Znaki zakazu parkowania na WĄSKICH ulicach a bezmyślność

Proszę o zainteresowanie się tematem "głupiego" stawiania znaków zakazu parkowania w naszym mieście na ulicach gdzie problemem jest wyminięcie sie dwóch dużych aut, a już nie można mówić tu o parkowaniu do 24:00 z prawej strony jezdni i chyba przestawianie aut o północy na stronę lewą, ponieważ w innym przypadku należałoby ukarać mandatem właściciela auta, który mógł w tym czasie nie wyjeżdżać z domu, wyjechać w podróż służbową, leżeć w łóżku z powodu choroby, wyjazdu innym autem. Prosze teraz mi odpowiedzieć, co zrobić z takim autem np. na ulicy Kanałowej gdzie NIGDY nie parkuje się samochodów po stronie lewej, a tam właśnie ustawiono taki bzdurny znak. Czy ktoś troszkę nad tym pomyślał? Obawiam się że nie! Taka osobę zaparaszam do zamieszkania na takiej ulicy i niech sobie spogląda każdego ranka w kalendarz i pilnuje auta i przestawianie go z miejsca na miejsce pod warunkiem, że ulica taka ma dużo miejsca żeby samochody mozna było przestawiać i jeszcze było miejsce dla przejazdu np karetki pogotowia czy straży pożarnej. Taka sytuacja była na ulicy Drahimskiej jakiś czas temu, myślałam, że ktoś kto to wymyślił nagle sie opamiętał i dotarło do niego na jaki głupi pomysł wpadł, ponieważ ledwo na tej ulicy mieszcą się dwa auta. A którędy mają jeździć inni? Były sytuacje gdzie samochody jeździły po trawniku pod oknami mieszkańców z lewej strony jezdni, czy do tego służą trawniki?!!!! Myślę że niektórym osobom podejmującym takie decyjzje troszkę zabrakło zdrowego rozsądku. Zapraszam na ulicę Matejki gdzie nawet w chwili obecnej chyba na to wychodzi że pod własną posesję w niektóre dni nie mogę podjechać, czy zatem mam prawo zastawić np. wjazd na posesję sąsiada? A gdzie on ma zaparkować? Może w końcu ktoś się tym zainteresuje???? Odpowiedź mile widziana. Pozdrawiam - mieszkanka Szczecinka.

E.P.