
Szczecineckie schronisko, to na dziś azyl dla 88 psów i ponad 100 kotów. Do tego zacnego grona dołączyło właśnie dwóch nietypowych pensjonariuszy: żółw wodny i … najprawdziwszy baran.
– Żółwia przywieźli nam wczoraj policjanci – powiedziała Danuta Kadela, szefowa szczecineckiego schroniska. – Śmiejemy się, że szedł pod prąd, więc został zatrzymany. Kolejnym, dużo większym gościem jest baran. Zwierzę spacerowało dziś w okolicach ulicy Pilskiej. Na miejsce udał się weterynarz, baran został uśpiony i przewieziony do nas. Nasz gość najwidoczniej nie lubi towarzystwa i szczecineckiego schroniska, bo zaczyna już niszczyć box, w którym przebywa. Mam nadzieję, że szybko znajdziemy właściciela i będzie mógł wrócić w otoczenie, które zna i w którym czuje się bezpiecznie – dodała. Jak poinformował nas Komendant Straży Miejskiej - inspektor Grzegorz Grondys - W sprawie barana interwenowali strażnicy miejscy. To nasi ludzie byli na miejscu pierwsi i zajęli sie zwierzęciem. Weterynarz uśpił barana, ponieważ wymagało tego bezpieczeństwo - napisał komendant.
Upał, jaki panuje ostatnio bardzo mocno daje się we znaki zwierzakom w schronisku. W tych warunkach opieka nad pensjonariuszami wymaga ciągłego ich doglądania i wzmożonej czujności. Mamy nadzieje, że za naszym pośrednictwem uda się ustalić właścicieli. Wszelkich informacji o zwierzętach, znajdujących się w szczecineckim schronisku można uzyskać dzwoniąc pod numer 94-711-01-00. (mt)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak nie zjadzie się właściciel,z chęcią zaopiekuje się żółwikiem:)
Moje wyrazy uznania dla pracowników schroniska, a w szczególności dla p. Marii Kadela - kierownik schroniska. To osoby z ogromnym sercem dla zwierząt, poświęcający im cały wolny czas. Dla nich to nie tylko praca, to pasja, połączona z niezwykłą gospodarnością i zaradnością. Dbają o zwierzęta wyjątkowo, schronisko prowadzone wzorcowo - tam nie liczą się pieniądze (chociaż tych zawsze niestety, brakuje) - tam liczy się żywa, czująca, cierpiąca istota. Zwierzęta są zadbane, nakarmione, leczone - są spokojne, wyluzowane i we wspaniałych warunkach czekają na swój nowy dom. Zajrzyjcie dam - a nie pożałujecie. Jestem przekonana, że niejeden z Was odejdzie ze schroniska z najwspanialszym przyjacielem - psem, kotem, albo .... żółwiem :) Do Prezydentów Miast, Burmistrzów i Wójtów Gmin - patrzcie, uczcie się i bierzcie przykład - jednak można!
Chcę złożyć wyrazy uznania dla burmistrza za wsparcie udzielane schronisku dla zwierząt. Generalnie jestem bardzo krytyczny dla tego, co robi burmistrz Hardie-Douglas, a jego wizję Szczecinka uważam za nieprzemyślaną, błędną, lekkomyślną, nieodpowiedzialną, niezwykle ryzykowną dla budżetu miasta i nieliczącą się z realiami. Poparcie dla schroniska jednak w jakimś tam stopniu ociepla w moich oczach wizerunek obecnego burmistrza.