
Krzysztof Leśniewicz, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze w Szczecinku. Spółdzielnia niezbyt wielka: 7 bloków, 270 lokali mieszkalnych, 112 garaży. Czy jest czym zarządzać?
Z powodu wielkości jest się bliżej ludzi na pewno, a problemów nie brakuje. Nie mnożą się razy ilość bloków, ale idzie to ogarnąć
mówi prezes.
- I zespół, który zarządza spółdzielnią, liczy 5 osób. Wiele czynności, które ja wykonuję jako prezes, jest z zakresu gospodarki nieruchomościami, też z zakresu jakiejś tam księgowości, no bo mam nad tym nadzór. Nie mam całego zespołu na przykład technicznego. Muszę opierać się na albo na własnym doświadczeniu, albo korzystać z osób, które nie są pracownikami, ale na zlecenie pracują. Więc nie mamy takiej rozbudowanej administracji.
Wielu rzeczy muszę sam dotykać, z wielu rzeczami muszę się tam zmierzyć. Mam oczywiście do tego jeszcze zarząd, który oczywiście jest we wszystkim pomocny.
Nie wszędzie w Szczecinku, co się nie da ukryć, ten styk zarząd - mieszkańcy jest dobry, przebiega harmonijnie, że tak powiem ta współpraca. Trudno jest? Czy łatwiej niż gdzie indziej?
Praca z ludźmi jest dosyć specyficzna. Mamy do czynienia z oczekiwaniami, czasami ze zbyt wysokimi oczekiwaniami, czasami to są sprawy znane trochę może, no nie jest łatwo. Ale w mojej tej krótkiej historii ze spółdzielnią, przypomnę, że trwa rok czasu, odbyłem spotkania zarówno z mieszkańcami poszczególnych bloków, jak i właścicielami garaży. Na razie ta współpraca, wydaje mi się, że idzie w bardzo dobrym kierunku. (...) Wydaje mi się, że ta komunikacja jest bardzo ważna, trzeba ją zachowywać.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kiedy taka otwartość będzie w SM Porozumienie na Małpim Gaju?