Reklama

Zamiast kostki było dno jeziora


Alejka parkowa od Zamkowej do zamku najwyraźniej mocno się już postarzała. Ale żeby sobie unaoczić, jak bardzo zmienił się ten kawałek Szczecinku, wystarczy spojrzeć na archiwalne fotografie. Tam gdzie dziś spacerujemy po kostce, jeszcze sto lat temu pluskała sobie jeziorna woda.


Parkowa alejka biegnąca pomiędzy ul. Zamkową a zamkiem najwyraźniej mocno się już postarzała. I chociaż teraz jest gładka, a jej nawierzchnie zrobiono z uszlachetnionej kostki betonowej, pochylone ze starości i zachodniego wiatru drzewa świadczą o upływie czasu. 

Aby to sobie unaocznić, wystarczy spojrzeć na stare zdjęcia. Przenieśmy się zatem do pierwszych lat XX wieku. To były dobre lata dla ówczesnego Neustetina. Wprawdzie w stosunku do innych miast jego rozwój trwał bardzo wolno, niemniej miasto przeżywało nienotowaną od wieków dobrą koniunkturę. Powoli zacierały się dawne granice wyznaczone przez miejskie obwałowania i wypełnione wodą kanały, a ich miejsce zajęły nowe ulice. 

Od kilkudziesięciu lat trwały prace melioracyjne, bo woda była wiecznym utrapieniem mieszkańców. To w tym okresie cała okolica pokryła sieć dotąd nieistniejących rowów melioracyjnych. Pogłębiono także okoliczne strumyki i rzeczki. Tego typu prace przyczyniły się do obniżenia poziomu wód okolicznych jezior. 

Na początku XX wieku doskonale jeszcze pamiętano o straszliwszej powodzi, jaka się przydarzyła na przełomie lutego i marca 1888 roku. To wtedy, po mroźnej, obfitej w opady śniegu zimie, z dnia na dzień na całym Pomorzu nagle się ociepliło. Gruba warstwa topniejącego śniegu sprawiła, że w ciągu kilku dni całe miasto z okolicami znalazło się pod wodą. Na ówczesnym Rynku – dzisiejszym pl. Wolności, poziom sięgał 130 cm. Jak wysoko sięgała fala powodziowa, świadczy pamiątkowa tabliczka wmurowana w ratuszowe mury. Niestety, ta oryginalna bodajże jeszcze w latach 70. została ukradziona. Tę współczesną wykonał art. Wiesław Adamski. 

Jedynym najbliżej położonym miejscem, gdzie można było ocalić życie i dobytek, było Wzgórze św. Jerzego. Tak naprawdę, mieszkańcy odetchnęli z ulgą dopiero po 1892 roku. To wówczas po raz ostatni udało się radykalnie obniżyć poziom Trzesiecka oraz Wielimia. Tam, gdzie to tej pory była woda, pojawiły się łąki, pastwiska, nowe tereny pod zabudowę, w tym nadjeziorna promenada wraz z parkiem. O sposobie zagospodarowania nowych terenów myślano i planowano już kilka lat wcześniej. Świadczy o tym sporządzony w 1865 roku szkic, przedstawiający przebieg nowej promenady – dzisiejszej ul. Ordona. 

Planowano, aby nowa arteria zaczynała się przy ul. Jasnej i dochodziła do skrzyżowania z ul. Zamkową - dokładniej do parkowej alejki biegnącej prostopadle do północnego skrzydła zamku. W tamtych latach jezioro sięgało jezdni dzisiejszej ul. Ordona.

Od tego też czasu, niesforna do tej pory Niezdobna, stała się mało znaczącym strumykiem. Dodam, że jeszcze pod koniec XIX wieku rzeczka (przez niemieckich mieszkańców nazwana Niesedop), miała dwa wypływy. Dokładnie widać to na pochodzącym z 1844 roku planie miasta. Załączam jedynie jego fragment. 

Jeden z wypływów, tak jak dzisiaj, znajdował się przy wschodnim skrzydle zamku, zaś drugi w połowie alejki łączącej zamek z ul. Zamkową przecinając z zachodu na wschód tereny obecnego Różanego Ogrodu. 

Z biegiem czasu odnogę zasypano. Na dość rozległym obszarze, pomiędzy dzisiejszą ul. 3 Maja a I LO  mieściło się szkolne boisko (szkolnego gmachu jeszcze nie było) oraz szkółka ogrodnicza w miejscu Różanego Ogrodu. Dowodem jest ten fragment planu miasta pochodzącego z pierwszych lat XX wieku. 

