
Rok mamy grzybny. Twierdzą tak znawcy tematu, a jest ich tylu ilu wędkarzy od złowionych taaakich ryb. Ale co tam spece, wystarczy w późny, letni weekend spojrzeć na pobocza dróg w leśnych rejonach, gdzie pełno zaparkowanych aut mieszczuchów. Znikają w krzakach, wytężają wzrok w poszukiwaniu prawdziwków, borowików, podgrzybków, koźlaków, gąsek, maślaków. Każdy ma swoje miejsce, w którym dar natury po leśnym poszyciu kosą można rżnąć. A kto takiego miejsca nie zna niech obejdzie się smakiem. Tyle dlań dobrego, że chodząc po lesie dotleni płuca.
Szczecinecczanie najczęściej jeżdżą w okolice Drężna, Stępienia, Sporego, szczególni hobbyści zapuszczają się w okolice Bornego Sulinowa lub w rejon Porostu już w powiecie koszalińskim i opodal Bobolic. Znoszą do samochodów pełne kosze, wiadra, co kto ma. Po powrocie do domów zaczyna się czyszczenie, przebieranie - jakie do marynowania, jakie od razu na spóźniony obiad, jeszcze inne do suszenia. Zabawa zdrowa i miła. No tak...
Znam mieszkańców wiosek położonych bliżej lub dalej od lasów, dla których zbiór runa leśnego – tak się grzybobranie w tym wydaniu nazywa, stanowi źródło dochodu i tym samym utrzymania. Oprócz zasiłku lub innego świadczenia z ośrodka pomocy społecznej. Ostatnio prawie każdego dnia całymi rodzinami ruszają do lasu, wracają koło południa dźwigając zbiory. Odsypiają potem, zwłaszcza dzieci. Liczni panowie podążają do sklepu. Często wtedy jedyny zakup stanowi piwo w ilościach trudno wyobrażalnych. To obecnie najbardziej na wsi popularny trunek. Względnie tani, a jak się wychyli kilkanaście puszek (pewnie nie uwierzycie?) efekt jest taki jak po półlitrówce gorzały, a nawet może jeszcze wyższego rzędu promili.
Znam rekordzistów, którzy tej grzybnej jesieni przez kilka dni potrafili zarobić po kilkaset złotych odstawiając na skup po kilkadziesiąt kilogramów grzybów szlachetnych. Niekoniecznie wszyscy natychmiast przepijają zarobek. Bywają tacy, którzy zarabiają na zeszyty i szkolne podręczniki dla dzieci. Punktów skupu w grzybnym roku jest więcej, biorą one towar jak leci na wagę, nie sprawdzając, nie wybrzydzając, że robaki. Naprzeciw ludności wsi wychodzi władza, jej najważniejszy element, czyli fiskus, czyli urząd skarbowy. Zbieranie runa leśnego, bo także jagód, ziół nie jest opodatkowane, nie trzeba dochodu z tego tytułu wykazywać w PIT-cie. Żyć nie umierać, cieszyć się chwilą. Pesymiści gadający, że to w średniowieczu lud żył ze zbioru runa leśnego, niech się wypchają.
Są jeszcze inne twarde dowody na to, że żyje się nam coraz lepiej właśnie w takich rejonach jak okolice naszego Szczecinka. Z badań opinii, przeprowadzonych niedawno wynika, że mieszkańcy dawnych wiosek popegeerowskich coraz częściej kupują w sklepach sieci Biedronka rozlokowanych w miasteczkach do czterech tysięcy mieszkańców. Już nie tylko na zeszyt w sklepiku z płatnością po otrzymaniu zasiłku tylko w prawdziwym markecie! Czy to nie wspaniałe?
Wracajmy do naszych grzybów. W II Rzeczpospolitej, czyli przed drugą wojną, to się mówiło, że jak kogoś zwolnili ze stanowiska, to poszedł na grzybki. Zatem na grzybki poszedł nasz pan premier. Tyle, że nie na byle jakie. Pensja na zaszczytnej funkcji w Radzie Europy rocznie sięgnie pół dużej bańki, czytaj - pół miliona. Euro oczywiście. Rodzimi wybrzydzacze to jeszcze mówią wrednie, że nasz, kochajmy się, przywódca będzie strażnikiem euro-żyrandola. I co z tego? Za taką kasę, ba! za jej jedną czwartą, zgodziłbym się zostać strażnikiem toalety. Ech, życie...
Ale, ale byłbym zapomniał. Pan premier na odchodnym oznajmił w Sejmie, że każdy emeryt, wdowa żałobna, jak też ojcowie oraz mamuśki co dorobili się wielu dzieci – otrzymają dodatkowe wsparcie. Taki emeryt to dostanie trzydzieści sześć złotych na rąsię. I jak tu się nie radować?
Wojciech Jurczak
foto: Czytelnik
felieton ukazał się w 731 numerze tygodnika Temat 4.09.2014
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie