
Specjaliści od zoologii i przyrody podkreślają, że o czystości akwenu, a raczej jego dna, świadczy obecność w nim raków. W Trzesiecku ostatniego raka widziano bodajże w latach 90. minionego stulecia. Później dziesięcionogi skorupiak, zwany przez przyrodników „barometrem czystości wód” wyniósł się z Trzesiecka. Skutecznie.
W artykule „Utopione miliony” pisaliśmy o zagrożeniach, jakie niosą lub mogą nieść cieki wpływające do Trzesiecka. Niestety, większość z nich tłoczy w nasze jezioro wszelakie śmieci i zanieczyszczenia. W efekcie, prędzej czy później, to wszystko opada na dno jeziora.
Ostatnio Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie opublikował „Raport o stanie środowiska w województwie zachodniopomorskim”. Opasłe opracowanie tyczy lat 2008-2009.
Ekolodzy napisali w nim m.in.: „W raporcie, zawarte zostały oceny stanu poszczególnych wód powierzchniowych - rzek, jezior, wód przybrzeżnych i przejściowych, wód podziemnych, powietrza, klimatu akustycznego oraz poziomów pól elektromagnetycznych, a także zagadnienia związane z gospodarowaniem odpadami. Raport ten zawiera dane porównawcze z wielolecia, co pozwala ocenić kierunki zmian, jakie zachodzą w regionie. Opracowanie dostępne jest w Internecie pod adresem:
http://www.wios.szczecin.pl/bip/chapter_16003.asp?soid=9909108BB3CB41938A7973DC9CE77170
Rzecz jasna, w opracowaniu nie mogło zabraknąć analizy składu chemicznego wody naszego Trzesiecka. Niestety, praktycznie w każdym rozdziale i kategorii raportu szczecinecki akwen jest stawiany w złym świetle. Np.: Stan ogólny jezior – Trzesiecko III klasa, stan ogólny – zły, analiza presji i oddziaływań – zagrożone. I dalej: Największe koncentracje związków azotu wystąpiły w trzech jeziorach, m.in. w Trzesiecku. I jeszcze dalej: Jezioro Trzesiecko jest bezpośrednim odbiornikiem ścieków opadowych z miasta, odprowadzanych kilkoma kolektorami. Negatywny wpływ na jezioro wywiera dopływ z ulicy Szczecińskiej i Piłsudskiego, który oprócz ścieków deszczowych odbiera również zanieczyszczenia z terenu zakładów należących do spółki Kronospan Szczecinek (str. 115 raportu). Potencjalne zagrożenie dla jeziora stanowią spływy powierzchniowe z rejonu Trzesieki. Jezioro jest bardzo intensywnie użytkowane rekreacyjnie. Brak mieszania się wód skutkuje odtlenieniem warstw przydennych. W lipcu 2008 roku strefa beztlenowa objęła aż 30 procent dna! (…) Na wodach jeziora Trzesiecko stwierdzono też bardzo wysokie stężenia azotynów, aż 7-krotnie przekraczających dopuszczalne normy! Ponadto w Trzesiecku stwierdzono obecność formaldehydu. Zwraca także uwagę stopień zanieczyszczenia osadów tego jeziora metalami ciężkimi, pestycydami grupy DDT oraz związkami z grupy WWA (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne). Co jeszcze siedzi nam w osadach dennych? Aż żal pisać. Otóż: Arsen, bar, kadm, miedź, rtęć, nikiel, cynk i ołów. No i jak ma tu wyżyć rak? (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
pompują miliony zł w jezioro, a syf m.in. z krono zapewnia cały czas przepływ tych wydatków,to mogło się wydarzyć tylko w Polsce
To nazwyklejszy w świecie karierowicz, który za nasze olbrzymie pieniądze, które dostaje co miesiąc, będzie mówił to, co mu w danym momencie nawygodniejsze !!!
Jak ktoś się nie zna, to przed napisaniem głupot trzeba zapytać. W latach 2000-2003, zaskakiwała mnie duża ilość raków w Trzesieckim. Oczywiście chodzi mi o raka pręgowanego (amerykańskiego). Chyba w 2004r. zniknęły z naszego jeziora. Niby potwierdza to jego zanieczyszczenie, ale takie samo zjawisko, zaobserwowałem na WSZYSTKICH okolicznych jeziorach! Tak więc nie chodzi raczej o Kronospan, tylko o jakąś chorobę. Od dwóch lat pojawiają się pojedyńcze okazy. A na marginesie, rak pręgowany nie jest wskaźnikiem czystości wody. Takimi wskaźnikami są rak błotny i szlachetny, a one zostały wyparte z naszych wód, właśnie przez pręgowanego. A jezioro ja też wolałbym czyściejsze, ale czasem się w nim kąpię i żyję.
