
W niedzielne popołudnie 28 sierpnia br. parafia pw. św. Krzysztofa w Szczecinku przeżywała swój jubileusz. Właśnie minęło dokładnie 10 lat istnienia wspólnoty. Z tej okazji ks. proboszcz Bogusław Matusik zaprosił wszystkich mieszkańców miasta na "Krzysztofiadę", czyli festyn parafialny. Zabawę poprzedziła uroczysta msza św. celebrowana przez imiennika kościoła, ks. biskupa Krzysztofa Zadarkę.
Parafia została erygowana 28.08.2001 r. przez ówczesnego ks. biskupa Mariana Gołębiewskiego. Pierwszym proboszczem został ks. Bolesław Czapor, a kolejnym obecny ks. Bogusław Matusik (od 2005 r.). Początkowo nabożeństwa odprawiano korzystając z gościnności kościoła pw. NNMP, a następnie w dzierżawionym lokalu, gdzie powstała tymczasowa kaplica ku czci Matki Bożej Fatimskiej. Pod koniec 2006 r. rozpoczęły się prace nad budową nowej świątyni i ... trwają do dzisiaj. Minione pięć lat to imponujące działania całej wspólnoty parafialnej. Na dzień dzisiejszy trwają prace wykończeniowe kościoła oraz ruszyła budowa plebanii. Ogrom zapału, poświęcenia i serca, jaki wkładają w to miejsce duszpasterze i parafianie, mógł dziś podziwiać zaproszony ks. biskup. Stał się jednocześnie honorowym uczestnikiem już VII festynu parafialnego. Liczył on moc atrakcji. Po raz trzeci prowadzącym był ks. Jacek Zdoliński, wikariusz z Ustki, który zarażał wszystkich swoim optymizmem i pogodą ducha, a nawet raczył słuchaczy specjalnym repertuarem muzycznym. Każdy mógł tu znaleźć coś dla siebie. Były przeróżne stoiska począwszy od kiermaszu książek i firmowych kubków z okazji jubileuszu przez sprzedaż wyśmienitych ciast, kiełbasek, pierogów, ponczu, wojskowej grochówki i lodów, stoiska ze zdrową ekologiczną żywnością po punkt sprzedaży losów i cegiełek w kwocie 10 zł, przy których co raz informująco rozbrzmiewały dzwonki. W ten prosty sposób każdy, kto chciał zasilić konto parafii, mógł bez trudu odnaleźć aktualne miejsce pobytu sprzedających. Na pamiątkę udziału w parafiadzie zaopatrzeni w odpowiedni sprzęt robili sobie zabawne zdjęcie z hasłem "I ty możesz zostać św. Krzysztofem". Na znudzonych jedzeniem czekały rozrywki. Przede wszystkim na deskach sceny przygrywały i śpiewały liczne zespoły muzyczne. W każdym zakątku placu działo się coś ciekawego. Można było skorzystać z przejażdżki wojskowym motocyklem lub samochodem, obejrzeć w "międzynarodowym sztabie" zasoby miłośników militariów ze Stowarzyszenia Miłośników Wojsk Polsko - Radzieckich Miasta Szczecinek. Członkowie Bractwa Kurkowego służyli radą i doświadczeniem w strzelaniu do tarczy. Przed imponującą relacją fotograficzną, która stanowiła rys historyczny parafii, można było poćwiczyć rzucanie lotkami. Na sportowców czekało pole do siatkówki, a na najmłodszych uczestników festynu kolorowy dmuchany zamek. Było wesoło, radośnie i sympatycznie.
Oczywiście fundusze zebrane podczas niedzielnej imprezy zasilą parafialny budżet, przed którym jeszcze wiele wydatków. Nie tylko jednak o pieniądze tu idzie, bo takie dni jak dzisiejszy są najlepszym budulcem nadal powstającej wspólnoty. Tego typu przedsięwzięcia wymagają nie tylko czasu, pracy i przygotowań, ale ofiarności, chęci i zapału. Jak widać na razie parafianom i księdzu Bogusławowi ich nie brakuje. Oby jak najdłużej!
Katarzyna Rybak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie