Reklama

Na Szczecińskiej działkowcy nie chcą oddać działek. Będzie rozwiązanie siłowe?

17/01/2015 08:24

Trwa spór o ogrody działkowe przy ul. Szczecińskiej. Po jednej stronie konfliktu stoją działkowcy. A po drugiej – miasto, które na atrakcyjnie położonym terenie przy wieży Bismarcka chciałoby wybudować camping. Zamiast porozumienia, jest pat. Wszystko wskazuje na to, że sprawa mieszkańców Szczecinka, chcących nadal uprawiać swoje ogródki przy ul. Szczecińskiej wkrótce trafi do sądu.  
Przypomnijmy. Zgodnie z uchwalonym przez miasto miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, na terenie zajmowanym od wielu lat przez właścicieli ogródków działkowych, ma powstać plac z nowoczesnym polem biwakowym i miejscem dla kamperów. Miejskie plany „wykwaterowania” działkowców umożliwia zmiana prawa, zgodnie z którą gmina jako właściciel gruntu może zlikwidować ogrody pod warunkiem, że tym działaniom towarzyszyć będzie jakiś ważny cel. Istotne jest również to, że miasto jako likwidator musi zapewnić działkowcom teren zastępczy, a także wypłacić odszkodowania za poniesione straty.
 Dotąd wszystko wskazywało na to, że pomiędzy szczecineckimi działkowcami, a miastem dojdzie do ugody. Rozmowy i korespondencja z Polskim Związkiem Działkowców, reprezentującym właścicieli ogrodów przy ul. Szczecińskiej, trwały od wielu miesięcy. Według przygotowanego projektu porozumienia, miasto w ramach rekompensaty miało przekazać działkowcom teren zastępczy przy ul. Koszalińskiej, w sąsiedztwie istniejącego tam ogrodu „Flora” o pow. 1,2318 ha. Miało również wypłacić odszkodowania za altanki czy nasadzenia, znajdujące się na likwidowanych działkach. Na wszystkie wydatki związane z likwidacją działek, zabudżetowano kwotę 50 tys. zł.
 - Odbyło się spotkanie, podczas którego miasto przedstawiło swoją propozycję umowy w sprawie likwidacji ogródków działkowych przy ul. Szczecińskiej – poinformował Czytelników „Tematu” Tomasz Czuk, rzecznik prasowy UM w Szczecinku. - Została ona jednak zmieniona na wniosek działkowców, których sugestie umieszczono w kolejnym dokumencie.
Aby ugoda była ważna, projekt umowy likwidacyjnej musiało poprzeć 2/3 zrzeszonych działkowców. Tak się jednak nie stało. – Na potkaniu Okręgowego Zarządu PZD w Koszalinie członkowie mieli zdecydować o projekcie umowy, który miał być podpisany z Urzędem Miasta – wyjawia Mieczysław Jaćkowski, wieloletni użytkownik ogrodu działkowego przy ul. Szczecińskiej. – Uchwała ta nie uzyskała jednak 2/3 głosów. Jest sprzeciw działkowców odnośnie likwidacji ogrodów przy ul. Szczecińskiej.
- Działkowcy nie chcą się zgodzić na likwidację ogrodów – kontynuuje nasz rozmówca. - To jest najważniejszy powód. Ponadto projekt umowy z miastem, który był przedstawiony na zebraniu, nie zawierał wszystkich wymaganych przez ustawę punktów odnośnie likwidacji ogrodów. Chodzi m.in. o to, by wyposażyć teren zastępczy wskazany przez miasto w takim stopniu, jak miało to miejsce w starym ogrodzie.
Co dalej? Mieczysław Jaćkowski przyznaje, że sprawa utknęła w martwym punkcie. - Zgodnie z ustawą, burmistrz może oddać sprawę do sądu – zaznacza nasz rozmówca. - Taka jest kolejność prawna . Tylko od niego zależy, czy zdecyduje się na taki krok. Nie ma innej alternatywy. Pat? Tak. Nie wiadomo, jednak jak się zachowa burmistrz.
Okazuje się, że Jerzy Hardie-Douglas z atrakcyjnego terenu przy ul. Szczecińskiej nie zamierza łatwo rezygnować. Jak powiedział w programie samorządowym TV Zachód, jest gotowy na podjęcie działań „siłowych”.
- Ta sprawa, jeśli trafi do sądu, będzie przesądzona – zaznacza Jerzy Hardie-Douglas. -  Sądy nie mają dowolności wyroków, jeżeli będą spełnione wymagane warunki ustawy: będzie uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zostanie wypłacone odszkodowanie, wskazany ekwiwalentny teren, czy wybudowana nowa infrastruktura…
- Nie wiem, po co działkowcy to robią – dodaje burmistrz. - Jestem zażenowany taką sytuacją, że będę musiał występować w sądzie przeciwko mieszkańcom. My jako miasto mamy swoje plany wobec tych terenów od dawna. Chcemy ten plac wykorzystać pod turystykę, budowę europejskiego campingu z prawdziwego zdarzenia. Jest potencjalny inwestor, a my z działkowcami się niepotrzebnie kłócimy. O naszych planach mówiliśmy już wiele lat temu. Działkowcy mogli się na to mentalnie przygotować. (sz)


Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do