Za potrzebą w nowe miejsca

Nie od dziś wiadomo, że pewnym wstydliwym problemem Szczecinka jest brak dostatecznej liczby publicznych toalet. O dodatkowe toalety w centrum miasta, a także w okolicach parku, od dawna proszą rodzice małych dzieci oraz osoby starsze. Na ostatniej sesji Rady Miasta okazało się, że potrzeba montażu toalety z prawdziwego zdarzenia dotyczy również Mysiej Wyspy. 

Dobra wiadomość jest taka, że miasto jeszcze w tym roku wygospodaruje środki w budżecie na budowę toalety wolnostojącej. Jednak nie wszystkim oczekiwaniom uda się od razu sprostać.

- Ten problem zostanie rozwiązany razem z wprowadzeniem zmian w budżecie miasta, które właśnie państwo przegłosowaliście – poinformował radnych burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. – Przesunięcia są możliwe, ponieważ mamy nieco lepszą sytuację finansową. 

Na zakup i montaż toalety wolnostojącej miasto wyda 80 tys. zł. Dodatkowa, płatna toaleta wolnostojąca ma zostać umiejscowiona w okolicy rausza, niedaleko parkingu znajdującego się tuż za budynkiem. 

Jak podkreślił burmistrz, pracownicy urzędu będą myśleć o tym, aby w najbliższym czasie brakujące toalety stanęły również w parku oraz w innych częściach miasta. Podobnie będzie także w przypadku Mysiej Wyspy. 

- Na Mysiej Wyspie na pewno też toaleta z prawdziwego zdarzenia powstanie. Będziemy o tym myśleli – zaznaczył Jerzy Hardie-Douglas. – Na razie są tam dostępne toalety typu toi toi. Są również ściągane dodatkowe toalety z Koszalina, które mają dodatkowy system spłukiwania, w przeciwieństwie do tych toalet, którymi dysponuje PGK. 

- To nie jest tak, że na Mysiej Wyspie nie ma toalet. Rzeczywiście nie ma toalety, która byłaby podłączona do kanalizacji. Czasami, kiedy jest gorąco, to faktycznie z tych toalet unosi się odór, dlatego trzeba myśleć o tym, żeby postawić tam toaletę z prawdziwego zdarzenia, zwłaszcza że skanalizowanie Mysiej Wyspy na to pozwala – dodał burmistrz. (sz)