
feliepton ukazał się 14 maja w tygodniku Temat
Nie ma nic gorszego niż wybory. Rzecz jasna, nie chodzi tylko o to, co stało się w niedzielę, ale w sensie ogólnym. Jeśli mamy dokonać wyboru, a bardzo często musimy to zrobić, bo tego od nas inni wymagają, bardzo się przy tym męczymy. Czasami te nasze wewnętrzne katusze mogą nawet przyprawić otoczenie o ból głowy, a i czasami zaskakują nie tylko najbliższych.
Takim właśnie zjawiskiem może być – rzecz jasna dla postronnej osoby, a nie pracowników - szpitalna izba przyjęć. Tam dzień się zaczyna z kopyta, niczym przy taśmie fabrycznej. Poranna zmiana, to dziesiątki nowych pacjentów, wypełnianie formularzy, skierowań i kompletowanie papierzysk, dobrze, że są komputery. Chorych przywożą, lub chorzy sami przejeżdżają, rodzą się ludzie, ale też i umierają. Tymi ostatnimi zajmują się już tylko fachowcy od pochówków.
W Szczecinku mamy nowoczesny szpital, na który przez ostanie lata wydano olbrzymie pieniądze. Może nie wszędzie, ale na niektórych oddziałach ich standard (obsługa i wyposażenie w nowoczesny sprzęt) daleko przewyższa nie tylko okoliczne szpitale powiatowe. Dlatego tym większe zdumienie musi budzić taki oto obrazek. Na podjeździe dla karetek zjawia się karawan. Wysiadają panowie w uniformach i poprzez izbę przyjęć, przechodzą na oddział. Za chwilę słychać turkot kółek. To korytarz i dalej izbę przyjęć przecina pan kierujący dwukółką z... nieboszczykiem. Zupełnie mylnie do tej pory sądziłem, że tego rodzaju środek transportu służy wyłącznie do wożenia piwa na zaplecze sklepu. Nie. On służy także szpitalnym pacjentom, tyle że martwym. Wprawdzie nieboszczyk, albo jak kto woli denat, szczelnie zakryty. Niespodzianką dla mnie nie był nieboszczyk, ze zbyt ciasnym jak na jego tuszę workiem, co raczej zszokowało użycie do jego transportu takiego, dość niekonwencjonalnego, jak na nowoczesny szpital środka. Nie chodzi o to, że był to mało estetyczny widok, wszakże to nie wybieg dla modelek, a szpital. Mimo wszystko, taki właśnie widok martwego człowieka wpakowanego w worek foliowy wiezionego dwukółką do piwa (powtarzam się), może budzić kontrowersje nie tylko natury etycznej.
Można się jedynie zastanawiać, dlaczego inspektorzy sanitarni tak mocno doświadczają właścicieli różnego rodzaju lokali użytkowych - a to osobne wejście dla dostawców, a to dla klientów, a to umywalka nie w tym miejscu, a to droga „czysta” krzyżuje się z „brudną”, a to podłoga zmywalna itd. itp. W bardzo dawnych czasach, w tego typu placówkach zwyczajowo było pomieszczenie pro morte – rzecz jasna z niezależnym wejściem i wyjściem na zewnątrz. Było tak samo obowiązkowe, jak winda szpitalna, w której bez problemów mieści się łóżko na kółkach bądź nosze.
Od razu wyjaśniam. Nie czepiam się... Przecież nieboszczyka wieziono głową do góry, a nie odwrotnie, a i z worka nic się nie ulewało. Nic takiego więc się nie stało. Po prostu dokonano wyboru. Być może jego efekty są nieco szokujące dla przypadkowych osób, ale jakby co mogą odwrócić wzrok. Mają więc wybór. A propos niedzielnych wyborów. Z nieba lało, zimno i nieprzyjemnie. Frekwencja tradycyjnie bardzo niska. Tradycyjne powszechne narzekanie. Nie mam na kogo głosować. Sami łgrze i krętacze. Polityka jest tylko dla takich. Ja do tego ręki nie przyłożę. Nie mam wpływu na to, co się dzieje. Z rozpaczą myślę o swoich dzieciach, które kiedy dorosną, będą musiały uciekać z tego kraju za chlebem... To tylko niektóre z „postulatów”.
Jeśli tak uważasz, to dlaczego tyłkiem nie ruszysz się, aby to zmienić? Bo inni myślą tak samo? Katolicy wiedzą, że niepójście na wybory to grzech zaniechania. Stąd tak duży zwyczajowo jest udział ludzi chodzących na niedzielną mszę św. Czy mój patriotyzm ma być uzależniony od mojego materialnego dostatku? Albo tylko dlatego, że nie ma tygodnia, aby nie doszło do kolejnej afery skrzętnie zresztą tuszowanej przez duże media. Bo dla nich ważniejsze od masowej emigracji „za chlebem” i braku jakichkolwiek reform ekonomiczno-gospodarczych są genderowe konwencje i dobrostan banków. Dla nich najważniejsza jest dola i niedola byłych agentów, a także dochody właścicieli klinik in vitro, tudzież kilkunastu różnego rodzaju korporacji zawodowych. Dla nich rzeczywiście Polska jest tylko kupą kamieni.
A kto do cholery takich wybierał? Miałeś wybór? Siedziałeś jak teraz na tyłku i narzekałeś. A jeśli powiedzą ci, żeś radykał i podpalacz, bo nie chcesz zgody na wszystko tak, jak było do tej pory, to tym bardziej rusz głową, a potem nogami.
Jerzy Gasiul
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie