Uwaga, naciągacze! Jakie sprawy są zgłaszane najczęściej?

Choć świadomość konsumentów rośnie, wciąż jeszcze zdarzają się osoby, które dają się nabrać oszustom. Niedziałające czujniki czasu, super drogie garnki, uzdrawiające kołdry, niemal darmowe rachunki gazowe lub telefoniczne czy kredyty – to tylko niektóre przykłady produktów oferowanych nieświadomym klientom przez nieuczciwych sprzedawców. Także w Szczecinku. Sprawdziliśmy, na jakie przypadki oszustw narażeni są klienci najczęściej.

Jak się okazuje, nadal najważniejszym problemem są tzw. sprzedaże bezpośrednie. Polegają ona tym, by na zorganizowanym spotkaniu za pomocą różnych technik manipulacji „wcisnąć” klientom rzecz wartą znacznie mniej, niż wyznaczona cena. Na kupno cudownie działających garnków, pościeli, materacy bądź poduszek nabierają się głównie osoby starsze. Jak wskazuje Tadeusz Bobryk, powiatowy rzecznik praw konsumenta, interwencji związanych właśnie ze sprzedażą bezpośrednią jest obecnie w Szczecinku najwięcej.
- Sprzedawane są przeróżne produkty. Poza garnkami i pościelom, ludzie kupują też przedmioty medyczne. Potem okazuje się, że to są bezużyteczne rzeczy, które nie mają żadnych certyfikatów i które w internecie można kupić za 5 zł, a oni zapłacili 500 zł – mówi nam Tadeusz Bobryk. - Ludzie, którzy się zorientowali, że padli ofiarą oszustów, odstępują od umowy, ale sprzedający nie zwraca im pieniędzy. I pojawia się problem, który wspólnie staramy się rozwiązać. Sprawy się kończą się różnie. Często pieniądze udaje się odzyskać. Jeśli np. sąd wyda wyrok, to często pieniądze są wypłacane od razu. Bywa jednak tak, że do sprawy trzeba zaangażować komornika i to on wtedy zajmuje się ściąganiem należności. 

W jakich jeszcze przypadkach interweniował w ostatnim czasie powiatowy rzecznik praw konsumenta? Okres wakacyjny sprzyja zaciąganiu różnych pożyczek i kredytów. Klientów, którzy nabrali się na różnego rodzaju „chwilówki” nadal nie brakuje.

Oprócz tego, wciąż na topie interwencji znajdują się umowy zawierane z firmami telekomunikacyjnymi; sporo jest też zgłoszeń dotyczących działania wspólnot mieszkaniowych.

– podkreśla Tadeusz Bobryk.

- Jeśli chodzi o sprzedaż bezpośrednią, rząd szykuje zmianę prawa. Każdy sprzedający będzie musiał powiadomić inspekcję handlową. Nie wiadomo jeszcze jaka będzie rola powiatowych rzeczników praw konsumenta. Prawdopodobnie będą oni musieli także brać udział w takich pokazach – dodaje nasz rozmówca.