Pan burmistrz powinien sam dać przykład i wykapąć się w jeziorze żeby dać dowód na to że nie kłamie .
Trucizna jest w wodach jeziora - fakt. Jej pochodzenie jest znane - fakt. Kto dopuścił do zatrucia jeziora także wiemy. Zatem mamy do czynienia z zaniechaniem. I żeby było jasne, nie interesuje mnie, że SM złapała pijaczka na rowerku. To wszystko na co Was stać ?
Racja, z tej dziury i tak nie będzie miasta turystycznego. Ciekawe, czy narciarze wodni będa czerpali przyjemność z kąpieli w ściekach. ....teraz tak sobie odpowiadam - dlateczego nie zbudowali plaży miejskiej z prawdziwego zdarzenia - przeciaż i tak byłaby ciągle zamknięta...
To co w powietrzu to samo mamy i w jeziorze . Jeszcze jedno, żródło tych skażeń to nawet dzieci w przedszkolu znają. Zgoła odmienne zdanie będzie miało dwóch specjalistów jeden od wulkanów a drugi od umów dżentelmeńskich. Jeden wart drugiego. Jestem pewien że za rok o tej porze będziemy oddychali czystym powietrzem i...nie będzie to miało żadnergo związku z podpisanym nieporozumieniem.
Wpuść dzieci do wody a będą świeciły w nocy!
Pani Agnieszko ma pani rację to polityka z pięknego tętniącego życiem jeziora zrobiło wielki ściek , różnica między nami a nimi jednak polega na tym iż to my się chwalimy największym w Europie wyciągiem i to my wydajemy ciężkie miliony na pseudo turystykę a naprawdę to wlewamy sobie g…… do talerza.
Oni natomiast nie.Różnice w dochodach...
Pewnie w innych jeziorach "miejskich" jest dużo gorzej(Chodzież,Wałcz, Człuchów czy inne ) i nikt tak nie tragizuje - to normalna gra polityczna.
Gdybym spacerował sobie po parku z puszką (niewielka - 1 litr)zawierającą; azotyny, formaldehydy, rtęć etc. i nagle postanowił ja publicznie wlać do jeziora, to zostanę ukarany przez straż miejskią czy nie ? Czy powinienem zostać obciązony kosztami utylizacji tych trucizn ?
Wychowałem się przy i w tym jeziorze kąpałem , łapałem piękne i smaczne ryby jak z resztą większość mieszkańców naszego miasta. Gdy burmistrz ogłosił iż zrobi to miasto turystyki ucieszyłem się mówiłem „facet z jajami” widzi że otacza nas czyste środowisko i jest to naszą chlubą. Niestety minęły lata i co widzę jezioro zamieniło się w ściek , lasy znikają w oczach nawet nie wspomnę o zwierzętach , ptakach czy roślinach i zamiast kwitnącej przyrody do której zjeżdżają się turyści widać tylko smród , brud i ubóstwo. Jak zwykle wszystko zakończyło się na pustych obietnicach, zaczynam się wstydzić tego z kąt pochodzę.
jeziorem burmistrz chce rozwijać turystykę :), no chyba, że ekstremalną. Dobra reklama i miłośnicy mocny wrażeń oraz sporej dawki adrenalina zjadą do Szczecinka niczym do Czarnobyla.
mamy za to raka w ratuszu
Rak przeniósł sie do ratusza
Ja wiem gdzie są raki! To smutne, ale przeszły z jeziora na mieszkańców Szczecinka :( Nie ma ich w jeziorze, ale coraz więcej ludzi znajomych je ma :( Co zrobić żeby wróciły do jeziora?
Jeżeli ja oglądam tylko TV Wronex i w związku z tym jestem mało zorientowany to czy kąpiel w jeziorze jest bezpieczna jak zapewnia burmistrz? Czy mogę spokojnie iść z dziećmi na plaże miejską i bez obawy pozwolić im na szaleństwa w wodzie? Jakie mogą być skutki opicia się tej wody podczas zabawy? Na te i wiele innych pytań prosimy o odpowiedz pana burmistrza.