Jasnowidz Jackowski w Szczecinku

W piątkowe (12 czerwca) popołudnie w Szczecinku gościł słynny – znany doskonale zarówno w całym kraju, jak i poza jego granicami – jasnowidz z niedalekiego Człuchowa. Mowa oczywiście o Krzysztofie Jackowskim, który od przeszło dwudziestu lat służy pomocą służbom w odnalezieniu zaginionych osób oraz rodzinom w ustaleniu, co stało się z ich bliskimi, którzy zniknęli bez śladu. 

Do naszego miasta przyjechał on na zaproszenie członków Szczecineckiego Stowarzyszenia Kardiologicznego „Moje serce”.  Zasiadająca w wypełnionej po brzegi sali publiczność z nieskrywaną ciekawością i w skupieniu słuchała opowiadań tego wyjątkowego gościa. Jak sam zauważył:

 - Chciałbym, żeby nasze spotkanie nie było takim słodkim „ciamcianiem” tego, co ja robię. Bo temat jest kontrowersyjny, nie ma co ukrywać. W dobie XXI wieku ciężko jest uznać, że człowiek może mieć możliwości czucia rzeczy, które minęły, które się wydarzyły. To graniczy w tych czasach z jakąś magią i czymś dziwnym – nie chcąc używać słowa „hochsztaplerstwem”. 

- Jeżeli po moim krótkim wykładzie państwo będziecie mieli pytania, to będę wdzięczny za pytania bardzo krytyczne. Dlatego, że ja też się na co dzień borykam sam w sobie z takimi pytaniami i mimo że się tym zajmuję, wiele rzeczy dla mnie jest niejasnych i niezrozumiałych w tym zjawisku, którego sam nie pojmuję. Czasami czuję wielką niemoc w tym, co robię. A czasami mam wielkie sukcesy. Przez to w jakiś sposób psychicznie cierpię, bo sam nie wiem do końca, co robię. 

Krzysztof Jackowski opowiedział słuchaczom o swoich zdolnościach jasnowidzenia, o niektórych rozwikłanych przez niego sprawach związanych z poszukiwaniem zaginionych osób, a także o wątpliwościach, które często towarzyszą mu podczas różnego rodzaju wizji. Temat piątkowego spotkania członków stowarzyszenia „Moje serce” zdecydowanie odbiegał od tych tradycyjnych, związanych ze zdrowiem. Jednak bez wątpienia wystąpienie jasnowidza przyczyniło się do bardzo dużej frekwencji i na długie chwile zainteresowało słuchających w skupieniu mieszkańców. (mg)