Reklama

W Szczecinku biją "kanarów"

25/06/2012 05:00

 

Okazuje się, że podczas rutynowych kontroli biletów przeprowadzanych w pojazdach Komunikacji Miejskiej nie tylko pasażerów podróżujących „na gapę” może spotkać nieprzyjemna sytuacja. Często dochodzi do sytuacji, kiedy to pasażer atakuje kontrolera, który usiłuje wystawić mu mandat za jazdę bez biletu. 

- Czasami, podczas różnego typu spotkań czy narad, rozmawiam z kontrolerami, którzy opowiadają o zdarzeniach, jakie mają miejsce w przypadku ich kontaktów z niektórymi pasażerami.  Zdarzają się sytuacje, kiedy kontroler podczas wykonywania swojej pracy jest oblewany piwem, opluwany czy popychany. Jakiś czas temu jeden z kontrolerów został potraktowany ostrym narzędziem, którym rozcięto jego skórzaną kurtkę – całe szczęście, że skóra była gruba i nie doszło do żadnej tragedii – mówi Romuald Szkiłądź, prezes Komunikacji Miejskiej w Szczecinku.  

- Zdarza się, że kontrolerzy są popychani czy przewracani albo oblewani piwem. Czasami podróżująca Komunikacją Miejską młodzież spożywa alkohol w pojeździe i kontrolerzy zazwyczaj zwracają im uwagę, że jest to zabronione. Wtedy taki młody człowiek, będąc w grupie, potrafi przechylić puszkę piwa i wylać jej zawartość na głowę kontrolera lub chlusnąć mu piwem w twarz. Takie rzeczy niestety się zdarzają. W ciągu miesiąca odnotowujemy jeden lub dwa poważniejsze przypadki ataku na kontrolera. Sam w marcu byłem świadkiem zdarzenia, kiedy kontroler próbował spisać młodego człowieka, a ten go popchnął i uciekł z autobusu.

Pasażerowie również mają swoje racje i argumenty w tym trwającym nieustannie sporze na linii kontroler - pasażer. Klienci Komunikacji Miejskiej często narzekają na opryskliwość i wulgarność pracowników firmy uprawnionej do przeprowadzania kontroli w szczecineckich autobusach. Pasażerowie uskarżają się na nieprzyjemne i przejawiające wrogość zachowania kontrolerów, a niektórzy, pomimo posiadania ważnego biletu, i tak czują niepokój podczas kontroli. Często otrzymujemy również sygnały dotyczące tego, że kontrolerzy blokują dostęp do kasownika osobie, która dopiero co wsiadła do autobusu lub chwilę wcześniej zakupiła bilet u kierowcy pojazdu i zwyczajnie jeszcze nie zdążyła dojść do kasownika aby go skasować, a już została poddana kontroli, której wynik jest łatwy do przewidzenia – wystawienie mandatu. Warto pamiętać, że wszelkie tego typu sytuacje można zgłaszać telefonicznie bądź osobiście w siedzibie Komunikacji Miejskiej. Jak zapewnia nasz rozmówca, wszystkie tego typu sygnały zostaną sprawdzone, a  w wyniku przyznania racji pasażerowi mandat zostanie anulowany.  

- Niestety zdarzają się napady na kontrolerów – to jest ta druga strona medalu. Kiedy słucham opowieści, to staram się ich też zrozumieć kiedy np. dzień zaczyna się im od takiego nieprzyjemnego zdarzenia, to rzeczywiście może czasami człowieka ponieść, aczkolwiek na to im zwracam uwagę, żeby w kontaktach z pasażerami nie nadinterpretowali ich słów i nie dawali się sprowokować – dodaje Romuald Szkiłądź.

Jednak w tym roku sytuacja się poprawiła, o czym świadczyć może mniejsza ilość zażaleń składanych przez pasażerów. Jak nam powiedział nasz rozmówca, od czterech miesięcy do siedziby Komunikacji Miejskiej nie wpłynęła żadna skarga na pracę i zachowanie kontrolera. Czy to faktyczny koniec trwającej od kilku lat „wojny”, czy kontrolerzy stali się bardziej przyjaźnie nastawieni do pasażerów, a i ci w zamian postanowili nie utrudniać pracy kontrolerom? (mg)

 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do