Zjazd dawców życia w Szczecinku

Pełne poruszających emocji chwile towarzyszyły VIII Zjazdowi Dawców Szpiku i Wolontariuszy skupionych wokół Fundacji Przeciwko Leukemii. Jak co roku Bracia i Siostry Krwi spotkali się w Szczecinku. W sobotę, 28 czerwca w kinie Wolność odbyła się uroczysta gala, w której wzięło udział ponad 200 osób z całej Polski. 

Celem spotkań inicjowanych przez fundację jest popularyzacja idei dawstwa szpiku kostnego, jak również integracja środowisk dawców i biorców. Gali, która od 6 lat organizowana jest nad Trzesieckiem, towarzyszą występy artystyczne szczecineckich podopiecznych Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. W tym roku na scenie kina Wolność zaprezentowali się m.in. Młodzieżowa Orkiestra „Prokop Band”, reprezentująca Studio Wokalne Julia Leśniewska oraz mali tancerze z Klubu Tańca Towarzyskiego „Aida”. 

Tym razem Zjazd Dawców Szpiku i Wolontariuszy był także okazją, by zwrócić uwagę na problemy osób chorych. Jedną z bolączek jest nagminne wycofywanie się dawców, którzy znajdują się w rejestrze, z procedury przeszczepienia szpiku.

- Ostatnio dużo się o tym mówi. Pojawiły się nawet głosy, że na potencjalnych dawców, którzy chcą się wycofać, trzeba nałożyć jakieś sankcje. Ja uważam, że są to opinie niesłuszne i głęboko niesprawiedliwe – podkreślił dr Leszek Kauc z Fundacji Przeciwko Leukemii. – Dawca ma prawo do wycofania się, niezależnie od tego, co myślą inni i jaki ma to wpływ na chorego. Ośrodku poszukujące dawców muszą być na to przygotowane.

Zdaniem Leszka Kauca, winę za to, że ktoś, kto zarejestrował się w bazie dawców szpiku, w ostatniej chwili zmienia zdanie, ponoszą robione na fali emocji akcje propagujące dawstwo. Głośne medialnie kampanie, zamiast uświadamiać i edukować, z czym wiąże się fakt znalezienia się w rejestrze, stawiają na masową i nieprzemyślaną spontaniczność. Potem okazuje się, że wielu osobom brakuje czasu lub chęci.

- Całkowity odsetek dawców, którzy się wycofują z procedury, wynosi 47 procent. To prawie połowa – zaznaczył Leszek Kauc. – Wśród dawców krajowych wycofuje się 33 proc. A jak jest w naszej fundacji? U nas odsetek ten wynosi 4,8 proc. Różnica jest zasadnicza. Ale my prowadzimy rekrutację dawców pod specyficznym kątem. Nasi wolontariusze zniechęcają tych, którzy są niezdecydowani. To bardzo dobrze działa. 

Innym problemem, na który zwrócono uwagę podczas gali, są złe regulacje prawne, utrudniające odpowiedni dobór dawców. Jak akcentowali reprezentujący fundację Monika Sankowska i Leszek Kauc, sytuacja chorujących na białaczki w ostatnim czasie znacznie się pogorszyła. Wszystko przez źle działającą ustawę o przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Problemem jest złe finansowanie procedury pozyskiwania dawców i niedostosowana do rzeczywistych praktyk, absurdalna biurokracja.

Zjazd Dawców Szpiku i Wolontariuszy to także pierwsze spotkania osób cierpiących na białaczkę z tymi, którzy podarowali im drugie życie. Wielu osobom trudno jest w takich chwilach powstrzymać się od łez. Podobnie było i tym razem. Trudno było opanować emocje, kiedy Wiktor, Zuzia, Martin, Konrad i Ewa poznawali dawców, dzięki którym wciąż mogą się dzielić radością życia z bliskimi.  

Jak zaznaczyła Monika Sankowska, choć poznanie swojego bliźniaka krwi jest wspaniałą chwilą, nie każdy dawca szpiku ma taką możliwość. Często zdarza się, że chory na białaczkę biorca umiera. M,in. w intencji tych, którzy takiego wzruszającego momentu nie doczekali, uczestniczy zjazdu będą się modlić w niedzielę, 29 czerwca w kościele św. Rozalii. Mszę św. poprowadzi kapelan fundacyjny, ksiądz Wojciech Jan Mroziński z Bielska-Białej. (red)