„Kuracja” – filozoficzna prowokacja grupy Hybryda

Działająca od kilku lat w Szczecinku Grupa Teatralna „Hybryda” w miniony piątek (15.06) zaprosiła mieszkańców na swój kolejny, autorski spektakl. Tym razem była to „Kuracja”. Mówiąc krótko, dramaturdzy romantyczni, Szekspir, Beckett, Witkacy czy Konwicki – to za mało. Hybryda po raz kolejny udowodniła, że nie da się jej zamknąć w sztywnych ramach schematu. Grupa potwierdziła też, że z roku na rok gotowa jest sięgać po formy coraz trudniejsze.
Problematyka spektaklu dotykała szeroko rozumianego „oczyszczenia”. Czy człowiek gotowy jest wyrzec się codziennych przyzwyczajeń i utartego porządku życia? Co trzeba zrobić, aby oczyścić serce i umysł osoby myślącej nie tylko materialistycznie? Hybryda nie ukazała jednoznacznych odpowiedzi. Stawiając te trudne pytania, poddała w wątpliwość kwestię ludzkiej wolności. Czy rzeczywiście my sami kierujemy swoim życiem? Czy symboliczna wymiana mózgu, który w przeciwieństwie do duszy - da się dotknąć, zważyć i zmierzyć, jest oczyszczeniem prawdziwym, czy tylko iluzorycznym? Sprawę rozstrzygnięcia tych wątpliwości autorzy spektaklu pozostawili otwartą. Nieprzypadkowo.
- Naszym początkowym założeniem było przedstawienie idei pracy – powiedział „Tematowi” Tomasz Roszko, opiekun i założyciel Grupy Teatralnej Hybryda. – Chcieliśmy pokazać, jak bardzo praca może wyniszczać. Do tego doszła idea porządku życia codziennego, tego, co nas otacza, rodziny, domu, polityki… Celowo nie zamknęliśmy kompozycji spektaklu. Każdy element sztuki daje wolne pole do interpretacji. Nawet maski przeciwgazowe, w których występowali aktorzy. Z definicji maski te mają ochraniać człowieka. Czy taką funkcję pełniły na scenie? No, właśnie. Nie dajemy konkretnej odpowiedzi.
O tym, że grupa nie boi się wyzwań, już wiemy. Jednak czy Hybryda nie obawia się, że jej spektakle mogą się okazać zbyt trudne w odbiorze dla młodego widza? (sz)

Więcej o „Kuracji” będzie można przeczytać w najnowszym, czwartkowym (21.06) wydaniu „Tematu Szczecineckiego”.