
Na osiedlu mieszkaniowym przy zbiegu ulic Polnej i Kosińskiego, położonym na terenie byłych koszar 26 dywizjonu artylerii rakietowej, a później 107 dywizjonu ppanc i 2 batalionu dowodzenia, stoją cztery budynki mieszkaniowe. Niebawem będzie ich sześć. Potwierdził to w rozmowie z „Tematem” prezes zarządu spółki ZGM-TBS Tomasz Wełk.
Jak powiedział nam prezes Wełk, budowa piątego budynku (w systemie deweloperskim) rozpocznie się prawdopodobnie w 2014 roku. Niewykluczone, że jednocześnie spółka przystąpi do adaptacji na mieszkania komunalne byłego koszarowa (znajduje się tam obecnie punkt skupu złomu) stojącego w sąsiedztwie Wojskowej Specjalistycznej Przychodni Lekarskiej. Dodajmy, że ZGM-TBS jest już właścicielem obu działek.
- W drugiej połowie stycznia, a więc za kilkanaście dni ogłosimy przetarg i zlecimy wykonanie projektu budowlanego na piąty budynek i jednocześnie na przebudowę koszarowa. Będą to dwa projekty w jednym zadaniu. Tak wyjdzie nam taniej, a i tak koszt tego przedsięwzięcia to wydatek kilkuset tysięcy złotych – mówi Tomasz Wełk. – Nowy budynek stanie przy ulicy pomiędzy osiedlem a przychodnią lekarską. Chcemy, by było w nim około 30 mieszkań. Oczywiście wraz z garażami i miejscami postojowymi. Z kolei drugi projekt będzie dotyczył przebudowy budynku koszarowego, w którym teraz funkcjonuje punkt skupu złomu, na budynek mieszkalny komunalny. Powstanie tam około 20 mieszkań. Oczywiście, ten budynek też będzie miał miejsca postojowe i garaże. Takie są wymagania.
Prezes Wełk podkreślił, że budowa ruszy prawdopodobnie w 2014 roku. - To jest związane z montażem finansowym – mówi prezes. - Na dzień dzisiejszy jeszcze go nie mamy. Jeżeli chodzi o nowy budynek to zostanie zrealizowany w systemie deweloperskim. Natomiast, jeżeli chodzi o koszarowiec, to zamierzamy tam zlokalizować około 20 mieszkań komunalnych. W tym przypadku będziemy chcieli razem z miastem skorzystać z dopłaty z Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. On umożliwia finansowanie takich przedsięwzięć. Lokatorzy, którzy zasiedlą mieszkania komunalne przy ulicy Polnej zwolnią mieszkania w innych punktach miasta. I te lokale będziemy mogli przekwalifikować na lokale socjalne. Taką samą ilość o takiej samej powierzchni. To umożliwi miastu zdobycie do 40 proc. dofinansowania na inwestycję. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli, będziemy mieli pół roku na przekwalifikowanie mieszkań.
Prezes Wełk nie wyklucza, że obie inwestycje będą prowadzone równocześnie. – Ale wcale nie muszą. Dlatego, że są pewne warunki do spełnienia – podkreśla T. Wełk. – Budowa mieszkań w systemie deweloperskim jest warunkowana sytuacją w mieszkalnictwie i popytem na mieszkania. Miejmy nadzieję, że ten popyt będzie. Skończył się już program „Rodzina na swoim”. Z kolei program „Mieszkanie dla młodych” ma wejść w życie tym roku, ale nie musi. To program rządowy, ale szczegółów tego programu jeszcze nie znam.
Wiadomo już, że bez wsparcia miasta przedsięwzięcie (przebudowa koszarowa) nie ma szans na realizację. – Pod koniec roku spotkam się z panem burmistrzem i będę rozmawiał, by miasto w budżecie na 2014 rok zabezpieczyło stosowną kwotę na adaptację koszarowca na lokale komunalne. Inwestorem w obu przypadkach będzie spółka ZGM-TBS. Sprawa działek i ich zamiany z miastem została już prawnie uregulowana, jesteśmy właścicielami tego terenu. Przy budynku deweloperskim budowę będziemy finansować z wpłat przyszłych właścicieli mieszkań, czyli będziemy zawierać umowy przedwstępne. Swoich pieniędzy nie mamy, stąd takie działania. Ale to zależy od popytu na nowe mieszkania. Jeżeli nie będzie chętnych, nie ruszymy z budową. Z kolei w przypadku adaptacji koszarowa powodzenie inwestycji zależy od miasta czy znajdzie fundusze w budżecie na 2014 rok. Jeżeli nie znajdzie z tą inwestycją będziemy musieli poczekać.
Czy nowy budynek będzie podobny do czterech stojących obok starszych obiektów? - Projektant będzie miał zadanie, by architekturę, wystrój czy kolorystykę przyszłego obiektu stosownie zaprojektować – mówi prezes Wełk. - Do tego pójdą pewne ustalenia z miejskim konserwatorem zabytków. To wszystko w jakiś sposób musi ze sobą korespondować. Nie znaczy jednak, że będzie musiało być takie samo. To wizja projektanta. Dwa stojące obok budynki mają inną kolorystykę niż sąsiednie. Niewykluczone też, że projektant będzie chciał zgrać ten budynek z koszarowcem. Tym bardziej, że po lewej stronie stoi również koszarowiec – wojskowa przychodnia lekarska. Opracowaliśmy już, tzw. program funkcjonalno – użytkowy i w nim przekazaliśmy nasze sugestie dla przyszłego projektanta. Reasumując, mamy ambitne plany na kilka najbliższych lat. Mam nadzieję, że uda się nam je zrealizować. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie