
Bywa, że cenieni i lubiani pedagodzy, odchodzą w zapomnieniu i samotności. Niestety, taki los spotkał wieloletniego nauczyciela I Liceum Ogólnokształcącego w Szczecinku, prof. Edwarda Chmaja. Aby po śmierci przywrócić pamięć i oddać cześć nauczycielowi, absolwenci „dużego ogólniaka” zorganizowali zbiórkę funduszy, dzięki której możliwe będzie postawienie, choćby skromnego, pomnika nagrobnego w miejscu, gdzie pochowany został profesor na szczecineckim na cmentarzu.
Marek Jarmoliński, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Zjazdu I LO im. Ks. Elżbiety w Szczecinku w specjalnym piśmie zaapelował do wszystkich wychowanków oraz absolwentów, którzy pamiętają profesora Edwarda Chmaja.
„Czasami uda się nam spotkać na swojej życiowej drodze człowieka niezwykłego, który jest jak biały kruk wśród naszej szarej codzienności” – czytamy we wspomnianym apelu. „Wielu z nas miało zaszczyt i przyjemność spotkać na początku swojej życiowej drogi profesora Edwarda Chmaja. Zaszczepił on w nas szacunek i miłość do języka polskiego, do poezji, do literatury, do wzniosłych uczuć, które odczuwaliśmy, będąc Jego wychowankami i uczniami. Dziś go nie ma, ale pozostał w nas wszystkich wielki pierwiastek spuścizny duchowej Edwarda Chmaja”.
Jak wspomina Marek Jarmoliński, profesor urodził się 24 marca 1932 roku w Mrowli na Rzeszowszczyźnie. Studia polonistyczne ukończył w 1954 roku, w tym samym roku rozpoczął pracę zawodową w Liceum Pedagogicznym w Szczecinku, przechodząc w 1959 roku do naszego Liceum Ogólnokształcącego. W pamięci uczniów zapisał się jako błyskotliwy wykładowca literatury, zwłaszcza romantycznej. Był prawdziwym przyjacielem swoich uczniów, wręcz legendarną postacią w szczecineckim środowisku. Do końca Jego dni okazjonalny kontakt utrzymywali z nim koledzy: L. Czekałowski, R. Bruderek i uczennice, m.in. B. Kadela-Skrobska, pamiętający okres Jego świetności pedagogicznej.
Profesor Edward Chmaj zmarł 1 września 2015 roku w Domu Pomocy Społecznej w Żydowie, a pochowany został na cmentarzu komunalnym w Szczecinku.
„Profesor Edward Chmaj odszedł od nas w samotności, a koszty i organizację pogrzebu sfinansowali wychowankowie Profesora”
– przypomniał Marek Jarmoliński.
„W uroczystości pogrzebowej uczestniczył Sztandar Szkoły. Aby nasz profesor nie popadł w zapomnienie uważam, że należy mu się, nawet bardzo skromny pomnik na cmentarzu, na którym spoczywa”.
Pomnik nagrobny stanie, jeśli absolwentom I LO uda się zebrać potrzebną kwotę. Każdy, kto chciałby przyłączyć się do zbiórki, może wpłacać pieniądze na konto bankowe Komitetu Organizacyjnego Zjazdu I LO im. Ks. Elżbiety w Szczecinku o numerze:
41 8935 0009 1300 3587 2000 0010 tytułem: nagrobek: E.Chmaj
„Pamięć o Profesorze Edwardzie Chmaju będzie trwała tak długo, jak życie jego uczniów”
– dodaje na koniec autor apelu, Marek Jarmoliński.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspanialy czlowiek,zawsze byl przyjacielem uczniow.
A czy jest to zgodne z prawem przecież to typowy jak na tamte czasy członek partii
Przede wszystkim człowiek, a nie członek partii. Co do tego ma prawo?
Brawo Marek Jarmoliński. Piękny pomysł. Tak trzeba. Co do partyjności (PZPR) pana profesora to On tylko opijał tę bandę by prędzej padła. Znam to z autopsji. Pozdrawiam "tamten" Ogólniak Krzysiek S.
