O żłobek w Szczecinku zapytają posła – miasto ujawniło swoje stanowisko

    Przyglądając się centralnej scenie politycznej, takiego finału po prostu można się było spodziewać. Ustawa o formach opieki nad dziećmi do lat trzech bez żadnych problemów została podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dokument ma przede wszystkim ułatwić zakładanie żłobków i klubów dla najmłodszych dzieci. Ma on także przyczynić się do nakłonienia niań do legalnego zatrudnienia i wychodzenia z szarej strefy.
   Tzw. ustawa żłobkowa szybko znalazła poparcie wśród rodziców, których problem opieki nad najmłodszymi dziećmi dotyczy bezpośrednio. Jak zauważyły lokalne media, nadzieje związane z oczekiwaniem na ustawę były w Szczecinku duże. Szybko jednak przyszło je ostudzić. Jak zwykle okazało się bowiem, że polityka prorodzinna inaczej wygląda na papierze, a inaczej w praktyce.
   - Miasto, podobnie jak wiele innych samorządów, ma pewne wątpliwości co do zapisów tej ustawy i burmistrz Jerzy Hardie-Douglas zwrócił się do posła Wiesława Suchowiejko o przybliżenie tego aktu prawnego  – to początek odpowiedzi przesłanej na adres naszej redakcji przez miejskiego rzecznika, Konrada Czaczyka.
   Przypomnijmy, szczecinecka PO tuż przed wyborami kwestię żłobka ujęła w swoim programie wyborczym. Zadanie to miało być wprowadzone do budżetu miasta już w 2012 roku – pod warunkiem przyjęcia stosownej uchwały przez Sejm. Kiedy zaraz po wyborach ustawa żłobkowa dość szybko zaczęła nabierać realnych kształtów, ratusz nabrał wody w usta. Jak nas wówczas poinformowano, do ogłoszenia stanowiska w tej sprawie miasto miało czekać aż do podpisania dokumentu przez prezydenta.
   Czy dziś, kiedy rozwiązania prawne dotyczące żłobków stały się faktem, kwestia polityki prorodzinnej okazuje się być tylko sloganem wyborczym? (sz)
Więcej o sprawie przeczytacie Państwo w najbliższym, 556 numerze tygodnika Temat już w czwartek.

foto: sxc.hu/cornetta