Reklama

Wystawa malarstwa Aliny Polak – Kalwaryjskiej

07/09/2012 18:37

W piątkowe popołudnie, 7 września w sali wystaw czasowych szczecineckiego Muzeum Regionalnego odbył się wernisaż wystawy malarstwa znanej artystki Aliny Polak – Kalwaryjskiej. Pochodząca ze Szczecina artystka zdobyła dyplom z malarstwa w pracowni prof. Romana Modzelewskiego, z grafiki u prof. Leszka Rózgi, a także poszerzała wiedzę z zakresu tkanin artystycznych pod okiem prof. Antoniego Starczewskiego. Od blisko 30 lat jej prace zdobią wystawy w całym kraju. Niesamowite obrazy Aliny Polak – Kalwaryjskiej można było obejrzeć m.in. podczas festiwalu Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie czy podczas III Ogólnopolskiej wystawy Malarstwa Akwarelowego we Wrocławiu. Ponadto jej prace były prezentowane w Katowicach, Rzeszowie, Koszalinie, Bydgoszczy, Sopocie, Topuniu czy w Warszawie. W latach 1973 – 2007 artystka brała udział w większości wystaw środowiska szczecińskiego m.in.”Konik Morski” "73."74(wyróżnienie w malarstwie) oraz Salony Jesienne. Jej prace mogli także podziwiać miłośnicy sztuki w Bułgarii, Niemczech, Szwecji, USA oraz we Francji.
- Nie da się ukryć, że kocham kolor i nie boję się czystego koloru. Owszem, monochromatyczne prace też się tu znajdują, ale przede wszystkim interesuje mnie zestawienie mocnych, intensywnych kolorów z czymś bardziej neutralnym, delikatnym – mówi Alina Polak - Kalwaryjska.
Obrazy artystki, wykonane techniką gwaszu, to przede wszystkim eksplozja koloru. Poprzez łączenie ze sobą wielu barw jej dzieła ożywają i sprawiają, że świat, który wyszedł spod jej pędzla, jest w ciągłym ruchu, a pejzaże na nowo rozkwitają za każdym razem, kiedy się na nie spojrzy. Poprzez żywe, ekspresyjne ujęcia oraz zabawę kolorem obrazy artystki przenoszą nas w zupełnie inny, baśniowy świat pozostawiając  jednocześnie odbiory możliwość własnej interpretacji przedstawianych scen.
- Jeśli chodzi o sposób malowania, to jest to „alla prima”. Nie robię szkiców, ładuję, jak to my mówimy, akumulatory wrażeniami, oglądam pejzaże, może to być nawet kałuża, w której coś nagle zobaczę, może to być widok z góry, mogę chodzić po lesie. Przychodzę, mam pomysł na pracę, siadam i zaczynam pracować. Czasami trafiam w dziesiątkę i to jest to, a czasami muszę taką pracę odłożyć na jakiś czas, żeby mieć do niej tzw. dystans. I dopiero potem jestem w stanie wiedzieć, co mam robić dalej. Traktuję malowanie jak taką przygodę malarską, nigdy nie wiem, co mi wyjdzie po zderzeniu dwóch jakichś bardzo intensywnych kolorów przeciwstawnych – dodaje autorka wystawy.(mg)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do