
W szczecineckim "mechaniku", czyli Zespole Szkół Technicznych, wiele się zmieniło. Nowych inwestycji, z których z pewnością najbardziej okazała jest nowoczesna hala sportowa, nikt już chyba nie jest w stanie na szybko policzyć. A jeszcze więcej zmienia się, lub zmieniło w środku.
Po dawnej szkole, kształcącej ślusarzy, mechaników czy elektrotechników, praktycznie nie ma śladu. Specjalizacji jest kilkanaście, a do dyspozycji uczniów dostępny jest najnowocześniejszy praktycznie sprzęt i wyposażenie naukowe.
Jaka teraz jest szkoła? Ile w - zdawałoby się typowo męskim "mechaniku" - uczy się dziewcząt? Dlaczego monitoring jest potrzebny, gdzie znajduje się miejsce do palenia papierosów, czy jeszcze są słynne karne "rejony" oraz dlaczego Hiszpanom... opadły szczęki?
Dziś w podcaście Tematu rozmowa Anna Wisłocką-Bogdanowicz, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nice Very informative interview.
Nie dość że atrakcyjna kobieta to jeszcze dobrze mówi :)
Ładnie to przedstawiają ale jak młodzieży zaczyna szkołę to kończy się bajka. I młodzieży nie ma tego co szkoła obiecywała i promowała.
Melodramatu ciąg dalszy. PR wymaga aby tak mówić - fakty są bezwzględne. Jakość kształcenia w tym przybytku woła o pomstę do nieba. Instruktorzy na warsztacie klepiący fuchy i stopnie za ładne oczy - bo zajęcia praktyczne to ściema (poza pewnymi wyjątkami) - oto szara rzeczywistość. Produkt końcowy - młody ,,fachowiec,, - brak. Zacznijcie uczyć jak należy- bo za to Wam płacimy z podatków.