
Urzędy Pocztowe już dawno przestały przypominać niemal magiczne miejsca z subtelnym zapachem topionego laku, ze stertami paczek, listów i wystawami najnowszych walorów filatelistycznych. Teraz na poczcie można kupić niemal wszystko - od batoników począwszy, na książkach i gazetach skończywszy. Dodatkowo pracownicy Poczty Polskiej, a konkretnie listonosze, wcielili się w rolę… inkasentów - gazowników!
- Poczta Polska już w grudniu 2014 roku wprowadziła do swojej oferty usługę polegającą na realizacji odczytów wskazań gazomierzy. To m.in. następstwo wygranych przetargów o wartości 4 mln zł i zarazem świadczenia usług na rzecz klientów Polskiej Spółki Gazownictwa – potwierdza w rozmowie z „Tematem” Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy spółki Poczta Polska S.A.
Nasz rozmówca zapewnił nas również, że takie wejście Poczty Polskiej, w dobie e-substytucji i malejących wolumenów przesyłek tradycyjnych, w nowe obszary biznesowe, jest niezbędnym krokiem do dalszego rozwoju firmy.
- Posiadamy wszelkie atuty i potencjał, aby realizować tego typu usługi – podkreśla Z. Baranowski. – W rejonie Szczecinka w obsługę kontraktów podpisanych z Polską Spółką Gazownictwa zaangażowani są przeszkoleni listonosze w miejscowościach: Szczecinek, Barwice, Bobolice, Borne Sulinowo, Czarne, Stary Chwalim, Krągi, Dalęcino, Marcelin, Sitno, Skotniki i Wierzchowo.
Rzecznik Poczty Polskiej powiedział nam też, że odczyty przez listonoszy posiadających legitymacje potwierdzające uprawnienia do wykonywania tych czynności dokonywane są od początku lutego dokładnie w takich samych (wyznaczonych) terminach i godzinach oraz technicznie w taki sam sposób, jak do tej pory przez dotychczasowych inkasentów.
- Nie zmienił się też sposób i tryb informowania mieszkańców o odczytach – dodaje Z. Baranowski. - Poczta Polska w każdym rejonie, w którym listonosze dokonują odczytów wskazań gazomierzy wyznaczyła koordynatora, który wspiera naszych pracowników w wykonywaniu tego zadania. Listonosze dokonują odczytów w godzinach pracy, podczas obsługi swoich rejonów doręczeń, również przy okazji doręczania pod wskazany adres listu poleconego lub innych przesyłek pocztowych.
Odczyty wskazań m.in. gazomierzy to okazja do zarobienia przez listonosza dodatkowych pieniędzy. - Za czynności wykonywane w godzinach pracy listonosze otrzymują należne wynagrodzenie. Za zaangażowanie w wykonywane obowiązki służbowe mają też możliwość otrzymania dodatkowego wynagrodzenia w ramach obowiązujących zasad premiowania – kończy Z. Baranowski.
Mieszkańcy Szczecinka tego typu „novum” mają - delikatnie rzecz ujmując – przyjmują z dość mieszanymi uczuciami.
- To przecież nie jest normalne, aby listonosz obładowany różnego rodzaju przesyłkami zajmował się jeszcze licznikami – przekonuje nas mieszkanka ul. Lwowskiej. – Nie dość, że listonoszom dorzucili dodatkowych obowiązków to jeszcze straszą ich zwolnieniami z pracy. Dojdzie do tego, że z poczty będą dzwonić bym poszła do nich odebrać list, bo nie go, kto dostarczyć. Nie wiem nawet jak mam komentować taką sytuację. Zobaczymy czy ten dziwaczny pomysł się sprawdzi? Moim zdaniem – nie. (sw)
Foto: S. Włodarczyk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ile dodatkowych godzin pracy przybedzie z tej okazji listonoszowi?Caly czas z ciezsza torba na listy,bo przeciez dojda rozne druki da wypelnienia odczytow.Co bedzie jezeli nie zastanie nikogo w domu i nie zrobi odczytu,czy bedzie zmuszony jeszcze raz przyjsc,zeby dokonac odczytu.
...........co jeszcze dołożą listonoszowi "do torby"???? musi sprzedawać ubezpieczenia, różne gadżety,szuwaks,mydło i powidło,spisywać liczniki,czy ktoś już naprawdę postradał zmysły?? Co się dzieje w tej instytucji i nie tylko,które kiedyś cieszyły się zaufaniem publicznym,a teraz "schodzą na psy :o :o :o "...............
Rzecznik prasowy PP mija się z prawdą, po pierwsze jakie przeszkolenie listonoszy? Żaden listonosz nie został przeszkolony w nowych obowiązkach dostał tylko wytyczne w paru zdaniach jak ma to robić. Następnie nie posiadają żadnych legitymacji potwierdzających uprawnienia do spisywania liczników jak i kluczy do otwierania skrzynek. Ale rzecznik już poleciał z okazją do zarobienia dodatkowego wynagrodzenia na zasadach obowiązujących premii, premii która wynosi co najwyżej kilka złotych a spisywanie liczników listonosze robią za stałe wynagrodzenie i nikogo nie obchodzi to, że ma więcej obowiązków. Ciekawe czy górnicy chcieliby pracować za takie pieniądze na poczcie?- myślę, że nie...
Swiat stoi na głowie..... rzecznika i prezesa wysłać z torbą w teren...a nie tylko pierdu pierdu...