
Kilka lat temu, zaraz po powołaniu do życia Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, na ówczesnej przystani Powiatowego Ośrodka Sportów Wodnych przy ul. Mickiewicza doszło do spotkania szczecineckich wędkarzy z szefem SzLOT Bogusławem Sobowem. Wiodącym tematem narady była kwestia cumowania łodzi wędkarskich przy wodnych obiektach SzLOT. Wówczas to jeden z miejscowych moczykijów rzucił pomysł, by pogłębić i nieco rozszerzyć Potok Mulisty - ciek łączący dwa jeziora: Trzesiecko i Wilczkowo.
Pomysł został podchwycony, zarówno przez SzLOT jak i brać wędkarską. Niestety, na praktyczne wcielenie go w życie nie było wówczas szans. Po pierwsze: jezioro Wilczkowo leżało na terenie gminy Szczecinek, po drugie: "właścicielem" obu jezioro była Spółka Rybacka w Szczecinku.
Po rozszerzeniu granic administracyjnych miasta i "wchłonięciu" przez Szczecinek jeziora Wilczkowo, a przede wszystkim po wygraniu konkursu przez Polski Związek Wędkarski na prowadzenie gospodarki rybackiej na jeziorach szczecineckich, pomysł powrócił. Czy jest szansa na jego realizację?
- Oczywiście, że jest - podkreśla prezes Koła PZW "Jesiotr" Mariusz Getka. - Fajnie byłoby bezkolizyjnie, czyli bez potrzeby wychodzenia na ląd, przeprawić się łodzią z Trzesiecka na Wilczkowo. Taka droga wodna byłaby z pewnością wielką atrakcją nie tylko wędkarską, ale też turystyczną. np. dla miłośników turystyki kajakowej. Jednak zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że takie przedsięwzięcie niesie za sobą niemałe koszty. Potok trzeba byłoby poszerzyć i pogłębić. Wymaga to zgody nie tylko ratusza, ale też nadleśnictwa i z pewnością Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. To ingerowanie w przyrodę. Nie znaczy jednak, że nie myślimy o tym przedsięwzięciu. Podniesiemy go na spotkaniu z władzami miasta. Przy odrobinie chęci, a nade wszystko po zdobyciu funduszów na ten cel, jest szansa, że wędkarze będą mogli łowić z łodzi także na jeziorze Wilczkowo bez konieczności uciążliwego transportowania drogą lądową środka pływającego.
Nasi wędkarze nie wykluczają też, że w przyszłości, po zrealizowaniu podobnych inwestycji, można byłoby przeprawiać się łodzią również na jezioro Radacz, może na Lipnicę i Juchowo.
To nie jedyny pomysł, który ma na celu uczynienie z jezior szczecineckich wędkarskiego eldorado. - Myślimy również nad wybudowaniem nad Trzesieckiem stanicy wędkarskiej. Taki obiekt to taka świątynia wędkarska. Chcemy mieć, bowiem swoje miejsce nad łowiskiem, w którym będziemy mogli się spotkać, porozmawiać, wypić kawę. Stanice wędkarskie z powodzeniem funkcjonują nad wieloma akwenami, nie tylko na Mazurach, ale też na Pojezierzu Drawskim. Dlaczego nie miałoby być jej nad Trzesieckiem? Ten pomysł również przedłożymy na spotkaniu z władzami miasta. Będziemy chcieli również zaproponować naszym samorządowcom konkretną lokalizację stanicy. Może półwysep Tajwan? To sprawa do przemyślenia, ale chcemy, by idea została wcielona w życie jak najszybciej - dodaje szef szczecineckich wędkarzy. (sw)
Na zdjęciu: Mulisty Potok łączący jeziora Trzesiecko i Wilczkowo. Po odpowiednich inwestycjach byłaby to wymarzona "droga" dla wędkarskich łodzi i kajaków.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W pierwszej chwili pomysł wydał sie dobry ale po zastanowieniu obstaje za daniem spokoju przyrodzie, bardzo miło jest wsiąść na rower i po 15 minutach po drugiej stronie Trzesiecka spędzić kilka minut w niezurbanizowanej ciszy, po naszej stronie przy zachodzie to juz odpadło, trzesieka sie przesówa coraz bardziej, zostawmy sobie troche głuchej, zielonej ciszy, może to przyciagnie turystów ?
około 1,5 m.
to jezioro jest wyżej niż trzesiecko wiec gdy pogłebią kanał opadnie tam mocno poziom wody a to plytkie jezioro. nie niszczmy przyrody!!!
Po co te chemikalia maja płynąć dalej ?
pomysł fajny bo sam aktywnie pływam ale ten odcinek jest mocno i gęsto zalesiony i sporo trzeba by wyciąć drzewek żeby tam kopara wjechała wole jedna wózeczek do kajaka ciekawsze rozwiązanie jak ekspedycja płyniesz ciągniesz płyniesz ciągniesz płyniesz płacisz za kajak i do domu spać
Czy najpierw ktoś zmierzył rórznicę poziomu wód ???
W sezonie jest aż tłoczno na jeziorze od kajaków, rowerów wodnych i żaglówek, więc dobrze by było uciec od tego zgiełku na wilczkowo.
Pierwszy troche bardziej sensowny pomysl od bardzo długiego czasu. Te jeziora i tak nie zamienią się w walor turystyczny, ale jakis sens to ma.
tylko czekać aż głębszy i szerszy potok wysuszy Wilczkowo...gratuluje szajbniętego pomysłu.
Kapitalny pomysł choć nie nowy. Przed wojną ( do 1945) Wilczkowo było Mekką dla ówczesnych wędkarzy, dlaczego nie teraz? Atrakcją może być wyspa na Wilczkowie, miejsce na biwaki, wypoczynek, nie tylko dla harcerzy - prawda? Powodzenia!
ponosić spore koszty tylko dla uciechy kilku leniwych wędkarzy i turystów którzy i tak pod prąd kanałem nie będą chcieli pływać - do kajaków wystarczy dokupić mały specjalny wózek za 160 zł który do takich celów służy i można go ze sobą na kajaku przewozić i poinformować turystów jak się tego używa i że jest taka możliwość , na wilczkowie jest o wiele przyjemnie ciszej mniej ludzi statków po prostu cisza i spokój -500m przejść piechotą to nie problem z takim sprzętem wystarczy jedynie wyrównać i utwardzić drogę no i informować ludzi o takiej możliwości przy wynajmowaniu kajaka
Miejmy nadzieję, że ta inwestycja wypali. Świetny pomysł. Teraz czekamy tylko na zarybienia sandaczem na Wilczkowie.
Pięknie...