
O bliższych lub dalszych losach szczecineckiego dworca PKP napisaliśmy w ostatnich latach już niemal wszystko. W międzyczasie jedna z najpiękniejszych budowli miasta nad Trzesieckiem stała się pełnoprawnym zabytkiem wpisanym do Rejestru Zabytków Województwa Zachodniopomorskiego (stało się to w 2014 roku – dop. red.).
Na „dziś” kolej wciąż nie ma jasno sprecyzowanych planów, co do przyszłości dworca. Niewykluczone, więc, że zabytkowy obiekt przejmie miasto. Byłoby to spełnienie przedwyborczych obietnic burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa.
- W czasie kampanii wyborczej zadeklarowałem, że zajmiemy się dworcem – podkreśla w rozmowie z „Tematem” burmistrz. – Dlatego daję sobie cztery najbliższe lata, by wreszcie uregulować status zabytku, czyli przejąć dworzec i go wyremontować. A, że słowo droższe pieniędzy, staram się wypełniać obietnice przedwyborcze. Rzecz jasna, nie zawsze mi się to, z różnych względów, udaje.
Jak podkreślił burmistrz, by przejąć dworzec trzeba rozmawiać z Polskimi Kolejami Państwowymi.
- Dlatego przy okazji rozmowy o naszej obwodnicy z wiceministrem Infrastruktury i Rozwoju Ryszardem Rynasiewiczem, poprosiłem ministra o kontakt z wicedyrektorem departamentu kolei – ujawnia burmistrz.
- Na moją prośbę pracownicy ministerstwa niemal „na pniu” sprawdzili status dworca w Szczecinku. Okazało się, że nasz dworzec znajduje się na liście kolejowych budowli, co, do których jest przygotowywana i wydawana ekspertyza, czy do ich rewitalizacji można użyć funduszy unijnych. Ekspertyza ma być gotowa dopiero w trzecim kwartale tego roku, ale minister Rynasiewicz obiecał, że wcześniej powiadomi mnie o rozstrzygnięciach w tej kwestii. Wtedy się też wyjaśni czy nasz dworzec będzie w najbliższym czasie rewitalizowany z budżetu państwa i środków unijnych. Jeżeli nie, wracam do tematu przejęcia go od PKP. Wówczas jednak musimy się liczyć, że na dworzec będziemy musieli wydać pieniądze z budżetu miasta. Jakby tego było mało nie możemy liczyć na wsparcie unijne przy tej inwestycji.
Burmistrz podkreślił również, że przejęcie dworca przez miasto może się odbyć wyłącznie bezpłatnie.
- Ja sobie nie wyobrażam, że mielibyśmy zapłacić choćby złotówkę za zdewastowany dworzec. To raczej PKP powinno nas po rękach całować, że my go chcemy wziąć – kończy burmistrz.
O rewitalizacji dworca przy wsparciu funduszy unijnych PKP myślało już w 2008 roku. Wówczas budowla miała szansę stać się centrum kultury, rozrywki i handlu. Wszystko w ramach projektu: „REVITA INTERREG IIIB CADSES – rozwój małych i średnich stacji kolejowych w celu stworzenia wielofunkcyjnych lokalnych centrów usługowych”.
Niestety, chętnych do realizacji projektu nie było i ambitny plan „wziął w łeb”. Po kilku latach pomysł rewitalizacji dworca powrócił i… ponownie upadł. W międzyczasie budowla została wpisana de rejestru zabytków. Teraz stoi i popada w ruinę. (sw)
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie