
Nie będzie nocnych dyżurów? - szczecineccy farmaceuci rozważają odstąpienie od pełnienia dyżurów w nocy
Dziś, gdy nagle dopadnie nas jakaś przykra choroba, możemy o każdej porze dnia i nocy bez problemu udać się do apteki po potrzebny lek. Jednak może się to niedługo zmienić. Z naszych informacji wynika, że szczecineccy aptekarze, podobnie do farmaceutów w całej Polsce, myślą o odstąpieniu od pełnienia nocnych dyżurów. Na komentarz do sprawy zdecydowała się Domańska, właścicielka szczecineckiej apteki, ‘Officina Cardinalis”.
- Nie ma takiej ustawy, która by nakładała na apteki obowiązek dyżurowania w nocy – wyjaśnia nasza rozmówczyni. – Ustawa „Prawo farmaceutyczne” stanowi, że apteki mają zapewnić ludności dostęp do leków w porze nocnej. Realizacja recept wystawionych przez pogotowie to margines wydawanych w nocy leków na receptę. Jednak właśnie ze względu na recepty lekarskie, dyżur nocny może być pełniony wyłącznie przez magistra farmacji. To drogi pracownik, a pełniony przez niego dyżur zawsze będzie przynosił stratę dla apteki. Jeśli pacjent potrzebuje natychmiastowej opieki lekarskiej, zgłasza się na pogotowie albo na izbę przyjęć. Służby ratownictwa medycznego i szpitale wyposażone są w odpowiednie leki. Tam pacjent powinien otrzymać pierwszą dawkę niezbędnego leku. Powinna ona wystarczyć do 8.00 rano. Później pacjent może pójść do którejkolwiek czynnej apteki.
Więcej o tej sprawie w 501 wydaniu Tematu.
(sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
obysmy zdrowi byli.....
Łaskę robią! to niech zobaczą jak jest się na bezrobotnym. /Mgr fizyki przyjmie kazdą prace fizyczna w magistracie./ I tak żyją dzięki suplementom diety i sprzedaży butów.
Jeszcze im źle ? Za sprzedaż w godzinach dyżuru i tak brali dodatkową kasę,i dla siebie i za leki.
......a ja bym zlikwidowała połowe ...co krok apteka i jeszcze im zle !!!!!
pani Domańska z całym szacunkie m ale przeczuwam tu pewien podstęp. Sądze że jak już nie będzie nocnych dyżurów, to pojawi się nowość: 24H/D APTEKA IWONY DOMAŃSKIEJ OFFICINA CARDINALIS. A jeśli nie ona to inna apteka w Szczecinku to zrobi- zobaczycie. Także jestem pewien że noce bez czynnej apteki nam nie grożą...
Czy nie widzicie sprzeczności między pierwszym a drugim zdaniem? Oto cytat: Nie ma takiej ustawy, która by nakładała na apteki obowiązek dyżurowania w nocy – wyjaśnia nasza rozmówczyni. – Ustawa „Prawo farmaceutyczne” stanowi, że apteki mają zapewnić ludności dostęp do leków w porze nocnej.
Gdy chodzi o wyeliminowanie konkurencji (np. w internecie), to aptekarze mają pełną gębę frazesów: dobro pacjenta znajduje się na pierwszym miejscu. Natomiast, gdy chodzi o umożliwienie potrzebującym zakupu leku, gdy jest to nagle potrzebne - wówczas okazuje się, że właściwie apteki to handel jak każdy inny, a właścicielom niczego nie można narzucić. Gdzie są posłowie? Ustawę można zmienić w kilka tygodni i uzupełnić o artykuł, NAKAZUJĄCY właścicielowi apteki organizowanie dyżurów. Jeżeli nie, to niech otworzy sklep z odzieżą. Wówczas będzie sobie spokojnie handlował do 18.oo.
pewnie miasto nie chce dopłacac do nocnych dyzurow (kiedys doplacalo, nie wiem jak jest obecnie) i prawdopdonie stad te zamiesznie. Aptekarzom faktycznie sie w glowkach poprzewracalo.
Apteki powinne być zamknięte też w niedziele i święta. A co należy się wolne.
No racja w końcu te apteki ledwo ciągną.Każda z nich ledwo funkcjonuje a właściciele głodują.Popieram.I mam pomysł.Aby zredukować koszty można by otwierać od 13 do 15.Kolejka będzie cały czas i małe koszty utrzymania.A pan/pani farmaceuta się nie przepracuje.Jakaś apteka będzie pracować i jak będzie sama to zarobi.
Czy opłata pobierana za dyżur nocny ok. 3,20 zł.do każdego paragonu nie wystarczy na utrzymanie "drogiego"farmaceuty? Nie przesadzajcie robić wam się nie chce.
Co rusz słychać jak magistrzy od aptek coś majstrują przy swojej ustawie. W tym tygodniu nawet we wiadomościach coś było o punktach aptekarskich na wsiach, że już nie będą mogły sprzedawać jakiś tam leków. Nie ważne, że te leki są potrzebne starej babuleńce, która nie dojedzie do miasta. Technik nie może sprzedawać leku i koniec. Wcześniej coś majstrowali w odległościach między aptekami. I tak spece od leków załatwiają sobie monopol. Tylko gdzie w tych ich zabiegach jest chory? Gdzie? ...W dużych miastach od 10 do 18.