Z tego też okresu pochodzi to archiwalne zdjęcie. 

Znajdujemy u wylotu ul. Zamkowej, której przedłużeniem jest nieutwardzona droga – alejka parkowa z solidną balustradą po obu stronach. To właśnie do tego miejsca sięgał niegdyś jeziorny brzeg. To tutaj znajdował zwodzony most, a przed nim ok. 80 metrowej długości drewniany pomost łączący zamek z miastem.  

Kilkanaście lat wcześniej w 1897 roku, w bezpośrednim sąsiedztwie zamku przeprowadzono prace ziemne. Namiastką dawnego pomostu stał się nieutwardzony dojazd, będący przedłużeniem ul. Zamkowej. Dokładnie w tym samym miejscu przebiega współczesna alejka. 

Ta na zdjęciu archiwalnym miała jeszcze solidne, drewniane poręcze. Nic dziwnego, wszakże depresyjnie położony teren był stale podtapiany. Wbrew pozorom, to była bardzo ważna droga. Łączyła miasto z zamkiem w najdogodniejszym miejscu. Drugi dojazd prowadził od strony przedmieścia, poprzez biegnącą półkolem dawną groblę. Jej śladem dzisiaj przebiega ul. Limanowskiego. 

A oto kolejne achiwalne zdjęcie tego samego fragmentu. 

W tle, na pierwszym planie widać (w tym czasie nie było jeszcze terenowych schodów) północne skrzydło zamkowe -trzykondygnacyjny budynek nakryty płaskim dachem z szerokim okapem.  Choć w jego murach mieścił się urząd (okratowane okna na parterze), do okazałych raczej nie należał. Z wyglądu przypominał raczej obiekt przemysłowy, a powstał w latach 1892-1893. Poprzednio w jego miejscu znajdowały się mieszkania urzędników. 

Jedynym wyznacznikiem jego ważnej roli, był osiowo skomponowany ryzalit z dużym balkonem na pierwszym piętrze. Wejście główne znajdowało się na lewym skraju także od strony dziedzińca. Do kolejnej przebudowy doszło w 1937 roku i w głównych zarysach budynek zachował się do dzisiaj. O jego bliższych i dalszych dziejach innym razem. Wróćmy na chwilę na ul. Ordona. 

Oto pocztówka z przełomu lat dwudziestych i trzydziestych. Przedstawia ul. Ordona ze skrzyżowaniem z ul. Zamkową. 

Ku zaskoczeniu współczesnych, nadbrzeżna promenada kończyła się właśnie w tym miejscu. W poprzek jezdni obecnej ul. Ordona  stał parterowy domek z szeroką, drewnianą bramą. Za nią widać zabudowę gospodarczą oraz oficyny domów ulokowanych wzdłuż brzegu Niezdobnej. Na terenie tego ulicznego kwartału ulokowana była m.in. fabryczka mebli oraz znany z solidnej jakości wytwarzanych wyrobów zakład produkujący… szafy pancerne. 

Parkowe przejście prowadzące do zamku przesłania parterowy dom z bramą i szachulcową stodołą. Za nim widoczny jest ceglany budynek z płaskim dachem, który dziwnym zbiegiem okoliczności zachował się do dzisiaj. Dla porównania - współczesna ul. Ordona. 

Zamkowa alejka wielu mieszkańcom kojarzy się kiedyś z kwietnym, a obecnie parkowym zegarem. W 2012 roku tuż obok odsłonięta została przez ówczesnego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego pamiątkowa tablica. 

Przy okazji wizyt w mieście najważniejszych osób w państwie warto wspomnieć, że 2019 roku na zamku, a dokładniej pod jego murami mieszkańcy witali (burmistrz wizytę zbojkotował) także innego prezydenta RP, Andrzeja Dudę. Jednak jemu na „pamiątkę” pobytu wystawiono jedynie rachunek za zamknięty lokal i wstrzymanie ruchu wodnych tramwajów. 

W tym roku przy dębie Mieczysława Karamuckiego – miejskiego ogrodnika z lat 70. odsłonięto także kamienny obelisk. 

Jerzy Gasiul 

Zdjęcia archiwalne pochodzą ze zbiorów Muzeum Regionalnego w Szczecinku 

 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 15/06/2025 19:40
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do