Droga krzyżowa na ulicach Szczecinka (video)

To było pierwsze tego rodzaju nabożeństwo Drogi Krzyżowej z udziałem katolików ze wszystkich szczecineckich parafii. Droga Krzyżowa rozpoczęła się od Mszy św. w kościele pw. Miłosierdzia Bożego (ul. Kołobrzeska). Jej czterokilometrowa trasa wiodła od ul. Kołobrzeskiej, poprzez osiedle domków komunalnych ul. Polną, Mierosławskiego, Kościuszki, Boh. Warszawy, pl. Wolności, 9 Maja, Wyścigową do kościoła Mariackiego. Stamtąd procesja ruszyła ul. Mickiewicza i Piłsudskiego do kościoła Ducha Świętego. Tam też ok 21.30 była ostatnia 14 stacja. Na trasie było 14 stacji ,na których rozważano Mękę Pańską w kontekście współczesnych nam czasów.
  (Stacja druga) - Co to jest prawda? - pytał Piłat. Co oznacza prawda i wiara we współczesnych nam czasach? - Czy są to odklepane modlitwy, które pozostają wymawianymi- często niezrozumiałymi-  formułkami nazywanymi dziecinnie paciorkiem? JP II napisał w swoim liście, że byłoby błędem sądzić, że zwyczajni chrześcijanie mogą się zadowolić modlitwą powierzchowną, która nie jest w stanie wypełnić ich życia. Zwłaszcza  w obliczu licznych prób ,na jakie wystawiona jest wiara w dzisiejszym świecie...
   Tego rodzaju nabożeństwa są niemal codziennością w Jerozolimie. Tam także wierni niosąc na przodzie procesji krzyż, przemierzają starożytną drogę od miejsca sądu nad Jezusem Chrystusem do Jego miejsca kaźni na Golgocie. Jak już na początku zapowiedział proboszcz kościoła pw. Miłosierdzia Bożego, procesji nie należy traktować jako demonstracji. Jest to wyznanie wiary w Jezusa Ukrzyżowanego. To czas przeznaczony na refleksję nad swoim postępowaniem i swą postawą wobec  chrystusowej ofiary.
   Śmierć na Golgocie w oczach współczesnych Chrystusowi ludzi uchodziła za wyjątkowo  hańbiącą. Umierać na wysypisku śmieci to coś niebywale odrażającego. Zamy to z obrazu filmowego „Popiół i diament”. Droga krzyżowa Chrystusa zaczęła się od pałacu Piłata – Co to jest prawda? - miał powiedzieć jego właściciel. Potem Chrystus, uginając się pod ciężarem krzyża, przemierza  ulice miasta. Mijających przechodniów, ludzi zajętych swoimi sprawami, niewiele interesuje los jakiegoś skazańca, mało znanego „nawiedzonego” cieślę z jakiegoś prowincjonalnego miasteczka. Przecież wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującym prawem. Kara została wymierzona sprawiedliwie, bo władza nie może się mylić.
  Uczestnicy szczecineckiej procesji przechodzili także pośród ludzi zajętych codziennymi sprawami i problemami. Ci wracali z zakupów, inni z pracy, dzieci bawiły się na podwórkach, tu grupa piwoszy, tam rechoczący na głos młodzi ludzie, kierowcy z niecierpliwością oczekujący na sygnał policjanta, który wreszcie ich puści, bo czekanie w korku jest zawsze denerwujące... Zwykły dzień. 
  Stacja 5 – ul. Mirosławskiego - Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi. Wspomnienie również o ludziach cierpiących i chorych. - Powaleni cierpieniem, o które się nie prosili. Młodzi i starsi zostają przymuszeni  do dźwigania krzyża. Każdy chory i ciepiący może stać się sługą zbawienia podobnym do Chrystusa.
  Stacja przy kościele Mariackim - Jezus z szat obnażony. Zabrali mu wszystko co miał. Daj łaskę nawrócenia ludzi, którzy odzierają innych z szat ich godności.
  Uwaga do dziennikarzy: - Nie można człowieka odzierać w świetle kamer z jego godności. Nie wolno go pozbawiać godności na łamach prasy, brukowców i tabloidów. Taka medialna nagonka z pewnością nie naprawi krzywdy wyrządzonych a jedynie rozdrapuje rany... Przebacz duchownym, którzy dopuszczają się przestępstw seksualnych wobec niewinnych osób, ale przebacz też dziennikarzom,  którzy wystawiają godność kapłanów na pohańbienie.
  Stacja 12 - Śmierć Jezusa na krzyżu. - Umarł dlatego, aby ocalić nas przed śmiercią wieczną. Zapłatą za grzechy jest śmierć. To za moje grzechy umarł Jezus. I za te wymienione podczas tej drogi krzyżowej i za te, o których nawet nie chcemy myśleć, aby je sobie nie przypominać. Jezus zrobił wszystko dla nas, abyśmy byli zbawieni. Reszta jest w naszej woli.
  Nabożeństwo drogi krzyżowej zakończyło się ok. 21.30 u stóp kościoła Ducha Świętego.  (jg)