Drużyna Szlachetnej Paczki skompletowała prezenty

w tle odtwarzany jest już dźwięk

Mieszkańcy Szczecinka po raz kolejny udowodnili, że mają wielkie serca oraz że możliwość pomocy osobom potrzebującym może sprawiać wiele radości nie tylko obdarowywanym, ale także darczyńcom. Potwierdzeniem tych słów jest sobotni (13 grudnia), trzeci już w naszym mieście finał Szlachetnej Paczki. Tego dnia grupa wolontariuszy wraz z osobami, które wsparły akcję, spotkała się w Zespole Szkół im. Jana III Sobieskiego, gdzie przed południem przyjechały wszystkie paczki, które już kilka godzin później trafiły do najbardziej potrzebujących rodzin z terenu powiatu szczecineckiego.

- Dzisiaj podsumowujemy kilka miesięcy pracy zespołu wolontariuszy w Szczecinku. Tych wolontariuszy jest zaledwie pięciu, a widać, ile jest pomocy. W tym roku na pomoc może liczyć 13 rodzin ze Szczecinka i najbliższych okolic – mówi Sylwia Brambor, lider zespołu Szlachetnej Paczki. - Szlachetna paczka w Szczecinku jest organizowana po raz trzeci. W pierwszym roku Robert Robak zapoczątkował to i przecierał szlaki, w minionym roku była to Ewelina Kuberska, a teraz ja podjęłam służbę i okazało się, że nie ma żadnego problemu w Szczecinku z uzyskaniem pomocy. Okazało się nawet, że mamy za mało rodzin, a więcej jest darczyńców, czyli Szlachetna Paczka bardzo się sprawdza w naszym mieście.

- Główną zasadą tej akcji jest to, że ta pomoc trafia bezpośrednio w potrzeby. To znaczy, że nie obdarowujemy rodzin tym, co mamy w domu i co nam zbywa, tylko spełniamy ich listę potrzeb. Do Szlachetnej Paczki rodziny nie mogą zgłosić się samodzielnie, ale mu przeprowadzamy weryfikację i to my wyszukujemy takie rodziny, które naprawdę potrzebują pomocy, które jej nie poszukują same, bo często wstydzą się, bo często wydarzyło się w ich życiu coś tak strasznego, że nie wiedzą, jak sobie poradzić. I to my trafiamy do takich ludzi. To jest właśnie tzw. mądra pomoc Szlachetnej Paczki – kontynuuje nasza rozmówczyni.

Ten ogólnopolski charytatywny projekt narodził się w 2003 roku w Krakowie. Jego celem jest pomoc rodzinom dzięki ofiarowaniu im świątecznych paczek składających się z konkretnych produktów, wskazanych przez same osoby potrzebujące. Podobnie jak w latach ubiegłych, również i tym razem rodziny prosiły przede wszystkim o żywność oraz środki czystości. Jednak dziś w paczkach znajdą również inne przedmioty, jak m.in. telewizor, kuchenkę, pralkę, sanki do zimowych szaleństw dla dzieci oraz zapewne inne świąteczne prezenty – niespodzianki. 

Podczas tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki akcję wsparło czternastu darczyńców –zarówno instytucji, jak i osób prywatnych. W pomoc osobom potrzebującym włączyli się: Urząd Miasta, SAPiK, Starostwo Powiatowe, grupa ratowników TADMED, Joanna Kozłowska ze szkołą prywatną, DPS Borne Sulinowo, Marcin Bocheński – Parkrun, poseł Wiesław Suchowieko, państwo Krusikiewicz (którzy przywieźli świąteczne paczki dla jednej z rodzin aż ze Szczecina), pani A. Patałan, Katarzyna i Kamil Klimek, radny Sejmiku Zachodniopomorskiego Adam Wyszomirski, Robert Robak reprezentujący Miasto z Wizją oraz Lions Club. Dodajmy, że wsparcia wolontariuszom i organizatorom udzieliła także cukiernia Sowa i piekarnia Saturn, które przygotowały słodki poczęstunek dla osób, które tego dnia pracowały podczas rozdzielania i dostarczania paczek potrzebującym rodzinom. 

- Bardzo serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się do Szlachetnej Paczki i ofiarowali swoją pomoc tym najbardziej potrzebującym. Oczywiście w kolejnych latach również będziemy to kontynuowali, bo już sobie nie wyobrażamy życia bez Szlachetnej Paczki. W tym roku akcja miała się nie odbyć, ponieważ pojawiły się problemy organizacyjne. Ciężko nam było pogodzić się z myślą, że tej Szlachetnej Paczki nie będzie. Zarówno darczyńcy byli niezadowoleni, bo chcieli kontynuować tę sprawdzoną już formę pomocy, jak i my - wolontariusze, ale jednak nasze samozaparcie wygrało i daliśmy radę – dodaje Sylwia Brambor. (mg)