
Percepcja to, zgodnie z definicją słownika języka polskiego, odbieranie jakiegoś zjawiska za pomocą zmysłów. Tymczasem „Percepcja koła”, bo tak zatytułowano wystawę, którą mogliśmy obejrzeć w Galerii Zamek, odnosi się nie do zmysłów, a raczej do jednej z figur geometrycznych którą jest koło. Prezentowane obrazy polskich artystów pochodzące z kolekcji Małgorzaty i Adama Krużyckich miały jeden wspólny mianownik – wszystkie wkomponowane zostały w okrąg.
Niestety, wystawa „okrągłych prac” kilkunastu polskich artystów przeszła już do historii. Zamiast tradycyjnego wernisażu w czwartkowy wieczór (18.06), przy licznym udziale publiczności, odbył się – jak to zatytułowali organizatorzy- jej „finisaż”. Wiadomość o ostatnim dniu wystawy dla wielu była zaskakująca, tym bardziej, że zwyczajowo szczecineckie wieczory w Galerii Zamek przy lampce wina odbywają się na otwarciu, a nie na zamknięciu wystawy. Okazało się, że wystawa była czynna już od miesiąca. Praktyka informowania miłośników sztuki za pośrednictwem marginalnej strony internetowej SAPiK i przystanków autobusowych jest bezsensowne, bo tylko niewiele osób o niej wiedziało.
Jak zaznaczyła komisarz wystawy Jolanta Korsak-Kopterska, była to już jej trzecia edycja. Pierwsza miała miejsce w Gdańsku, potem gościła w Kołobrzegu, a teraz w Szczecinku. Jej inicjatorami i pomysłodawcami są Małgorzata i Adam Krużyccy. Do nich też należał dobór autorów obrazów. Tematyka, jak również zaprezentowane kierunki, są niezwykle różnorodne: od hiperrealizmu do abstrakcji. Łączy ich jedynie format - wszystkie mniej lub bardziej udanie wpisane zostały w koło.
O genezie gromadzenia obrazów w formacie ronda mówiła Małgorzata Krużycka.
- Pomyśleliśmy, że nie mamy jeszcze kolekcji obrazów okrągłych. Na rynku sztuki mało kto maluje w takim formacie. Zaprosiliśmy różnych artystów i tak z czasem narodził się pomysł, aby taką wystawę zorganizować.
Jak zauważyła komisarz Joanna Korsak-Kopterska rondo w malarstwie pojawiło się we włoskim renesansie. - Najbardziej znanym artystą tworzącym właśnie w takim formacie był Rafael Santi. Dzisiaj jest to niezwykle rzadko używany format. Wbrew pozorom, jest on niezwykle trudny. Są tu znakomite nazwiska znanych autorów. Kilku z nich prezentowało swoje prace w Galerii Zamek na wystawach autorskich. Są też prace młodych, dobrze zapowiadających się artystów.
- Wystawa jest ewenementem w skali nie tylko Polski.
– Kiedyś taka wystawa była w Nowym Jorku – dodał Adam Krużycki - Można więc powiedzieć, że to jedyna na świecie tego typu wystawa.
W Galerii Zamek, mimo wciąż trwającej pandemii, była to pierwsza w tym roku wystawa. Organizatorzy zapomniali również, że mimo zniesienia obostrzeń związanych z pandemią, nadal obowiązuje noszenie maseczek nie tylko w autobusach, sklepach, ale również w kinach i na tego typu imprezach. Przypomnienie, a nie chwalenie publiczności za „odwagę przyjścia” należy do obowiązków organizatorów imprez. Zapraszamy do naszej galerii na wystawę, której już nie ma. Na zdjęciach dzieła takich autorów jak Andrzej Gosik „Ucieczka w nieznane”, Dariusz Miliński „W ochronie dnia i nocy”, Łukasz Jaruga „Niebezpieczna myśl”, Jan Stokfisz „Wenecja”, Alicja Rekowska „Istnienie”, Zbigniew Hinc „Studnia”, Tomasz Sentowski „Planetą się stałeś”, Maja Borowicz „Odcienie istnienia”. Krzysztof Powałka „Biała nić” i Edward Szutter „Pod pozorem codzienności”. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie