
W czwartek (15.10) rząd wprowadził nowe obostrzenia obowiązujące w strefie żółtej i czerwonej. Jedne z nich to ponowne zamknięcie siłowni, basenów czy stadionów. Od razu po ogłoszeniu obostrzeń przez premiera, przedstawiciele branży fitness zapowiedzieli ogólnopolski protest.
Jak informowaliśmy, od soboty Szczecinek wraz z powiatem szczecineckim znajdą się w tzw. czerwonej strefie w związku z dużą liczbą nowych przypadków koronawirusa. Jednak część obostrzeń będzie tutaj funkcjonowała taka sama, jak w strefach żółtych - zamknięte zostaną między innymi baseny, siłownie i stadiony. Z taką decyzją od samego początku nie chcieli się zgodzić przedstawiciele branży fitness, którzy zorganizują swój protest w Warszawie.
- Dla branży to koniec. Nie wytrzymamy drugiego lockdownu
- mówił reporterce Radia ZET Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness.
- To jest nie tylko wyrzucenie na bruk 100 tysięcy pracowników, to jest wyrzucenie na bruk 4 tysięcy przedsiębiorców, to jest zabranie możliwości ćwiczeń milionom Polaków. To podważanie zaufania do naszej branży
- dodał.
W oświadczeniu Polskiej Federacji Fitness przeczytamy:
To jest moment próby dla całej branży i musimy go zdać. Nasze zgromadzenie będzie miało charakter spontaniczny, ponieważ wystąpiły ku temu wszelkie przesłanki, a oficjalnego protestu nie zdążymy zgłosić. Tym samym prosimy o mobilizację i gotowość przybycia na Plac Zamkowy w Warszawie w najbliższą sobotę na godz. 10:00. Czas pokazać, ilu nas jest oraz że nie jesteśmy marginalną branżą. 100 000 miejsc pracy jest na szali. Miliardy złotych również. Nie przeżyjemy kolejnego lockdownu. Wszystko - albo nic. Decyzja należy do nas wszystkich! Do zobaczenia w sobotę!
Wpis na temat nowych obostrzeń wprowadzonych przez rząd, pojawił się również na stronie szczecineckiej siłowni “Fit4You Athletic”, której właścicielką jest Anna Guzik-Sobolewska:
- Coś strasznego powiedzieć ludziom “Sorry, znów nas zamykają, nie będzie możliwości ćwiczenia”! Co dalej, jak długo? Jak strefa żółta też ma zakaz... To w takim razie do wiosny poczekamy…
- informuje Anna Guzik-Sobolewska.
- Tutaj przychodzą ludzie świadomi, młodzi i seniorzy, którzy mają cel dbać o siebie, czuć się dobrze, nie napędzać koncernów farmaceutycznych lekami na nadciśnienie, cukrzycę itp. My chcemy ćwiczyć!
- czytamy dalej.
Na piątek Polska Federacja Fitness zaplanowała rozmowy z przedstawicielami innych organizacji z branży, w tym z Federacją Pracodawców Fitness oraz Polskim Związkiem Trenerów Personalnych. - Będziemy podejmować próby i kroki legislacyjne również w kwestii ew. specjalnych tarczy antykryzysowych dla branży, bez których nie przeżyjemy. Ale docelowo walczymy o brak lockdownu.
Przypomnijmy, że poprzednio siłownie były w całym kraju zamknięte od połowy marca do początku czerwca.
Patryk Witczuk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W siłowniach powinno być dopuszczalne takie zagęszczenie jak w kościołach. Plus zadbanie o dobrą wentylację i dezynfekcję rąk.
straszne to jest że 100tys dorosłych obywateli pracuje w branży zajmującej się krzewieniem narcyzmu i kultu własnego ciała. Konkretnie nie generuje niczego potrzebnego dla przeżycia. Za to zaczyna brakować personelu medycznego.
gruby sie nie wychylaj
Bez gównianego fitnessu da się żyć, że zrypanymi płuckami po covidzie już troszkę gorzej