Koniec z tym skrzyżowaniem. Budowa rusza za kilka dni

Wielomiesięczne zapowiedzi dobiegają końca. W maju miasto ogłosiło przetarg, w czerwcu wybrało wykonawcę. Teraz przyszedł czas na faktyczne działanie. Prawdopodobnie już 5 listopada skrzyżowanie, na którym dziś stoją światła, przestanie istnieć. W jego miejsce, po pół roku objazdów i nerwów, pojawi się nowe rondo.

Przetarg na wykonanie wygrała firma Marbruk M. Kwiatkowski z Charzykowy. Oferta opiewała na 2 144 092,93 złotych brutto – najtańsza z sześciu złożonych propozycji. Zakres prac obejmuje przebudowę całego układu drogowego, budowę chodników, przejść dla pieszych, ścieżek rowerowych i nowych zatok autobusowych. Co istotne, projekt zakłada też likwidację „dzikiego" parkingu od strony Armii Krajowej. Zostanie siedem miejsc. Reszta terenu zostanie przekształcona w skwer z zielenią.

Najważniejsza zmiana dotyczy komunikacji miejskiej. Autobusy przestaną przejeżdżać przez zamknięte skrzyżowanie. Zamiast tego pojadą ulicą Rzemieślniczą, gdzie powstanie tymczasowy przystanek. Następnie – Limanowskiego, Kamińskiego i wyjazdem na Warcisława IV.

Problem pojawia się na ulicy Kamiennej. Autobus będzie musiał przejechać tym odcinkiem, żeby dojechać do skrzyżowania z ul. Armii Krajowej. Ulica Kamienna, która dotychczas jest jednokierunkowa, przestanie nią być. Oznacza to także całkowity zakaz parkowania na tym fragmencie. Autobusy w drugą stronę pojadą przez Mickiewicza i Kamińskiego do Warcisława IV.

Plany mogą jeszcze ulec zmianie.

Parkowanie stanie się sporym wyzwaniem. Jeśli wykonalne w ogóle

Najwięcej pytań i emocji budzi likwidacja parkingu przy Armii Krajowej. Siedem miejsc zamiast kilkudziesięciu – to drastyczna zmiana. Mieszkańcy centrum będą musieli szukać alternatyw. Gdzie? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi.

Półroczny okres budowy to nie tylko test dla kierowców. To również test stosunków sąsiedzkich przy parkowaniu, cierpliwości i umiejętności dostosowania się do nowej rzeczywistości.

Wizualizacje nowego ronda pokazują starannie zaplanowany układ z czterema wlotami i centralną wyspą. Całość ma poprawić płynność ruchu i zwiększyć bezpieczeństwo. Znikną korki, które dziś tworzą się na światłach. Pojawią się wyniesione pasy dla pieszych, ścieżki rowerowe i nowe zatoki autobusowe.

Czy warto? Teoretycznie – tak. Praktycznie – mieszkańcy przekonają się za pół roku. Na razie przed nimi test wytrzymałości.

Budowa ma zakończyć się w drugiej połowie 2026 roku. Termin jest napięty, ale firma Marbruk będzie musiała go dotrzymać.  A w kolejce kolejne rondo - tym razem na skrzyżowaniu Gdańskiej ze Szczecińską.