
Moda na projekty typu „Flash Mob” trwa. Na czym to zjawisko polega? Mówiąc krótko - na spontanicznych, krótkich akcjach młodzieży. Młodzi ludzie, umówiwszy się wcześniej, spotykają się w danym miejscu, najczęściej publicznym, aby przeprowadzić jakieś zaskakujące zdarzenie. Po co? Działania te nie mają znamion protestu; żadnego konkretnego celu w nich nie ma. Najważniejsza jest zabawa i sam fakt spontaniczności.
Generalnie idea „mobu” jest pozytywna, nieuciążliwa dla otoczenia. Inna sprawa, gdy wymienione wcześniej: spontaniczność i zabawa koncentrują się na utrudnieniu życia innym. Właśnie do takiego, nie dla wszystkich zabawnego, wydarzenia przygotowuje się szczecinecka młodzież. Na czym ma ono polegać?
„KlinoBus” - tak nazywa się wspomniana akcja. Chodzi w niej o to, aby grupą składającą się z minimum 100 osób „zaklinować cały autobus, od wiaduktu za „ekonomikiem” do pętli autobusowej na os. Zachód”. Młodzież zaplanowała swoje przedsięwzięcie na najbliższy poniedziałek (27.08) w porze masowych powrotów ludzi z pracy - ok. godz. 15.00 - 16.30 (termin może ulec zmianie). Całe zamieszanie, spowodowane akcją, miałoby być nagrane i zamieszczone w Internecie. Za pośrednictwem popularnego portalu społecznościowego chęć udziału w wydarzeniu zadeklarowało ok 80 osób. W jaki sposób młodzi ludzie uzasadniają przeprowadzenie akcji? Na specjalnej stronie poświęconej przedsięwzięciu można przeczytać m.in.: „Wymyślając akcję nie miałem głębszego przesłania ale jak chcecie szukajcie go sobie” i dalej: „pokazanie moherom ze miejsca są zajęte zanim wejdzie do autobusu” (pisownia oryginalna).
Co o planach szczecineckiej młodzieży sądzi Roman Romanów, dyrektor ds. technicznych KM w Szczecinku? - Jak oceniłbym taki pomysł? Uważam, że powinien być ku niemu jakiś powód - podkreśla nasz rozmówca. - Zabawa? Oczywiście, jest to prawo młodości. Młodzi ludzie mają różne pomysły, ale wydaje mi się, że ten nie jest najtrafniejszy. Może się on odbyć kosztem innych pasażerów, mieszkańców Szczecinka, którzy nie bardzo chcą żartować, ale chcą skorzystać z autobusu, np. dojechać z pracy do domu.
- Na pewno nie możemy tego pomysłu chwalić - zaznacza R. Romanów. - Jeśli młodzież chce zorganizować jakąś spontaniczną akcję, niech zrobi to poza godzinami szczytu. Dobrze by też było, gdyby o takich planach w jakiś sposób nas powiadomili. Przecież my nie jesteśmy tylko dla młodych, ale dla wszystkich.
Zgodnie ze słowami naszego rozmówcy, jeden miejski autobus jest przygotowany na przewóz łącznie 103 pasażerów. - Wszystko jest tak obliczone, że zasadniczo więcej pasażerów w autobusie przebywać nie powinno - dodaje R. Romanów. - Wspomniane 100 osób oczywiście ma prawo skorzystać z autobusu. Jeśli młodzi ludzie kupią bilety, będą mogli jechać od pętli do pętli. Ani kierowca, ani firma nic w takim przypadku nie może zrobić. Jeżeli jednak będzie zbyt duży tłok, kierowca nie będzie wpuszczał po drodze kolejnych pasażerów. Część mieszkańców Szczecinka nie będzie więc mogła skorzystać z takiej drogi komunikacji. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie