
W kwietniowy weekend (18-19.04) byliśmy świadkami niezwykłego wydarzenia. Szczecinecki sportowiec Andrzej Kowal po raz kolejny udowodnił, że uprawianie różnego rodzaju aktywności fizycznej nie tylko przyczynia się do polepszenia naszego zdrowia, ale także integruje lokalną społeczność i… pomaga potrzebującym.
Przypomnijmy. Nasz wyczynowiec na stadionie Lechii przy Ośrodku Sportu i Rekreacji zorganizował całodobowy marsz nordic walking, którego celem była zbiórka funduszy na pomoc w leczeniu i rehabilitacji osób chorych. Adresatami tej akcji charytatywnej było pięcioro mieszkańców Szczecinka. - Poprzez to, co się dzisiaj dzieje tu na stadionie, chcę zaszczepić w młodych ludziach chęć pomagania, żeby zobaczyli, że warto pomagać. Bo przecież nigdy nie wiadomo, co nas dalej w życiu czeka i kiedyś być może to właśnie my będziemy potrzebowali takiej pomocy – powiedział nam jeszcze przed rozpoczęciem 24-godzinnego marszu Andrzej Kowal.
Znamy już kwotę, jaką udało się zebrać podczas tego wydarzenia. W trakcie trwania sportowej imprezy mieszkańcy wrzucili do puszek łącznie 1572,86 zł. Suma ta już została rozdzielona i przekazana osobom, którym dedykowana była akcja charytatywna.
- Wynik może nie jest spektakularny, ale to dobry początek do tego, aby w przyszłości kontynuować podobne inicjatywy. Pokazaliśmy, że warto pomagać i mam nadzieję, że tym samym zaszczepiliśmy w mieszkańcach chęć wspierania kolejnych, podobnych wydarzeń – mówi Andrzej Kowal. – Wpływ na wynik zbiórki zapewne miała również nieco niesprzyjająca pogoda. Było wówczas dosyć zimno i wietrznie. Być może nie każdemu przy takiej aurze chciało się wyjść z domu. Tym bardziej dziękuję wszystkim tym, którzy wzięli udział w imprezie, maszerowali razem ze mną lub kibicowali nam z trybun. Za pośrednictwem „Tematu” chciałbym jeszcze raz również serdecznie podziękować artystom i stowarzyszeniom, które wsparły kwietniową akcję „Maszeruj i pomagaj”.
Jak podkreśla nasz rozmówca, to dopiero początek tego typu wydarzeń promujących zdrowy tryb życia i jednocześnie zachęcający do wspierania osób potrzebujących w naszym mieście. Niewykluczone, że już wkrótce pojawią się pomysły na organizację podobnych akcji charytatywnych. Oczywiście będą one również miały charakter imprez sportowych.
- Zawsze warto pomagać i organizować takie imprezy. Dla osób chorych, których leczenie zwykle jest bardzo kosztowne, każda złotówka jest ważna. Powoli myślę nad formą kolejnego wydarzenia, które moglibyśmy zorganizować w naszym mieście, choć nauczony doświadczeniem będę się starał, aby odbyło się ono w cieplejszym okresie. Cały czas też czynnie włączam się w inne charytatywne imprezy. Kiedy już raz zaczęło się pomagać, nie można przestać. To uzależnia i daje też takiego pozytywnego „powera” do dalszych działań. A każde „dziękuję” usłyszane od osób, którym pomagamy, to najwyższa forma nagrody – dodaje nasz sportowiec.
Zebrane podczas kwietniowej akcji „Maszeruj i pomagaj” środki przeznaczone zostały na pomoc dla Antosia Siwickiego, który urodził się z wadą serca, Igora Chojnackiego cierpiącego na dziecięce porażenie mózgowe oraz Krzysia Kłyszejko, który urodził się jako wcześniak w 6 miesiącu ciąży. Impreza charytatywna była także dedykowana małemu Oskarowi Kraczkowi, który od urodzenia zmaga się z Zespołem Wad Wrodzonych oraz cierpiącemu na stwardnienie rozsiane Tomkowi Możuchowi.
(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie