Reklama

Wilki w Szczecinku!

15/12/2015 05:19

Co prawda jeszcze wilka nikt na Placu Wolności nie widział, ale niewykluczone, że już za parę lat nie będzie to jakieś nadzwyczajne wydarzenie.

    Wilki na dobre pojawiły się na przedmieściach Szczecinka w styczniu i lutym 2011 roku. Zaniepokojona Czytelniczka donosiła nam wówczas, że widziała kilka sztuk tego drapieżnika w okolicy ul. Słupskiej, za torami, na Wielimskich Bagnach. Doniesienia kobiety potwierdził kilka dni później mieszkaniec osiedla Narutowicza, który ze swoim psem wybrał się na długi spacer w okolice przystanku kolejowego PKP Chyże. 

    Jakby na potwierdzenie tych złowrogich doniesień, prawdopodobnie to wilki urządziły sobie krwawą ucztę na farmie danieli koło Gałowa. Rozszarpały kilka sztuk zwierząt, nieliczne zdążyły ujść z życiem, pokonać kilka kilometrów, sforsować ogrodzenie i osiedlić się na terenie ciepłowni przy ul. Kołobrzeskiej na osiedlu Zachód. Ich potomkowie bytują tam do dziś stanowiąc atrakcję przyrodniczą, głównie dla najmłodszych mieszkańców Szczecinka. 

    Tak po prawdzie to wilkom nikt tego rozboju pod Gałowem (w pobliżu Bytowa już tak) nie udowodnił. Do dziś wśród mieszkańców Gałowa krążą pogłoski, że rzeź na danielach to sprawa bezpańskich, zdziczałych psów. 

    Jednak fakt jest taki, że wilki szwendają się na przedmieściach Szczecinka. 

    - W niedzielę (13 grudnia) dyżurny komendy otrzymał informację, że w okolicy byłej strzelnicy garnizonowej przy ul. Koszalińskiej biegają wilki - mówi "Tematowi" komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys. 

    - Patrol udał się na miejsce zdarzenia i jakby na przekór, wydawałoby się absurdalnemu alarmowi, wyszedł na wilki. Zwierzęta na widok ludzi uciekły w pole. Na polowaniu hubertowskim (komendant jest zapalonym myśliwym - dop. red.) na moje stanowisku wyszedł okazały basior. Patrzeliśmy na siebie przez dłuższą chwilę. Oczywiście nie strzelałem, wilk w Polsce jest pod ścisłą ochroną i jeszcze zapewne długo nie będzie zwierzyną łowną.

    Od siebie dodajmy, że komendant polował w lasach na zachód od Szczecinka. O tym, że wilki pokochały nasze lasy przekonali się przyrodnicy, leśnicy i myśliwi, którzy zimą 2011 roku przeprowadzili akcję liczenia tych zwierząt. Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku naliczono aż 57 sztuk tych pięknych, będących pod ścisłą ochroną gatunkową, drapieżników. Ponad połowa z nich bytowała w podszczecineckich lasach! 

    - Najwięcej wilków żyje w Nadleśnictwie Czarnobór, aż 13 sztuk, czyli prawdopodobnie dwie watahy - mówił wówczas gazecie Ferdynand Bejger, leśnik RDLP. - Z kolei w Nadleśnictwie Borne Sulinowo bytuje 8 sztuk wilków. W lasach na wschód i północny - wschód od Szczecinka, w Nadleśnictwie Czarne Człuchowskie żyją dwa wilki, a w Nadleśnictwie Niedźwiady aż 7. Wilki mają się nadzwyczaj dobrze również w okolicy Poligonu Drawskiego, gdzie żyje 7-osobowa wilcza wataha. 

    Czy Szczecinkowi grozi wilcza inwazja? O to zapytaliśmy dr Roberta Mysłajka, wiceprezesa Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”. 

    - Badamy tamtejsze (szczecineckie – dop. red.) wilki od 2001 roku – mówi "Tematowi" przyrodnik. - Monitorujemy rozwój populacji, rozmieszczenie poszczególnych grup rodzinnych, ich liczebność, a także prowadzimy analizy składu pokarmu. Dieta „szczecineckich” wilków jest taka, jaka powinna być. Wilki polują głównie na sarny, jelenie i dziki. Konsumują także bobry i jenoty, co akurat powinno się lokalnej ludności i leśnikom podobać, ponieważ bobry wyrządzają ogromne szkody, powodując zalewanie obszarów leśnych i rolniczych, a także uszkadzając drzewa. Tymczasem jenot, to gatunek obcy dla Polski.

    Nasz rozmówca zapewnił też, że na Pomorzu Zachodnim nie obserwuje się dużej liczby ataków na zwierzęta hodowlane, a jedynie pojedyncze szkody wyrządzanie w hodowlach danieli. 

    - Hodowle te powinny być odpowiednio zabezpieczane przed atakami drapieżników, np. przy pomocy pastuchów elektrycznych. Opisy wielu metod zabezpieczających inwentarz można znaleźć w naszej książce pt. „Poradnik ochrony zwierząt hodowlanych przed wilkami”, którą bezpłatnie rozdajemy hodowcom - mówi dr R. Mysłajek. (sw)

Na zdjęciu: Basior w potrzasku koło Bornego Sulinowa. Zwierzę uwolnili nasi leśnicy i myśliwi. Foto: Jerzy Zagórowski - RDLP Szczecinek

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do