Gość - niezalogowany 2018-09-06 12:37:53 A czy jest to zgodne z prawem przecież to typowy jak na tamte czasy członek partii Nie wiem,czy profesor Chmaj byl czlonkiem partii czy nie byl,ale dla mnie jest to obojetne,bo byl dobrym czlowiekiem oraz wychowawca mlodziezy.W latach 80 PZPR liczyl okolo 3 mln.czlonkow,do tego dochodza jeszcze czlonkowie pokrewnych partii,czy wszyscy to byli zli ludie.Nie w szeregach partii byli w wiekszosci porzadni ludzie,a nie jacys zbrodniarze.Z Twojej rodziny tez pewnie niejeden(a) nalezal(a)do partii.
Mareczku, to piękne co robisz.
Ale przecież PiS wrzucił ich wszystkich do jednego garnka ustawą znajdzie się jeden napisze pismo do sądu i .... popieranie ludzi socjalizmu jest karalne i nie ma znaczenia czy był dyrektorem czy pracownikiem konserwujące powierzchnie płaskie
Gość - niezalogowany 2018-09-06 14:48:19 - Co to za bzdury. O czym Ty Gościu piszesz???
Na przykład o zmianach nazw ulic w Katowicach, Łodzi, Gdańsku, Warszawie, czy nawet w Szczecinku. Rozbiórce pomników choćby w szczecinie, a ostatnio nawet o tablicy i skwerze prof. B. Geremka, "gościu"...
Do tego "moralisty', który chciałby zaistnieć jak pewna cyganka bijąca po buzi kobietę z którą się nie zgadzała politycznie, otóż przyjacielu jeżeli uważasz że inwektywą jest przypisanie komuś przynależności ongiś do PZPR to nie masz racji, w Solidarności było kilkaset tysięcy członków tej partii i nikomu to nie przeszkadzało, a EDWARD, tak go nazywaliśmy my jego uczniowie z pewnością do tej formacji nie należał. Był to swój chłop, brat łata z Rzeszowszczyzny i niczym Janko Muzykant obdarzony wielkim talentem do interpretacji i nauczania polskiej literatury a romantyzmu w szczególności. Nielicznym dane było wysłuchać w jego interpretacji III części Dziadów , którą znał na pamięć i w której był zakochany. Wielu Jego uczniom i słuchaczom zapadło to w pamięć na całe życie i nic dziwnego, że teraz chcą Go jakoś uhonorować. Był solą swojej rodzinnej ziemi i tęsknił za nią..... my użyczyliśmy Mu spłachetka "naszej" historycznie w pełni niezdefiniowanej na wieczny spoczynek, niech spoczywa w spokoju żyjąc w naszej pamięci!
Pamiętam grudzień 1970 rok, kiedy w restauracji " GRYF" przy jednym stoliku jedząc obiad, rozmawialiśmy o gdańskich rozruchach. Był bardzo wkurzony barbarzyńskimi działaniami ówczesnych komunistycznych polskich władz. Bardzo trafnie zdiagnozował, że to początek upadku polskiej komuny i nie tylko. Edward Chmaj zaliczał się do moich przyjaciół. To on zaszczepił i utwierdził we mnie nadzieję, żeby włączyć się w działania niepodległościowe Polski. Czerwiec 80 uświadomił mi, że czas ruszyć i ruszyłem.
Marku....popieram Cię, prof. Chmaj był nietuzinkową postacią, Ciebie i mnie nazywał swoimi perłami. piękne czasy...za nami. Pozdrawiam. Włodek Makselon.
Trzeba uwzglednic takze i te okolicznosc, ze mieszkanie Profesora sluzylo jako miejsce operacyjne pewnej instytucji. Wiem to od bardzo wiarygodnego informatora.Jako nauczyciel jezyka polskiego nauczyl mnie bardzo malo. Duzo opowiadal na lekcjach o poslach stronnictwa katolickiego w Sejmie. Bywalo, ze pisalismy klasowki, on ich nie poprawial, wiec sila rzeczy nie moglismy znac wynikow.