie zabrakło także duszpasterza Świętego Kościoła Apostolskiego w Polsce Nersesa Harutunyana, prezesa Szczecineckiego Stowarzyszenia Kultury Ormiańskiej Yurika Khurshudyana i proboszcza parafii mariackiej, ks. Jacka Lewińskiego.
Na początku uroczystości minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego przed kilkoma dniami aktora i piosenkarza, Charlesa Aznavour'a, francuskiego piosenkarza i kompozytora pochodzenia ormiańskiego. Naprawdę nazywał się Szahnur Waghinak Aznawurian.
- To jest naprawdę wyjątkowy dzień. Od lat 90-tych w Szczecinku istnieje duża diaspora ormiańska. To jest kraj, w którym są 3 miliony ludzi, natomiast 7 milionów Ormian żyje na obczyźnie. Część z tej grupy mieszka także w Szczecinku. To jest bardzo wartościowa, świetnie zasymilowana z nami grupa mieszkańców. Naprawdę jestem bardzo zadowolony.
Gdyby wszyscy ludzie, którzy wędrują po całym świecie za chlebem tak się asymilowali, byli tak sympatyczni, taką wartością dodaną dla miejsc, w których się zatrzymali, to na pewno świat byłby lepszy
- mówił kończący swoją kadencję burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.
- Ormianie są grupą wyjątkową, bardzo dotkniętą przez historię. Jest to najstarszy kraj chrześcijański, który jako pierwszy przyjął oficjalnie religię chrześcijańską. Mam nadzieję, że chaczkar będzie bardzo ważną, dodaną wartością dla kultury szczecineckiej, a dla Ormian będzie miejscem, do którego będą bardzo chętnie przychodzili, wspominając kraj, który z różnych powodów musieli opuścić - dodał.
- Ten dzień jest historyczny nie tylko dla Ormian, ale i mieszkańców Szczecinka. Chaczkar jest symbolem chrześcijańskim i to łączy nasze narody. Ten chaczkar jest poświęcony ormiańsko-polskiej przyjaźni.
To bardzo szczególny dla Ormian i Polaków rok: 100-lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości i 100-lecie pierwszej Republiki Armenii.
Ten chaczkar w Szczecinku jest symbolem dobrego serca ormian - powiedział Ambasador Armenii Edgar Ghazaryan.
Pomnik odsłonił Yurik Khurshudyan i Jerzy Hardie-Douglas. Następnie odbyło się uroczyste poświęcenie, którego dokonał duszpasterz Świętego Kościoła Apostolskiego w Polsce Nerses Harutunyan. Na zakończenie odbył się krótki występ artystyczny Norika Minasyana, wirtuoza gry na duduku.
Po zakończeniu części oficjalnej, goście przenieśli się do Centrum konferencyjnego Zamek, gdzie odbyła się wystawa obrazów poświęcona Arcybiskupowi Józefowi Teodorowiczowi. Tam też na gości czekał poczęstunek.
W trosce o tradycyjny wygląd oraz prawdziwie ormiański charakter, szczecinecki chaczkar został wykonany w Armenii z miejscowego kamienia. Wykonał go lokalny rzeźbiarz, Hovik Minasyan. Został zaś ufundowany przez Szczecineckie Stowarzyszenie Kultury Ormiańskiej, które zostało wpisane do ewidencji stowarzyszeń zwykłych 1 października.
Ormiańskie chaczkary upamiętniają najczęściej szczególne wydarzenia lub osobę. Z tufu od wieków wznoszone są ormiańskie świątynie, pałace i kościoły. Co ciekawe, cechą charakterystyczną jest to, że nie posiada on jednej barwy - kolor ten zmienia się w zależności od patrzenia, a także od światła i pogody.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bracia Ormianie... fajnie jest, że jesteście tutaj razem z nami. Nie - obok nas. Jesteście razem z nami. Tak się z nami połączyliście, że trudno Was na ulicy zauważyć, ale cenne jest, że Wy, tak daleko od swojej Ojczyzny, potraficie utrzymać jedność Waszej Grupy. Słowa najwyższego dla Was uznania.
Trzeba było zobaczyc jaki bałagan zostawili na Mysiej po swojej iimprezie. Stół z poobgryzanymi resztkami jedzenia, pustymi butelkami, walającymi się po ziemi kubeczkami. To raczej nie jest ich najlepsza wizytówka.
zostawili na Mysiej po swojej imprezie - nie pamiętasz jak wyglądała Mysia po Biegach lub innych imprezach. Jak ty pijesz, to pewnie potem do 2 w nocy sprzątasz i odkurzasz dywan...