
Jeszcze tak niedawno piłkarze Darzboru nie mogli wygrać meczu na wyjeździe. Tymczasem ostatnio w krótkim czasie odnieśli dwie kolejne takie wygrane. Drugą z nich w niedzielę 3 maja w Redzie , gdzie pokonali tamtejsze Orlęta 2 : 1. Darzbór był co prawda zdecydowanym faworytem tego spotkania, bo gospodarze to przedostatni zespół tabeli, ale biorąc pod uwagę niefart „darzborowców” w meczach wyjazdowych, można było mieć obawy co do końcowego wyniku. Początek meczu zdawał się te obawy potwierdzać, gdyż już w 14 minucie gospodarze objęli prowadzenie, ale Darzbór, nie załamany takim obrotem sprawy zaatakował ze zdwojoną siłą i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 20’ na 1 : 1 potężną „bombą” wyrównał Artur Fryś, a siedem minut później Tomek Kubicki wyprowadził szczecinecki zespół na prowadzenie, dobijając uderzenie Romańczyka. W drugiej części, lekką przewagę osiągnęli ambitnie i twardo grający gospodarze, ale obrona Darzboru i bramkarz Kaszubowski, grali co najmniej poprawnie, co pozwoliło korzystny wynik utrzymać do samego końca meczu. Tym samym zła passa meczów wyjazdowych została zdecydowanie przerwana, co musi tylko cieszyć.
Foto-archiwum.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jest "sianko" - jest granko. Oby tak dalej.