
W piątek (30 marca) w auli Zespołu Szkół nr 2 odbyło się spotkanie zorganizowane przez Szczecineckie Stowarzyszenie Kardiologiczne "Moje Serce" wraz z Niepublicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej Podimed i Stowarzyszeniem "Amazonki". Tematyka spotkania krążyła wokół profilaktyki w wykrywaniu oraz leczeniu nowotworów. Światowej sławy prof. dr hab. n. med. Janem Lubińskim, który tego wieczoru wygłosił prelekcję dotyczącą „diety antynowotworowej”.
Pochodzący ze Szczecina Jan Lubiński jest specjalistą w dziedzinie patomorfologii oraz genetyki klinicznej. Sprawuje również kierownictwo w Zakładzie Genetyki i Patomorfologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz działającego przy tej uczelni Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych. To również nasz konsultant krajowy w dziedzinie genetyki klinicznej. Jego badania dowiodły, że znaczny wpływ na zachorowalność na raka mają nie nasz styl życia, ale geny. Czyli to od naszych dziedzicznych predyspozycji zależy, czy faktycznie jesteśmy zagrożeni nowotworami. I to właśnie prof. Lubiński chce uświadomić ludziom, że dotknięcie tą chorobą w dużej mierze nie jest przypadkiem. W każdym nowotworze punktem wyjścia, warunkiem startowym, jest to, czy odziedziczyliśmy zmiany w genach, które predestynują do jego powstania. Zawsze są dwa komponenty: geny i środowisko. Zrewolucjonizował on sposób postrzegania tej choroby, ponieważ twierdzi, że nie to czy przestrzegamy zdrowiej diety, prowadzimy aktywny tryb życia oraz unikamy wszelkich używek ma wpływ na rozwiniecie się w organizmie nowotworu, ale właśnie nasze geny.
- Zespoły badawcze, które prowadzę, skupione są na analizach genów, my badamy te geny, w uproszczeniu mówi się o genotypach zmian w naszych genach. Po co to robimy? Robimy to po to, żeby określać predyspozycje do chorób. Na przykład badamy taki gen, który się nazywa BRCA1. Nawet jeżeli wszyscy mamy ten gen, ale u kogoś występuje w formie nieprawidłowej, to wtedy istnieje bardzo wysokie ryzyko, sięgające 80 procent, że w ciągu życia zachoruje na raka – mówi Jan Lubiński.
- Następną potrzebą, dla której oznaczamy genotypy, to skuteczna profilaktyka, doprowadzenie do tego, że mimo tego, że ktoś ma zwiększone ryzyko raków, to nie zachoruje - to jest taki rodzaj prewencji. Znajomość naszych genów też ma znaczenie, aby ta profilaktyka była bardzo skuteczna. Z genami trzeba się pogodzić, trzeba je poznać, najlepiej się z nimi zaprzyjaźnić, nawet jeżeli są zmutowane. I trzeba razem z nimi współpracować nad tym, żeby wykorzystać z naszego środowiska wszystko to, co może dać efekt oczekiwany, bo genów nie zmienimy, ale środowisko i styl życia możemy zmienić i to stosunkowo łatwo.
Licznie przybyli goście wysłuchali ciekawego wykładu o metodach leczenia nowotworów, przyczynach raka, poznali również wiele statystyk, a także metody profilaktyki oraz obniżania ryzyka zachorowania na raka.(mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie