Reklama

Co cesarskie – cesarzowi

15/01/2011 19:30


Errare humanum est  - jak mówi łacińskie przysłowie. A zatem mea culpa, może nie maxima ale jednak culpa.
W ostatnim artykule poświęconym SZLOTOWI wyraziłem się mocno krytycznie o Panu Bogusławie Sobowie. I rzeczywiście co wytknął mi Pan burmistrz na swoim blogu – przedstawiłem obraz jednostronny. Pozwoliłem sobie na krytykę mimo tego, iż znam prywatnie Pana Bogusława i na stopie koleżeńskiej  bardzo go lubię.  Mimo to zdecydowałem się zdawkowo wyrazić swoje zdanie na temat nonszalancji z jaką podszedł do zarządzania SZLOTem.  Wyszedłem bowiem za Krasickim z założenia, że prawdziwa „cnota krytyk się nie boi”. Traktowałem popełniony artykuł jako prywatny i subiektywny głos w dyskusji nad SZLOTem. Nie było moim zamiarem ranienie Pana Bogusława, który znalazł się dzisiaj w trudnej sytuacji. Daleki jestem od kopania leżącego i podobnie jak Pan burmistrz mam uczucia ambiwalentne w ocenie postępowania Prokuratury.
Znam prywatnie miałkość zarzutów a ich medialną eskalacje uważam za świństwo. Rozwlekanie postępowania przygotowawczego w czasie i nałożone na byłego Prezesa restrykcje trącą ze strony Prokuratury i policji złośliwością ,a festyn urządzony przy okazji zatrzymania daje asumpt do przypuszczeń, że mogło być ono również próbą dyskredytacji burmistrza w okresie przedwyborczym. Doceniam rolę Pana Sobowa jako animatora turystycznej koncepcji  dla Szczecinka, którą osobiście gorąco popieram. Z empatią pochylałem się nad osobą byłego Prezesa w zderzeniu z licznymi głosami krytyki dotyczącej jej realizacji. Cieszę się jako mieszkaniec  Szczecinka z realizacji budowy wyciągu, który bez wątpienia jest powodem do dumy dla miasta. Z przyjemnością odwiedzam wybudowane dzięki nadzorowi Prezesa pomosty. Podobała mi się od początku koncepcja przywrócenia świetności Mysiej Wyspy jako miejsca atrakcyjnego dla mieszkańców i przyjezdnych.  Na pewno nie można zarzucić Prezesowi, że bezczynnie piastował swoje stanowisko. Jest tylko jedno „ale” w całym korowodzie niewątpliwych zasług.
To nie zrządzenie losu sprawiło, że Prokuratura nie zwróciła się z zarzutami do Pana Duszyńskiego z AQUA – TUR, do Pana Szybistego z OSIRu czy innych Prezesów piastujących swoje stanowiska w mieście. Dlatego ze smutkiem zauważam, że to nic innego jak osobista postawa byłego Prezesa sprawiła, że ma dzisiaj kłopoty. I mimo całej sympatii mam do niego żal za nieroztropność. Pozwoliłem sobie zdefiniować, że po części traktował SZLOT jak prywatne przedsięwzięcie i pogląd ten podtrzymuję.
Z wpisu Pana burmistrza na jego blogu wynika, że Pan Prezes darzony był zaufaniem i mimo zaistniałej sytuacji zaufania tego nie stracił.  Jest to dla mnie postawa zasługująca na szacunek, z reguły bowiem bywa tak, że sukces ma wielu ojców a porażka jest sierotą.
Ale SZLOT, to nie tylko osoba Pana Prezesa lecz również a może przede wszystkim ludzie tam pracujący, których Prezes niefrasobliwie naraził na dylematy dotyczące przyszłości stowarzyszenia.
Życzę Panu Bogusławowi jak najlepiej mam jednak żal o brak wyobraźni. Wierzę głęboko, że jego kłopoty się skończą a wiedza i zaangażowanie przydadzą się jeszcze miastu  i po swoistym catharsis powróci do pracy.
Tak więc reasumując: co boskie bogu, co cesarskie cesarzowi.

Maciej Macichowski

foto: sxc.hu


Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do