
Upojeni alkoholem, śpią przy noworodkach albo na łóżkach służących do badań. Wchodzą na szpitalne korytarze, pozostawiając po sobie różne przedmioty, a także nieczystości. Mowa oczywiście o osobach bezdomnych. Zwłaszcza zimą z różnych względów zamiast noclegowni wybierają budynki szpitala w Szczecinku. Czy można ten niełatwy problem jakoś rozwiązać?
O tę właśnie kwestię zapytał podczas ostatniej sesji Rady Powiatu radny Grzegorz Grondys. Komendantowi Straży Miejskiej problem interwencji związanych z bezdomnymi na terenie szpitala nie jest obcy. Jego zdaniem, sytuacja powtarza się od lat, ale nikt z tym nic nie robi.
Nikt nad tym nie panuje. Problem nie jest nowy i już kilkukrotnie zwracałem uwagę zarządowi szpitala o potrzebie jego rozwiązania
- mówił Grzegorz Grondys.
Zbliża się zima i ten problem będzie narastał. Dotyczy osób bezdomnych, które w różnych miejscach szpitala już nie tylko szukają schronienia, ale też piją alkohol, awanturują się, załatwiają potrzeby fizjologiczne, śpią na łóżkach służących do badań pacjentów… Przez nikogo nie niepokojone poruszają się po klatkach schodowych i korytarzach. Jeżeli w ten sposób mogą poruszać się po szpitalu osoby bezdomne, to może i każdy. A w skrajnych przypadkach ktoś może pozostawić tam również niebezpieczne przedmioty. Takie obiekty, jak szpitale, są obiektami infrastruktury krytycznej i powinny być chronione. Doraźne interwencje nie rozwiązują problemu, potrzebne jest ograniczenie wejścia na teren szpitala i jakaś kontrola
- zasugerował radny.
Do tematu odniósł się starosta Krzysztof Lis. Jak podkreślił, łatwo jest coś powiedzieć, ale znacznie trudniej znaleźć właściwe rozwiązanie. Starosta zaznaczył, że na terenie szpitala funkcjonuje kilka podmiotów prywatnych. Dlatego całkowite “odcięcie” tej przestrzeni może być bardzo trudne.
Nie wyobrażam sobie tego, jak można by tę przestrzeń zamknąć. Postawić szlabany, portierkę, osobę, która miałaby tego pilnować? Szpital ma też nocną opiekę i świąteczną. Musi być również otwarty na przyjęcie różnych osób. Musielibyśmy zawrzeć jakieś porozumienie z tymi wszystkimi podmiotami. W mojej opinii to będzie bardzo trudne
- odpowiedział radnemu Krzysztof Lis.
Starosta przyznał rację, że osoby bezdomne nie powinny przebywać na terenie szpitala.
Rozumiem, że Straż Miejska ma tam trochę pracy, biorąc pod uwagę to, co związane z nieproszonymi osobami. Przedstawię problem pani prezes. Może trzeba mieć zaszyfrowane wejścia. Zamknąć klatki schodowe? To byłoby utrudnione ze względu na przepisy przeciwpożarowe. Nie wiem, jakby to miało wyglądać. Ale tylko wyrażam swoją opinię, jeszcze będziemy rozmawiać
- podsumował starosta.
Do dyskusji dołączył wiceprzewodniczący Grzegorz Poczobut
Może jest pewne rozwiązanie. Zgadzam się, że zamknięcie szpitala czy odizolowanie wejść jest niemożliwe. Funkcjonuje tam zbyt wiele podmiotów. A może spróbujmy podpisać porozumienie z burmistrzem Szczecinka? Straż Miejska miałaby umocowanie, by wesprzeć tę placówkę w sytuacjach, gdy pojawiają się nieproszeni goście. Jest monitoring, sytuacja mogłaby być natychmiast rozwiązana. Miasto pewnie też byłoby zainteresowane tym, by w szpitalu było bezpiecznie
- zaproponował radny Poczobut.
Nie uważam, bym musiał podpisywać odrębne porozumienia z policją, ze SM, ze strażą pożarną. Obowiązkiem Straży Miejskiej jest utrzymanie porządku. Podobnie policji czy innych służb. Nie uważam, abyśmy mieli podpisywać jakieś spec porozumienia. Na najbliższym spotkaniu z burmistrzem przedstawię mu ten problem. On jest bardziej złożony
- zapewnił starosta.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Po raz pierwszy odkąd pamiętam pochlebnie o Grondysie :) Ale fakt że tym razem chłopu należy się pochwała że problem zauwazył.
Za co pochwała? Za to że wobec problemu jest rozbrajająco bezradny? Zadaje pytanie co on ma w tej sytuacji zrobić. Nie rozumie ten tytan intelektu że to jego zadanie wraz ze swoimi orłami. Za to pieniądze wszyscy oni biorą. Podobno ma stopień podpułkownika. I nie wie co zrobić? Może "wynosisz się do schroniska albo gaz"? W tym zdaje się mają wprawę. Bierzcie się do roboty albo rozwiązać całą tę straż. Kosztuje ona sporo,a bajzel w mieście jak byl tak jest.
noooo,zauważył no i " my nic nie możemy zrobić" oto polska właśnie
Kiedy rano pacjenci przychodzą do Rentgena nie mają gdzie usiąść ponadto bezdomni żebrzą i chcą pieniędzy nie jedzenia .Ponieważ ta nacja jest obiektem zainteresowania Straży miejskiej to ta służba powinna się tym zająć
Weźcie paru ormowców z Barwic i po sprawie.
wiedział co powiedział - bohater anonimowy - z nazwiska się podpisz
"Nikt nad tym nie panuje." Stwierdził ktoś biorący pieniądze za to, aby jego podwładni nad tym panowali.
Oni są najlepsi w dojeniu kasy, wiedzą też, jak się solidnie przyspawać do stołka :)
Szanowni Państwo, w cywilizowanym świecie korzysta się w szpitalach z... ochrony. I przy szlabanie i na korytarzach szpitalnych... widzę że szczecinek jak jakiś zaścianek będzie siedział i biadolił o tym powtarzającym się problemie, postawa zarządzających wydaje się kompromitujaca w tej kwestii.
DLACZEGO NIE KORZYSTA SIĘ Z FIRMY OCHRONY KTÓRA JEST W SZCZECINKU I POSIADA PRACOWNIKÓW KTÓRZY ZAPEWNILI BY SPOKÓJ CHORYCH W SZPITALU.TAK BYŁO KIEDYŚ. TERAZ JEST JUŻ TYLKO MIEJSCE DLA BEZDOMNYCH.WSTYD DLA STAROSTWA I URZĘDU MIASTA, ŻE NIE DBAJĄ O SWOICH MIESZKAŃCÓW MIASTA KTÓRZY SĄ CHORZY I NIE SĄ BEZPIECZNI W TEJ PLACÓWCE.PODAJĘ ADRES FIRMY OCHRONY, BO CHYBA NIE ZNAJĄ. AGENCJA OCHRONY "SZABEL"UL.MICKIEWICZA3.SZCZECINEK.
Racja, szpital najlepiej ochronią inwalidzi z I grupą.
PLATFORMENS W SZABEL OCHRONA NIE CHRONIĄ Z 1GRUPĄ, JAK NIE WIESZ JAKIE SĄ OBECNIE KRYTERIA PRACY W OCHRONIE W SZABLU TO NIE MÓW GŁUPOT POMYLIŁEŚ SIĘ Z UNIĄ. TAM TAKICH WŁAŚNIE PRZYJMUJĄ ALE TEŻ Z 2GRUPĄ NIE Z 1-WSZĄ.