
Od momentu przyłączenia do Szczecinka Trzesieki i Świątek minęło już ponad 5 lat. Dziś wielu ludzi nie wyobraża sobie, aby zarówno Trzesieka, jak i Świątki były tak jak niegdyś integralną częścią Gminy Szczecinek. A co gdyby granice miasta poszerzyć jeszcze bardziej? Okazuje się, że koncepcja połączenia obu samorządów – Szczecinka i Gminy Szczecinek wcale nie jest aż tak utopijna, jak mogłoby się z pozoru wydawać.
Temat utworzenia zintegrowanej jednostki miejsko-gminnej pojawił się w październiku, tuż przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi. Głośno wyartykułował ją wówczas Jerzy Hardie-Douglas podczas prezentacji swojego programu wyborczego. Burmistrz podkreślił wówczas, że powstanie nowego tworu, jaki miałaby stanowić „Gmina Wiejsko-Miejska”, byłoby uzależnione od porozumienia się w tej sprawie obu samorządów oraz od akceptacji mieszkańców Szczecinka i okolicznych miejscowości.
Jak ta sprawa przedstawia się dzisiaj? Co o pomyśle połączenia obu samorządów sądzą wójt Ryszard Jasionas i burmistrz Jerzy Hardie-Douglas?
- Zawsze jest to możliwe. Wystarczy tylko, aby oba samorządy chciały tego samego – powiedział nam Ryszard Jasionas. – Byłby to na pewno trudny proces. Ale ja cały czas stoję na stanowisku, że jako samorządy - gminny i miejski powinniśmy bardzo mocno współpracować.
Nasz rozmówca zwrócił uwagę, że w przypadku Szczecinka i Gminy Szczecinek jest wiele elementów wspólnych. – Jesteśmy zdani na ten sam obszar funkcjonowania – podkreślił wójt. – Bardzo wiele nas łączy, dlatego wykopanie jakiejś takiej „fosy” pomiędzy obu samorządami uważam za błąd. Zmarnowaliśmy mnóstwo lat. Mogliśmy rozwijać się i wspierać się nawzajem. Mam nadzieję że w tej kadencji problem z taką wzajemną „agresją” zostanie opanowany i wyłagodzony. Myślę jednak, że ten proces będzie długotrwały. Bo łatwo jest się pokłócić, ale już pogodzić się jest troszeczkę trudniej. W tej chwili jesteśmy na etapie godzenia się.
Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas podziela zdanie wójta Ryszarda Jasionasa. Ma on już jednak nieco bardziej sprecyzowaną wizję funkcjonowania Gminy Wiejsko-Miejskiej.
- Z wójtem Ryszardem Jasionasem współpracuje mi się dobrze – zaakcentował Jerzy Hardie-Douglas. - Rozmawiamy na temat pewnych wspólnych przedsięwzięć.
- Zawsze krytykowałem wójta Janusza Babińskiego za to, że niepotrzebnie upiera się przy zbytniej samodzielności niektórych jednostek gminy wiejskiej. Obstawał za rozwiązaniami drogimi, na które czasami nawet miasta nie mogą sobie pozwolić. Natomiast on chciał zawsze wszystko robić sam. Z punktu widzenia ekonomicznego, czy nawet zdroworozsądkowego, było to niezrozumiałe – zauważył burmistrz. I dodał:
- Przykładowo - cała gospodarka wodno-kanalizacyjna, którą Janusz Babiński postawił na głowie. Uważam, że źle się stało, że postanowił wybudować oczyszczalnię w Turowie; że upierał się przy dostarczaniu wody z własnych hydroforni; że nie podłączył odpowiedniej ilości domostw do wybudowanej kanalizacji. Z całą pewnością gmina wiejska wyszłaby dzisiaj na tym lepiej, gdyby przynajmniej część obszarów gminy była obsługiwana przez spółkę PWiK. I o tym z obecnym wójtem rozmawiamy.
Inną sprawą, na którą wskazał Jerzy Hardie-Douglas, jest kwestia gminnego szkolnictwa. Burmistrz chciałby, aby uczniowie mieszkający na terenie Gminy Szczecinek uczęszczali do szczecineckich szkół, które jego zdaniem, oferują wyższy poziom kształcenia.
- Uważam, że gmina ma kłopoty z utrzymaniem szkół – zaznaczył burmistrz. - Zawsze to było nierozsądne, żeby dzieci z Parsęcka musiały jechać do szkoły… w Gwdzie Wielkiej. Część szkół powinno się zlikwidować i skorzystać z oferty naszych placówek, które są na lepszym poziomie, co szkoły gminne i które mają wolne moce przerobowe. Tam można by przecież zatrudnić nauczycieli z gminy wiejskiej. Nic nie stałoby także na przeszkodzie, żeby dzieci, które dzisiaj przejeżdżają przez Szczecinek po to, by się dostać do szkoły gminnej, uczęszczały do szkół w Szczecinku. Przykładowo, dzieci z Parsęcka mogłyby uczęszczać do SP nr 7.
- Nie ma też żadnego uzasadnienia utrzymywanie własnych autobusów – wyliczał dalej burmistrz. – Jest przecież PKS, który może zapewnić dowóz dzieci do szkoły.... Połączenie Szczecinka i Gminy Szczecinek na pewno nie będzie łatwe. Relacje między miastem a gminą wiejską zepsuły się w momencie rozszerzania granic. Ale uważam, że to połączenie powinno nastąpić.
Jerzy Hardie-Douglas zaakcentował, że wskutek połączenia nowy – zintegrowany samorząd mógłby otrzymać od Skarbu Państwa spory zastrzyk finansowy. – To by było nawet kilkadziesiąt mln zł, które trafiałyby przez kilka lat do tego gminno-miejskiego samorządu. Większemu jest zawsze łatwiej. Ten „organizm” miałby więcej mieszańców, więcej pieniędzy w budżecie, obecny wójt byłby wiceburmistrzem i zawiadywałby tymi obszarami, które są poza granicami miasta. Trzeba na ten temat rozmawiać. Myślę, że także w trakcie najbliższej kadencji – spuentował burmistrz. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Miasto zaczyna mieć ciśnienie bo brak kasy i zadłużenie jest na progu, a nie liczy się zadłużenia PWIK - ok 100 mln, PKS- ok 20 mln i innych podmiotów do których co roku dopłaca się miliony zł. Połączenie z gminą to pomysł ratujący tyłek dla miasta, dla gminy- niekoniecznie. Połączenie gminy z miastem to wzrost podatków w gminie-(trzeba ratować miasto), radni gminy będą w mniejszości czyli nie będą się liczyć, a wszystko co zechce burmistrz będzie miał nie licząc się z dobrem mieszkańców gminy. A i jeszcze jedna rzecz- w mieście kończą możliwości bo już wszystko co było możliwe sprzedano, oddano itp... a tereny gminy są ogromne... Ponadto gmina nie jest zadłużona więc można brać kredyty dalej. A co do wody... te 100 mln trzeba spłacić więc podłączyć gminę i dowalić ceną i będzie na spłatę... a kto za to zapłaci? oczywiście mieszkańcy gminy. Więc czy gmina potrzebuje miasta, czy miasto gminy...?
Panie burmistrzu, Pana to już i słuchać się nie da przy leczeniu swoich kompleksów. Z gminy jednej i drugiej wyjechało za chlebem ca 10.000 osób, więc nici by został Pan PREZYDENTEM Szczecinka. Tu boli Pana i wszyscy niezidiociali wiedzą o tym. Dobrego weekendu Panie burmistrzu!