
Są zapachy, które potrafią rozweselić, przywołać wspomnienia, sprawić, że się rozmarzymy. Aromat kawy o poranku, zapach cynamonu dodanego do ciasta – każdy ma swój ulubiony. Do moich należy zapach ciasta drożdżowego. Słodki, nieco winny taki, który kojarzy się z ciepłą kuchnią i wiejskim piecem. Kiedyś rzadko jednak wypiekałam drożdżowe smakołyki – za często wychodziły mi zakalce. Do czasu… gdy wypróbowałam suszonych drożdży. Zawsze wierzyłam, że te świeże są lepsze, prawdziwsze, tradycyjne. I pewnie tak jest. Niestety przez to, że są naturalne – są bardziej temperamentne i wrażliwsze na temperaturę, ilość płynu dodanego do ciasta, czy też zawartość cukru dosypanego do reszty składników. Natomiast drożdże suszone wydają się być bardziej przyjazne dla piekarza amatora. Dlatego teraz, kiedy marzą mi się ciepłe drożdżowe bułeczki na śniadanie lub, w wersji wytrawnej, do misy gorącej zupy – sięgam po saszetkę instant i szybciutko wyczarowuję pachnące drożdżowe cudeńka.
Tym razem zachęcam do spróbowania bułeczek – zawijańców z dodatkiem pesto z suszonych pomidorów i oliwek. Najsmaczniejsze są maczane w zawiesistej fasolowej lub w sosie po pieczonym mięsiwie.
Bułeczki drożdżowe z pesto
12 sztuk
Ciasto:
250 g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 łyżka cukru
1/4 łyżeczki tartej gałki muszkatołowej
3 łyżki masła
3/4 łyżeczki suszonych drożdży instant
3 jaja (polecam z wolnego chowu)
ok. 50 ml mleka
Pesto:
6 suszonych pomidorów w oleju
10 oliwek (czarnych lub zielonych)
4 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 łyżka oliwy z oliwek
świeżo mielony pieprz
Mąkę przesiewamy do dużej misy. Dodajemy sól, cukier i drożdże, mieszamy. Masło kroimy na małe kawałeczki, wrzucamy do suchych składników i rozcieramy palcami, aż powstaną drobne okruchy. Dwa jaja roztrzepujemy widelcem, dodajemy do utartych składników, po czym dolewamy tyle mleka, aż po zagnieceniu otrzymamy miękkie, plastyczne ciasto. Najlepiej zacząć od dodania połowy sugerowanej ilości mleka, być może nie będziemy potrzebowali wszystkiego. Zagniatamy przez ok. 10 minut i przekładamy z powrotem do misy. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1 godzinę, aby ciasto wyrosło. W międzyczasie przygotowujemy pesto. Pomidory i oliwki kroimy na dosyć drobno, dodajemy pietruszkę, oliwę, doprawiamy do smaku pieprzem, mieszamy. Gdy ciasto już wyrośnie, wykładamy je na blat oprószony mąką i dzielimy na 2 części. Każdą rozwałkujemy na prostokąt o grubości ok. 1 cm. i po całej powierzchni smarujemy pesto. Każdy z prostokątów zwijamy w rulon i kroimy ostrym nożem na 6 części. Foremkę do muffinków smarujemy oliwą lub masłem i do każdej przegródki wkładamy po kawałku uciętego ciasta. Przykrywamy ściereczką i ponownie pozostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 °C. Gdy bułeczki zwiększą objętość, smarujemy je na wierzchu roztrzepanym jajem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok. 20 minut.
Marta Karcz
[email protected]
więcej przepisów na http://temat.net/marta-gotuje
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie