Reklama

Zabrali mu zegarek, kartę i obrączkę. Potem miłosiernie wezwali pomoc

30/05/2025 10:39

Nie wiadomo, ile czasu 57-letni mieszkaniec Szczecinka spędził leżąc pijany na chodniku. Wiadomo natomiast, że kiedy trafił do szpitala, nie miał już ani portfela, ani zegarka, ani telefonu. Znikła mu też karta płatnicza.

Do zdarzenia doszło w piątkową noc. Mężczyzna, wracając z imprezy w - jak określa policja - “stanie nietrzeźwym”, przewrócił się i został na ulicy. Wtedy podeszło do niego dwóch mężczyzn – 53- i 32-latek. Jeden z nich jeszcze go popchnął, drugi pomógł opróżnić kieszenie.

– Zabrali telefon, zegarek, obrączkę, dokumenty i portfel z pieniędzmi oraz kartami płatniczymi. Nie zostawili nawet kurtki. Straty sięgnęły blisko trzech tysięcy złotych

– informuje o zdarzeniu asp. szt. Anna Matys, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.

Gdy poszkodowany leżał nieprzytomny, jeden ze sprawców postanowił jednak zadzwonić na numer alarmowy. Mężczyzna trafił do szpitala.

Chwilę później jego karta płatnicza, nie wzbudzając niczyich zastrzeżeń, została użyta na pobliskiej stacji paliw – sprawcy zapłacili nią kilka razy, wydając w sumie niemal 600 złotych.

Policjanci ze Szczecinka zatrzymali obu mężczyzn w jednym z mieszkań. Obaj przyznali się do winy.

– Jeden z nich, w ramach usprawiedliwiania, podczas przesłuchania zaznaczył, że to on zadzwonił po pomoc, gdy zobaczył, że mężczyzna może potrzebować interwencji medycznej

– dodaje rzeczniczka.

Prokurator zastosował wobec obu podejrzanych dozór policyjny. Grozi im kara do 10 lat więzienia. Część skradzionych przedmiotów udało się odzyskać.