Reklama

W Szczecinku reklamacji nie przyjmują

02/09/2012 07:29

Mogłoby się wydawać, że przy zakupie nowych butów na gwarancji, nie straszne nam będą wszelkie usterki i koszty związane z przypadkowymi, ukrytymi wadami produktu. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że coraz więcej jest przypadków, kiedy to nowo zakupione obuwie dosłownie rozpada się w oczach, a świeżo upieczeni nabywcy bezskutecznie próbują je reklamować.
Nasz Czytelnik (dane do wiadomości redakcji) postanowił opisać swoją historię. - Wiosną kupiłem firmowe, skórzane obuwie. Nie było tanie. Wydawało mi się, że płacąc więcej, kupuję produkt solidnej jakości. Pomyliłem się. Po dwóch tygodniach wyszło na jaw, że jeden z butów był wadliwy - odkleiła się w nim podeszwa. Poszedłem do sklepu, żeby go zareklamować.  Nie chodziło mi o zwrot pieniędzy, ale o wymianę obuwia na takie, które nie ma żadnych produkcyjnych usterek. Buty trafiły do rzeczoznawcy. Po paru tygodniach  oczekiwania na ekspertyzę, okazało się, że moja reklamacja została odrzucona. Powód? Niewłaściwe użytkowanie. Nie rozumiem, jak rzeczoznawca mógł coś takiego napisać.  Nic z tymi butami nie robiłem. No, chyba że było to obuwie nie do noszenia, ale wydaje mi się, że o tym powinienem być uprzedzony już w momencie zakupu.
Podobnych przypadków do tego, opisanego przez naszego Czytelnika, jest znacznie więcej. Potwierdza to powiatowy rzecznik praw konsumenta Tadeusz Bobryk. Odrzucona reklamacja obuwia to jeden z najczęstszych problemów, z którymi zgłaszają się do niego klienci. Na co przede wszystkim należy zwracać uwagę, kiedy odkryjemy usterkę i będziemy chcieli zareklamować zakup butów?
Jak przekonuje rzecznik, najważniejsze jest prawidłowe złożenie reklamacji. Co istotne, aby reklamacja została uwzględniona, zawsze trzeba odpowiednio sformułować swoje roszczenie. - W pierwszej kolejności sprzedawca musi się odnieść do żądania naprawy towaru lub jego wymiany - tłumaczy Tadeusz Bobryk. - Ma na to dwa tygodnie. W drugiej kolejności jest obniżenie ceny takiego wadliwego obuwia. Zwrot gotówki i odstąpienie od umowy jest zawsze ostatecznością.
Choć nie wydaje się to skomplikowane, rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Niestety, duża większość sprzedawców z zasady nie uznaje reklamacji. Dlaczego?
- To tzw. zmęczenie materiału - dodaje Tadeusz Bobryk. - Dzieje się tak, ponieważ sprzedawcy doskonale wiedzą, że klienci nie są konsekwentni i nie będą walczyć o swoje racje do końca. Około 95% kupujących uszkodzone towary nie decyduje się na dalsze roszczenia. To nasza wada. Ludzie niechętnie idą do sądów. Tłumaczą się nieznajomością prawa albo tym, że nie mają czasu na chodzenie po sądach tylko po to, żeby odzyskać nie zawsze wysoką kwotę pieniędzy. Ale przecież nie o wartość towaru tu chodzi. Ważny jest sam fakt bycia konsekwentnym - żeby w razie czego pójść do sądu i walczyć o swoje racje do końca. (sz)

foto: sxc.hu

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do