Małgorzata Golińska i start w eurowyborach: "Będzie dyskusja pomiędzy moim szefem i Nowogrodzką"

26 maja mieszkańcy Szczecinka będą głosować w wyborach do europarlamentu. Co istotne, lada moment wyborcom powinny być już znane pełne listy kandydatów poszczególnych partii i ugrupowań. Czy na którejś z nich znajdzie się kandydat reprezentujący Szczecinek? Póki co, wśród osób, które reprezentując ziemię szczecinecką, mogłyby kandydować do Parlamentu Europejskiego, wymienia się obecną posłankę PiS, wiceminister środowiska Małgorzatę Golińską. A co o swoim ewentualnym starcie w eurowyborach mówi dziś wiceminister?

Małgorzata Golińska podkreśla, że w przypadku naszego regionu, lista kandydatów do Parlamentu Europejskiego będzie bardzo silna. 
- Śmiejemy się, że lista, przynajmniej jeśli chodzi o nasz okręg, jest "listą śmierci" – mówi Tematowi Małgorzata Golińska. - Jest na niej minister Joachim Brudziński, jest poseł Czesław Hoc, czyli ktoś, kto już realizuje się na tej arenie. Na liście ma się też znaleźć minister Elżbieta Rafalska. 
- Jak widać, będzie to lista, która ma zdopingować nasz elektorat. Jeśli chodzi o wybory do europarlamentu, patrząc na to, co działo się w przeszłości, nasi wyborcy zostawali raczej w domach, twierdząc, że UE niespecjalnie ich interesuje. Ale z drugiej strony bardzo wiele osób ma pretensje do tego, co się obecnie w UE dzieje. Dlatego w tym roku chcemy pokazać, że nie może tak być, że nasza polska reprezentacja, myśląca polskimi kategoriami, jest tak słaba  tak mała w Parlamencie Europejskim. Nie może też być tak, że posłowie z Parlamentu Europejskiego nie za bardzo będą chętni do tego, by współpracować z polskim rządem. W takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie nic uzyskać. Stąd zapadła decyzja, żeby nasze listy miały mocnych liderów, którzy dadzą ludziom sygnał, że to są naprawdę bardzo ważne wybory – zaznacza nasza rozmówczyni.
Czy Małgorzata Golińska znajdzie się na wspomnianej „liście śmierci”?

- W lipcu odbędzie Komitet UNESCO. Podjęta zostanie więc ważna decyzja dotycząca Puszczy Białowieskiej. Trzeba się więc do tego spotkania przygotować, również odbywając wiele innych spotkań. Czeka nas jeszcze nowelizacja Ustawy o ochronie przyrody, o którą prosili m.in. pracownicy parków narodowych, pracownicy RDOŚ czy organizacji pozarządowych. Projekt ustawy już jest, musi być jednak jeszcze przeprowadzony przez Sejm i Senat. Poza tym, mamy zaległości w sprawie niewdrożenia jednej z unijnych dyrektyw związanej z Ustawą o gatunkach obcych. Jeśli nie wdrożymy tych zapisów, mogą posypać się kary UE. Projekt jest już gotowy, ale także musi być przeprowadzony przez Sejm i Senat. To ja powinnam te ustawy przeprowadzić. 

Ja jestem do dyspozycji, ponieważ rozumiem wagę tych wyborów. Czekam jednak jaka będzie ostateczna decyzja w tej sprawie – dodaje na koniec Małgorzata Golińska.