
Nie milkną echa głośnej sprawy dotyczącej szczecineckiej kancelarii komorniczej. W wyniku działań jej działań dłużnicy i wierzyciele nie mogli regulować wzajemnych należności. Alimenty zamiast trafiać do dzieci, po egzekucji miały zostawać na koncie komornik, której teraz może teraz grozić 10 lat więzienia.
Przypomnijmy, że sprawa wyszła na jaw przy okazji kontroli Izby Komorniczej w Szczecinku. Przeprowadzona kontrola potwierdziła nieprawidłowości. O możliwości popełnieniu przestępstwa powiadomiono prokuraturę. Krystyna P. została zawieszona w czynnościach komorniczych.
Wstępnie ustalono, że podejrzane nie przekazały wierzycielom należności z przeprowadzonych egzekucji w łącznej kwocie 530 tys. zł i z konta kancelarii wypłaciły sobie co najmniej 47 tys. zł
- powiedział wówczas rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prokurator Ryszard Gąsiorowski.
Ponieważ kancelaria komornicza działała w ten sposób kilka lat, pokrzywdzonych może być znacznie więcej. Tysiące wierzycieli może nadal czekać na swoje pieniądze. Jak wskazał prokurator Gąsiorowski wciąż trwa ustalanie ostatecznej liczby poszkodowanych. Zarzutami jest bowiem objęty bardzo szeroki przedział czasu, bo od 2006 r. do 30 kwietnia 2019 r.
Pokrzywdzeni na dokonanie pisemnego zgłoszenia do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie mają czas do 30 czerwca 2022 r. W piśmie powinni podać sygnaturę akt egzekucji komorniczej i powołać się na sygnaturę sprawy karnej (PO I Ds 33.2019)
- poinformował Ryszard Gąsiorowski.
Foto: Archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A dlaczego ta pani jeszcze nie siedzi?
Nie siedzi bo ma plecy i korupcja jest w sądach, szpitalach i w większości urzędów. To jest normalne.