
Artykuł ukazał się w tygodniku Temat 27.11.2014
Wyjechali i jak na razie nie w głowie im powrót w rodzinne strony. Zamiast wieść życie w Szczecinku, wolą związać się na stałe z innym regionem Polski lub z zagranicą. Sprawdziliśmy, ile osób w ostatnim czasie zdecydowało się na wyprowadzkę znad Trzesiecka. Jakie kierunki kraju lub świata wybierają szczecinecczanie? Dlaczego decydują się na trwałe opuszczenie miasta?
Autorzy najnowszego zestawienia, opublikowanego przez GUS, dowodzą, że po kilku latach względnej stabilizacji i osiadłego trybu życia, ludzie znów ruszyli w drogę. Zdaniem socjologów, fala ruchów ludności przypomina tę sprzed kilku lat. Rzeczywiście, przeglądając nowe wydanie GUS-u: "Ruch ludności w woj. zachodniopomorskim w 2013 r." trudno nie oprzeć się wrażeniu, że najnowsze statystyki są podobne do danych, zebranych w 2002 czy 2003 r.
I tak: w 2013 r. z powiatu szczecineckiego w inny region Polski wyjechało 1018 mieszkańców. Jeśli chodzi o dane, bezpośrednio dotyczące Szczecinka, w 2013 r. z miasta na stałe wymeldowało się 409 szczecinecczan. Dla porównania, dziesięć lat temu inne miejsce zamieszkania w Polsce wybrało o sto osób więcej.
Trochę inaczej wygląda kwestia wyjazdów zagranicznych. Informacje, które zostały ujęte w zestawieniu GUS, obejmują tylko te przypadki, w których osoby wyjeżdżające postanowiły się wymeldować. Nie ma danych mówiących o tym, ile osób przebywa za granicą tymczasowo, bez rezygnacji ze stałego meldunku.
O tym, żeby na stałe wyjechać z powiatu szczecineckiego w inną stronę świata w 2013 r. zdecydowało 129 osób. Z samego Szczecinka wyemigrowało 44 mieszkańców. Podobne liczby można odnaleźć, cofając się do okresu sprzed 10 lat. Wówczas los szczecineckich emigrantów podzieliło 39 osób.
Dokąd najchętniej wyjeżdżamy? Jeśli mowa o przeprowadzkach w granicach kraju, to najwięcej osób wybiera miejscowości województw, takich jak: wielkopolskie, pomorskie, mazowieckie, lubuskie i dolnośląskie. Wśród kierunków zagranicznych najważniejsze są Niemcy i Wielka Brytania. Co ciekawe, wśród osób zdecydowanych na wyprowadzkę do innych regionów Polski przeważają mężczyźni (54,2 proc.), a do stałych wyjazdów zagranicznych chętniej garną się panie (52,5 proc.).
Jako powód wyjazdów badacze wskazują na trzy podstawowe czynniki. Są one niezmienne od wielu lat: brak pracy, niskie zarobki oraz brak perspektyw życiowych. Osoby zdecydowane na wyprowadzkę albo szukają zatrudnienia na własną rękę, albo korzystają z pomocy urzędów pracy. W takich przypadkach urzędy pomagają zwłaszcza emigrantom.
– W Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Szczecinie kwartalnie czeka na bezrobotnych ponad 500 ofert pracy za granicą – wyjawia Michał Kryszczyński z PUP w Szczecinku. – Z tego, co mi wiadomo, osoby, które nie mają zatrudnienia są tymi ofertami bardzo zainteresowane. Ludzie sami o nie dopytują i kontaktują się z pracodawcami. Obecnie WUP dysponuje 256 tego typu ofertami.
Co interesujące, wzmożona fala odpływu mieszkańców, jaką obserwuje się w ostatnim czasie, wiąże się z dodatkową pracą dla nauczycieli i dyrektorów szkół. – Rodzice, którzy decydują się na wyjazd, zapominają o zgłoszeniu, gdzie ich dzieci będą przebywać i w jakiej szkole będą kontynuować naukę – zaznacza przewodniczący ZNP w Szczecinku Ryszard Malinowski. – My potem takich uczniów szukamy nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Odpływ uczniów jest ogromny. Rokrocznie w ten sposób tracimy blisko cały oddział klasowy.
Zdaniem naszego rozmówcy, innym problemem związanym z wyprowadzkami, w tym przypadku za granicę, jest "eurosieroctwo". Szacuje się, że w woj. zachodniopomorskim to zjawisko dotyka około 10 tys. osób niepełnoletnich. Problem ten nie omija także Szczecinka.
- To niestety nagminne zjawisko – zauważa Ryszard Malinowski. – Liczba prawnych opiekunów, którzy mają zajmować się dziećmi na czas nieobecności rodziców, przerasta ludzkie pojęcie. Na wywiadówki przychodzą babcie, prababcie, wujkowie, starsze rodzeństwo, a nawet znajomi rodzin.
- Najgorsze jest to, że nikt nie bierze pod uwagę poważnych konsekwencji. Młodzi ludzie zostają pozostawieni sami sobie. W pewnym momencie taka osoba dochodzi do wniosku, że rodzice jej nie chcieli, dlatego ją porzucili i wyjechali. O tym zjawisku jeszcze będzie głośno, ponieważ dzieci i młodzież nie są psychicznie gotowi, by zmierzyć się ze skutkami "eurosieroctwa" – dodaje przewodniczący. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie